Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasa na zaświaty

Grażyna Kuźnik
W internecie pojawiła się nowa usługa: można poznać dokładną datę swojej śmierci.

Nie jest to oferta związku płatnych zabójców, ale czarny humor spryciarzy. Jeśli trafi się naiwny, który chce wiedzieć, kiedy opuści ten padół łez, musi odpowiedzieć na kilka pytań. Na przykład, ile ma lat, jakiej jest płci, na co chorowano w rodzinie i na co on sam choruje.

To ma sens, ale potem pojawiają się czary-mary, czyli pytania o sny, o liczby, które budzą w osobniku lęk. Kiedy już upora się z tą wiwisekcją i czeka na wyrok, gwałtownie zostaje sprowadzony z zadumy o zaświatach na ziemię. Żeby poznać datę śmierci, musi wpłacić 9 zł. I będzie to bardzo głupio wydana kasa, bo najważniejsze pytania wcale nie padły.

Nie było ani słowa o rodzinnym mieście. A przecież zbadano, że są miasta wyjątkowo przyjazne mężczyznom. U nas są to Bielsko-Biała i Tychy, a także Chorzów, Rybnik i Opole. Pod uwagę wzięto liczbę panów żyjących ponad 70 lat, powierzchnię terenów zielonych i dostęp do urologa. Co prawda, w naszym regionie z tymi specjalistami marnie. Gdyby wszyscy panowie chcieli w tym samym dniu odwiedzić urologa, ostatni z nich stałby w kolejce liczącej kilkadziesiąt tysięcy pacjentów. Pod tym względem jesteśmy na marnym końcu wszelkich rankingów.

Nikt niestety nie zbadał, jakie miasta są przyjazne kobietom. Wiadomo, że żadne. Żyją krótko i twardo, zamiast cieszyć się zapachami. O co chodzi? Ludzie przejmują się dietami i stresem, chorobami dziadków, pociągiem do używek, wszystkiego sobie na stare lata odmawiając, gdy tymczasem muszki owocówki przyniosły nam receptę na długie życie. Te dyżurne ofiary eksperymentów dowiodły, że liczy się tylko i jedynie odpowiedni zapach! Pamiętajmy o tym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!