Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy wszystko zawodzi, rzuć sobie mięsem na wiatr i mróz

Marcin Zasada, DB
Jak oni się ogrzewają, czyli co zrobić, gdy w miejscu pracy jest z minus dwadzieścia stopniTomek akurat nie przeklina, znaczy cieplej jest
Jak oni się ogrzewają, czyli co zrobić, gdy w miejscu pracy jest z minus dwadzieścia stopniTomek akurat nie przeklina, znaczy cieplej jest Mikołaj Suchan
Co robię? Klnę. Do siebie, pod nosem - syczy Tomek, harujący na budowie. Motorniczy Andrzej ociepla herbatę w słoiku na grzejniku w kabinie zabytkowego tramwaju. Tak w obliczu nieludzkich mrozów radzą sobie ludzie dobrej roboty. Są wśród nas tacy, którzy przy minus 20 muszą zrobić coś za tych, którzy w swoich biurach mają plus 20.

Zrób zdjęcie swojego termometra i prześlij na [email protected]

ZOBACZ, które części Twojego ciała najszybciej zamarzają

Pani Ania sprzedaje kwiaty i znicze w Bytomiu. Z koleżanką siedzi w takim namiociku, w którym działkowicze latem obżerają się kiełbasami z grilla, chroniąc głowy przed słońcem. Zaczynała handlować, gdy premierem był Jerzy Buzek, a Budka Suflera świętowała premierę niezapomnianej ballady "Wszyscy święci balują w niebie". Pani Ania pamięta jedną gorszą zimę, odkąd prowadzi interes.

- Cztery lata temu. Żeby postawić namiot, trza było pół godziny śnieg odgarniać - wspomina.
W namiociku nie grzeją. Jeden znicz się pali, ale to tylko po to, żeby klienci zobaczyli, że to nie szajs, że się nie kopci. Namiocik najwyżej krztynę przed wiatrem chroni. Ale gdy wieje jak pies i mróz trzyma za twarz, trzeba radzić sobie inaczej. W roboczym uniformie pani Ania wygląda ździebko egzotycznie. Jak kobieta w krajach, w których o mrozach Szeherezada opowiada bajki, klientom pokazuje tylko oczy.

NAJMROŹNIEJSZE DNI DOPIERO PRZED NAMI. ZOBACZ, JAK ZIMO BYŁO OSTATNIO - ZDJĘCIA TERMOMETRÓW

- Raz, dwa, trzy, cztery… Nie, pięć swetrów. I kurtka. Spodnie, rajtuzy, trzy pary skarpet, ciepłe buty. A pod nogi styropian, żeby nie ciągnęło od ziemi - pani Ania wylicza części składowe swojej garderoby.

Tomek, który wieczną zmarzlinę na budowie w Szombierkach stara się skuć brzydkimi wyrazami, potwierdza, że przemyślany ubiór to podstawa. A swoją drogą, nie jego problem, bo w takich warunkach to pracodawca powinien zapewnić ciepłą odzież, obuwie, posiłki regenerujące i gorące napoje. Ale jeśli ktoś myśli, że to wystarczy, gdy zdrętwiałymi rękami trzeba robić wykopki pod rozmaite instalacje, to niech sam spróbuje.

- Od 5 rano do 17. Co możemy robić? Zmieniamy się - opowiada Tomek. - Gdy już jest naprawdę zimno, przeklinam. Brzydko. Do siebie. Trochę pomaga.

Nieoficjalnie wiadomo, że nie chodzi o wiązanki motylich nóg, kruca fuksów i psich kostek. Wiązanki ponoć nieobce są również grabarzom i nie mamy na myśli jedynie wiązanek kwiatowych. W zimie ludzie też umierają, a jak tu im wykopać mogiłę, gdy pod łopatą jest pół metra zamarzniętej na kość ziemi?

Mróz wstrzymuje najważniejsze inwestycje na Śląsku ZOBACZ ZDJĘCIA

- Kiedyś tłukliśmy kilofami, teraz mamy młot pneumatyczny - odpowiada Wojciech Bogusławski, pracujący na cmentarzu komunalnym w Bytomiu. - Pierwsza zasada to nie wyziębić się, bo wtedy robota zupełnie nie idzie. Jak człowiekowi jest już naprawdę zimno, trzeba schować się do samochodu i trochę ogrzać.

Pasażerowie marznący na przystankach na tej samej zasadzie wyczekują na tramwaj. Ale co, gdy tramwaj wiekowy, a w nim też arktyczne powietrze?

- No, grzeję ile wlezie, ale w zimie, jak to w zimie, jest zimno - rozkłada ręce Andrzej Wieczorek, dowodzący zabytkowym tramwajem nr 38 w Bytomiu, przy okazji zgrabnie nawiązując do nieśmiertelnej sentencji z "Misia". Ubrany jak snowboardzista na stoku. Pod kurtką mundur służbowy, rzecz jasna. Ale nieważne, jak by się ubrał, w starodawnym tramwaju musi w starodawnym stylu wycierpieć swoje.

- Nie mam tu oddzielonej kabiny. Drzwi się otwierają, to mróz wchodzi do środka z pasażerami - tłumaczy i zdradza swój sposób na przetrwanie zimy w pracy. Na grzejniku stoi słoiczek z herbatką. Taki malutki. - To lepsze niż termos. A po powrocie do domu: zupa i kąpiel - dodaje.
Zupa i kąpiel. Nawet zimą najlepsze są małe przyjemności. Ostatecznie można rzucić mięsem. Do siebie, pod nosem.

Mróz trzaskający trochę zelżeje

Rekordowe temperatury zimna w województwie śląskim padły wczoraj w Kotlinie Żywieckiej.
W miejscowości Radziechowy termometry wskazały o godz. 7.20 minus 26,9 stopnia C. W Katowicach słupki rtęci spadły rano do -20,2, w Częstochowie do -20,3, a w Bielsku-Białej do -22 kresek poniżej zera. - Najzimniej jest tuż przed wschodem słońca - tłumaczy Grażyna Bebłot, hydrometeorolog z IMiGW w Katowicach.

Dzisiaj rano temperatura minimalna miała wynieść -22, a kotlinach górskich nawet -27 stopni poniżej zera. Maksymalnie w czasie dnia będzie -16 st. C.

- Od soboty temperatura zacznie powoli wzrastać - pociesza Grażyna Bebłot. - Ale będzie mroźno. Niewielkich opadów śniegu można oczekiwać w niedzielę.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Porwanie dziecka w Sosnowcu. Pomóżcie odnaleźć Madzię! SERWIS SPECJALNY
Walka hardkorowy koksu kontra Marcin Najman w Spodku? Kto wygra?

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!