Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompania Węglowa na krawędzi. Górnicy siedzą u stóp św. Barbary i czekają

Michał Wroński
Górniczy protest w siedzibie Kompanii Węglowej. Pracownicy oczekują reakcji zarządu na fatalną sytuację koncernu
Górniczy protest w siedzibie Kompanii Węglowej. Pracownicy oczekują reakcji zarządu na fatalną sytuację koncernu Lucyna Nenow
Będą pieniądze zarówno na wypłatę grudniowej pensji, jak też "barbórki" - zapewniał rzecznik Kompanii Węglowej. A protest trwa.

Wchodzących wczoraj do siedziby Kompanii Węglowej witały związkowe flagi i palący się znicz. - To chyba zwiastuje śmierć tej firmy - stwierdził Paweł Strzelecki, jeden ze związkowców okupujących budynek spółki. Czarny humor? Chyba nie, bo żartować nikomu się tutaj raczej nie chce.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Prezes Kompanii Węglowej wrócił z Warszawy i przywiózł obietnice. Związki: To za mało [ZDJĘCIA]

- Na kogo się przekwalifikuję, jak zamkną kopalnię? Gdzie znajdę pracę? - pyta Bogusław Witkowski, który na przeróbce w KWK Sośnica-Makoszowy przepracował 24 lata. Obaj w nocy z czwartku na piątek prawie nie spali. Swoją zmianę przed gmachem Kompanii rozpoczęli o godz. 4 nad ranem.

- I jeśli nikt do nas nie przyjedzie, to pozostaniemy do nocy - zgodnie zapowiadali.

Górnicy: Będziemy czekać

W środku również wszyscy przygotowani są na dłuższy pobyt. W kącie karimaty i worki ze śpiworami. Na stołach zgrzewki wody mineralnej, w torbach kanapki. I wszędzie flagi z nazwami związkowych organizacji. Jedna z nich zawieszona na stojącej w hallu figurze św. Barbary, patronki górników. Kto spodziewał się jakichś awantur, ten mógł czuć się rozczarowany. W piątkowe przedpołudnie w budynku życie płynęło po staremu - pracownicy krążyli między piętrami z dokumentami, a górnicy zabijali czas grając w karty. I czekali. Co prawda Tomasz Zięba, rzecznik KW, od samego rana powtarzał, że pieniądze, zarówno na wypłatę grudniowych pensji, jak i "barbórki", na pewno się znajdą, to związkowcy bynajmniej nie zamierzali opuszczać budynku. Jeśli nie doczekają się reakcji rządu na sytuację koncernu, to spędzą tu weekend i kolejne dni.
- Nikt z nas tu dla przyjemności nie przyjechał. Żona nie jest zachwycona, ale rozumie sytuację. Mamy trójkę małych dzieci - mówił Andrzej Kmieciński, górnik z kopalni Brzeszcze.

"Gruba" do zamknięcia

Zdaniem samych związkowców, we wczorajszej okupacji brało udział ok. 200 osób. Ich obecność dało się jednak tak naprawdę zauważyć jedynie na parterze i półpiętrze budynku. Na wyższych kondygnacjach pustka. Jakby nic się nie stało. - Mało nas? Spokojnie, będzie nas tu więcej - pokiwał tylko głową Józef Maciąg z kopalni Rydułtowy-Anna. Wciąż jeszcze nie potrafi pogodzić się z likwidacją KWK Anna (ostatnia tona węgla wyjechała z niej dwa lata temu). - Tamtą "grubę" już zamknęli, choć została w niej jeszcze masa niewybranych pokładów. I teraz znowu mają jakieś zamykać - denerwuje się górnik.

We wtorek w Warszawie zbiera się Międzyresortowy Zespół ds. Funkcjonowania Górnictwa Węgla Kamiennego w Polsce. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w jego obradach ma wziąć udział premier Ewa Kopacz.
Przypomnijmy, że zespół został powołany w maju (po fali górniczych protestów). W jego skład wchodzą przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, Finansów, Infrastruktury i Rozwoju, Skarbu Państwa oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Premier domaga się konkretów od członków zespołu, a tymczasem związkowcy tego samego oczekują od... pani premier.
Wczoraj liderzy górniczych związków skierowali do Ewy Kopacz pismo w tej sprawie.

- Oczekujemy informacji, jakie plany w stosunku do Kompanii Węglowej i innych górniczych spółek ma polski rząd. Oczekujemy podjęcia natychmiastowych działań zapewniających utrzymanie miejsc pracy w naszej spółce i naszym regionie. Bez zdecydowanych działań dojdzie do niewyobrażalnego dramatu ludzkiego na Śląsku i likwidacji setek tysięcy miejsc pracy - piszą związkowcy.

Trwa realizacja porozumień dotyczących KWK Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. W czwartek rozpoczęto proces spłaty zaległych zobowiązań spółki Kazimierz-Juliusz. Dotyczy to m.in. zaległych zobowiązań wobec jej pracowników. Zarząd spółki cofnął wcześniejszy wniosek o upadłość.


*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Zielony młody jęczmień najlepszy na odchudzanie. Jak przyrządzić? [WIDEO]
*Górnik Zabrze na dnie. Komu zależy na upadku klubu? Socios Górnik chce go ratować

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty