Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłosowski o powiększeniu Opola: "Jestem gotów na mediację"

Artur  Janowski
Artur Janowski
Fot. sławomir mielnik
Rozmowa ze Sławomirem Kłosowskim, europosłem i liderem PiS na Opolszczyźnie.

Projekt powiększenia Opola wciąż budzi ogromne emocje wśród mieszkańców ościennych gmin. W poniedziałek blokowali obwodnicę miasta i zapowiadają kolejne protesty. Trzeba się liczyć z eskalacją konfliktu?
Nie, ale zacząć muszę od tego, że absolutnie nie pochwalam blokowania najważniejszej drogi dla miasta. Ci, którzy podsycają konflikt, powinni sobie zdać sprawę, że czasem wystarczy iskra, aby doszło do czegoś nieprzewidzianego. W poniedziałek policja zachowała się bardzo dyplomatycznie, ale nie wyobrażam sobie, by takie burdy miały być cykliczne. Zapowiadana blokada rozbudowy elektrowni, czy zagłuszanie festiwalu piosenki to anarchizowanie regionu.

W piątek zaproponowaliśmy w Nowej Trybunie Opolskiej, by wrócić do pomysłu połączenia Opola z gminą Dobrzeń Wielki. Wiele osób jest zgodnych, że na takim rozwiązaniu można tylko zyskać.

Ja również i dlatego martwi mnie, że nie ma teraz chęci do dyskusji. Raz wójt Dobrzenia widział możliwość rozmowy, ale szybko zmienił zdanie i teraz mówi twarde „nie”. Odnoszę wrażenie, że to efekt telefonu z mniejszości niemieckiej, która źle znosi pomysł powiększenia Opola.

Uważa pan, że to głównie mniejszość niemiecka stoi za protestami? Pytam, bo taki pogląd niedawno prezentowały też władze ratusza.

Tego nie powiedziałem, ale na niepotrzebne podgrzanie klimatu stanowisko mniejszości na pewno miało wpływ. Z tym, że zawiedli również doradcy prezydenta. Obserwuję cały proces zmiany granic i widzę, że brakuje informacji na temat tego, co zyskają mieszkańcy gmin. Nie ma kampanii informacyjnej, do której prezydent powinien mieć ludzi i pieniądze. Arkadiusz Wiśniewski ma argumenty, ale trzeba z nimi trafić do ludzi.

Te argumenty przekonały wojewodę, który wniosek o zmianę granic zaopiniował pozytywnie, choć miał też swoje uwagi.

I dobrze, że niczego nie ukrywał, zachował się jak bezstronny urzędnik. Za mało osób zdaje sobie sprawę, że wojewoda opiniuje dokument, a nie emocje, buzujące teraz w gminach. Ostateczna decyzja należy zawsze do Rady Ministrów.

Może decyzja już zapadła. Minister Mariusz Błaszczak powiedział, że opinia będzie „prawdopodobnie pozytywna” i „wiele wskazuje, że wniosek jest uzasadniony”.

To pytanie nie do mnie, ale do ministra MSWiA. Pamiętajmy jednak, iż decyzję podejmuje rząd po wnikliwej analizie. Rada Ministrów ma na to czas do końca lipca.

Najbliższe miesiące mogą być bardzo gorące i to nie tylko ze względu na temperaturę.
Dlatego podejmuję się roli mediatora. Bez względu na to, jak zakończy się sprawa powiększenia Opola, będziemy żyli w jednym regionie. Siądźmy do stołu rozmów, nadal jest szansa na porozumienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kłosowski o powiększeniu Opola: "Jestem gotów na mediację" - Nowa Trybuna Opolska