Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy karmisz piersią, miłość płynie prosto z cyca [GALERIA ZDJĘĆ]

Katarzyna Domagała-Szymonek
Pełne spokoju i harmonii. Wypełnione niekłamaną radością. Takie skojarzenia mają mamy karmiące piersią, kiedy oglądają zdjęcia wykonane w ramach charytatywnego projektu Kraina Mlekiem i Miłością Płynąca. Ich zdanie w tym przypadku jest najważniejsze - same są głównymi bohaterkami zdjęć. Kraina..., która zrodziła się w głowach dwóch karmiących mam fotografek, ma promować ideę karmienia piersią.

Choć karmienie dziecka w ten sposób jest jedną z najbardziej naturalnych czynności na świecie, nie każdej kobiecie wychodzi. Nie każda też tego chce. - I nikt nie powinien oceniać czy wpływać na ich decyzje - zaznacza Agnieszka Dziduszkiewicz, fotograf z Gliwic, współorganizatorka Krainy Mlekiem i Miłością Płynącej, która również karmiła swoją córkę Annę (dziś 22-letnią kobietę) piersią. - Należy jedynie wspierać je w ich wyborze. I dotyczy to zarówno bliskich, jak i całego społeczeństwa. Reakcje ludzi na widok karmiącej mamy cały czas pozostawiają wiele do życzenia - dodaje Dziduszkiewicz.

Kiedy powstawał projekt, Agnieszka Dziduszkiewicz i Paula Walczak (druga współorganizatorka, mama fotograf z Konina) nie zakładały, że stanie się dziełem ogólnopolskim. - Miał być odpowiedzią na potrzeby mam głównie z Konina i Gliwic, czyli naszych rodzinnych miejscowości, ale po liczbie zgłoszeń widać, że trafiłyśmy z tematem. Bardzo szybko dołączyły do nas mamy z show-biznesu - opowiada Agnieszka. Krainę wsparły Anna Dereszowska, Anna Mucha czy Katarzyna Zielińska. Promocja karmienia piersią jako naturalnego wsparcia prawidłowego rozwoju fizycznego i psychicznego dzieci oraz lepszej odporności nabrała rozpędu.

- Chcę zaznaczyć, że nie chodzi nam o wywyższanie tego sposobu karmienia, choć wiadomo, że mleko matki jest najlepszym pokarmem dla małych dzieci, a sam proces - najlepszym sposobem na budowę więzi. Chcemy zwrócić uwagę społeczeństwa na problemy, z jakimi spotykają się karmiące kobiety, a tych jest wiele - zaznacza pani fotograf z Gliwic. Jednym z nich jest presja wywierana na mamy ze strony bliskich (działająca w dwie strony: „Dlaczego nie masz mleka, przecież dobra matka powinna je mieć?” lub „Jeszcze nie odstawiłaś dziecka od cyca, ile można karmić?”). Czasem też same kobiety wymagają od siebie za wiele.

Dla Doroty Gardias, pogodynki, która w 2013 roku urodziła pierwsze dziecko, córeczkę Hanię, karmienie piersią miało być czymś naturalnym. - Niestety, nie wychodziło nam - przyznaje. - Hanka była głodna, ja się stresowałam tą sytuacją. Mimo wielu prób i ciągłego dostawiania jej do piersi, pobudzania laktacji, poddałam się. Po sześciu czy siedmiu tygodniach zaczęłam dokarmiać ją butelką - wspomina. - Jestem „matką kwoką”, która wszystko zrobiłaby dla dobra swojego dziecka. Ta sytuacja spowodowała, że chodziłam przygnębiona. Miałam poczucie, że bez mojego mleka Hania będzie chorowała - dodaje. I dlatego zdecydowała się wesprzeć Krainę...
- Mam okazję mówić o problemach, z jakimi musiałam się zmierzyć. Podkreślać, że powinno być o wiele więcej miejsc i instytucji, w których kobiety znalazłyby wsparcie i fachowe porady z zakresu karmienia piersią - zaznacza Gardias. Pogodynka podkreśla też, że nikt nie powinien suszyć głowy kobietom, które nie czują potrzeby karmienia piersią. - Jeżeli to sprawia im dyskomfort czy ból, to ani nie jest to dobre dla mamy, ani dla dziecka - mówi. Najważniejsze jest, aby dziecku podać mleko z miłością, a czy będzie ono z butli czy z piersi, to już nie jest tak istotne - mówi.

Problemy z karmieniem w pierwszych dniach macierzyństwa miała też katowiczanka Martyna Dyszka, mama 8-miesięcznej Igi. - Płakałyśmy obie. Iga dlatego, że była głodna. Ja z bezsilności, że mała nie chce ssać, że nie potrafię przystawić jej odpowiednio do piersi - wspomina młoda mama, którą możemy oglądać na zdjęciach z projektu. - Nie widziałam innej opcji, przecież każda mama chce dla swojego dziecka tego, co najlepsze. A właśnie takie jest nasze mleko. Dlatego całe dni spędzałam z nią przy piersi, aż w końcu udało się. Iga załapała, o co chodzi w ssaniu. Teraz nie wyobrażam sobie odstawienia jej - przyznaje.

W naszym województwie do projektu zgłosiło się już ponad 20 fotografów oraz ponad 50 mam karmiących. Organizatorki cały czas czekają na kolejnych chętnych. Jest tylko jeden warunek, jaki muszą spełnić fotografowie - minimum raz w roku wykonać bezpłatną sesję mam karmiących.

Ale zdjęcia z dziećmi to tylko jeden z wielu elementów projektu. - Powstał również kalendarz. Cały zysk z jego sprzedaży zostanie przekazany na wsparcie noworodków i niemowląt z Interwencyjnego Ośrodka Preadopcyjnego (IOP) Fundacji Rodzin Adopcyjnych w Otwocku - zachęca do kupna Agnieszka. Cena kalendarza to 29,90 zł, plus 17 zł za przesyłkę pobraniową. Można go zamawiać poprzez strony internetowe: mlekiemimiloscia.pl, muppetschop.eu oraz moncziczi.pl lub kupić bezpośrednio w butiku MonCziCzi w pasażu pod Orłem w Bielsku-Białej.

Fotografki stworzyły też Mapę Krainy. Jest to internetowa baza miejsc (dostępna na stronie projektu), które są przyjazne dla matek karmiących. W Śląskiem jest to już blisko 20 adresów. Cały czas pracują nad warunkami przyjęcia do bazy. Szukają też pomysłu na oznakowanie takich miejsc. - Nie byłoby to konieczne, gdyby społeczeństwo podchodziło z empatią do kobiet karmiących. Potrzeba zmiany świadomości i odejścia od stereotypów - podsumowuje fotografka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!