Kanalizacja bez efektu, czyli Zawiercie traci 100 milionów

Denerwuje was, że przez miasto płynie śmierdząca ściekami rzeka, a znad przydrożnych rowów unosi się uciążliwy odór? To przyłączajcie się do kanalizacji. To jedyny sposób, by miasto było czystsze. Mieszkańcy Zawiercia tymczasem mają inne zdanie, bo przyłączać się nie chcą. Dlatego gmina znalazła się w poważnych opałach. Projekt, dzięki któremu w latach 2006-2010 w mieście powstała sieć kanalizacji sanitarnej, jest zagrożony. Jeśli bowiem nie zostanie osiągnięty tzw. efekt ekologiczny, gmina będzie musiała zwrócić unijne pieniądze z Funduszu Spójności.

Mowa tutaj o niebagatelnej kwocie 80 milionów złotych. Wraz z odsetkami może to wynieść już 100 milionów. Dla budżetu gminy Zawiercie byłby to ogromny cios, za który musieliby płacić podatnicy. Już po wyborach skalę problemu sygnalizował nowy prezydent Ryszard Mach, a dziś trwa "akcja ratunkowa" unijnego projektu.

- Dotąd do kanalizacji przyłączyło się 3215 posesji. By uzyskać zakładany efekt ekologiczny, liczba ta musiałaby wynieść 12 tysięcy. Gmina wystąpiła już z wnioskiem do Komisji Europejskiej, by zmniejszyć efekt ekologiczny, który po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi wyniósłby 7379 przyłączeń - zaznacza Grzegorz Gruk, kierownik jednostki realizującej projekt "Gospodarka ściekowa Zawiercia".

W zawierciańskim Urzędzie Miejskim liczą na pozytywną decyzję Komisji Europejskiej, lecz nie siedzą z założonymi rękami. Podkreślają, że mieszkańcy niektórych dzielnic wciąż mogą liczyć na dopłaty, a straż miejska kontroluje posesje i przypomina mieszkańcom, że zgodnie z prawem, podłączanie jest obowiązkowe. - Trwa ocena opracowanego przez gminę Zawiercie raportu końcowego. W raporcie tym, po uzgodnieniach z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ujęto zmianę terminu osiągnięcia efektu ekologicznego do grudnia 2013 roku, a także zmianę ilości ścieków dopływających do oczy-szczalni. Mamy nadzieję, a jest na to szansa, że Komisja Europejska zaakceptuje nasz raport - podkreśla Wojciech Mikuła, zastępca prezydenta Zawiercia ds. gospodarczych.

W Dąbrowie Górniczej nowa kanalizacja i wodociągi do 2015 r. mają się pojawić w kilku dzielnicach, a cały projekt o wartości ponad 850 mln zł uzyskał w pierwszym etapie 280 mln zł dofinansowania Funduszu Spójności. By osiągnąć tzw. efekt ekologiczny, w pierwszym etapie musi się podłączyć ok. 16 tys. 190 odbiorców, a docelowo blisko 19 tysięcy. Miasto w lutym br. podpisało już umowę z agencją reklamową, która ma promować wśród mieszkańców konieczność przyłączania się do nowej sieci. Po zakończeniu inwestycji 96 procent wszystkich gospodarstw ma być podłączonych do kanalizacji.

Urząd Miejski i RPWiK w Zawierciu nie pobierają opłat za podłączenie się do kanalizacji. Mieszkańcy muszą jednak zapłacić za materiały i usługę doprowadzenia instalacji do przyłącza. Firmy wyceniają usługi na 2-2,5 tys. zł. Mieszkańcy niektórych dzielnic mogą liczyć na dopłaty (300, 600 zł). Cena za odprowadzenie metra sześc. ścieków to 5,13 zł brutto, do tego opłata abonamentowa - 7,98 zł brutto.
Opłata za odprowadzenie metra sześc. ścieków w Dąbrowie Górniczej wynosi 5,65 zł brutto. Do tego miesięczna opłata abonamentowa 13,39 zł.