Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Jak teraz funkcjonuje województwo. Cała władza na kwarantannie. Wieczorek i Chełstowski. Rozmawialiśmy z marszałkiem

Marcin Zasada
Marcin Zasada
ARC
Marszałek mieszka w jednej części urzędu, wojewoda w drugiej. Dokumenty podpisują w rękawiczkach, wymieniając się nimi w neutralnym pokoju z pracownikami. Z domu, też na kwarantannie, pracuje większość zarządu województwa, wicewojewoda oraz przewodniczący sejmiku. Tak wygląda bilans zmagań z koronawirusem w regionalnej polityce.

Po spotkaniu z zakażonym koronawirusem ministrem środowiska Michałem Wosiem na kwarantannę trafił marszałek Jakub Chełstowski oraz troje członków zarządu województwa. Po drugiej stronie budynku Sejmu Śląskiego dobiega końca praca w odosobnieniu wojewody Jarosława Wieczorka, który miał kontakt z zakażonym anestezjologiem. Jutro kończy się również kwarantanna Jana Kawuloka, przewodniczącego sejmiku.

Odizolowanie władz województwa miało charakter rutynowy: czworo z piątki członków zarządu (wyjątkiem był Wojciech Kałuża) widziało się z ministrem Wosiem 9 marca. Najpewniej przed tym, jak Woś zaraził się koronawirusem (test został przeprowadzony 16 marca), prawdopodobnie od pracownika Lasów Państwowych. Wczorajsze wyniki testów potwierdziły, że tak marszałek, jak i troje jego zastępców (Izabela Domogała, Beata Białowąs, Dariusz Starzycki) są zdrowi.

Do wtorku Chełstowski będzie odbywał kwarantannę w urzędzie. Co ciekawe, w innym skrzydle budynku, w pomieszczeniach, które kiedyś służyły za kwaterę m.in. Michała Grażyńskiego, trwa przymusowa izolacja wojewody Wieczorka. Swoją drogą, o szczegóły takich działań dopytuje opozycja. Adam Warzecha z PO, były katowicki radny, pytał wczoraj na Twitterze o podstawę prawną takich awaryjnych rozwiązań, ich koszty oraz to, kto je ponosi.

Zobacz koniecznie

Domogała, Starzycki i Białowąs z kolei przebywają w swoich domach. Normalnie w urzędzie pracuje tylko Kałuża. Jak w tej sytuacji działa samorząd województwa?

- Jesteśmy w XXI wieku. Codziennie odbywamy telekonferencje, sprawy załatwiamy telefonicznie i mejlowo - mówi Domogała. Ona na swój wynik na obecność koronawirusa czekała do późnych godzin nocnych.

Nie przegap

- Przyszedł esemesem. Paradoksalnie byłam spokojniejsza, bo negatywne wyniki mieli wcześniej inni członkowie zarządu, którzy robili testy w innych szpitalach - mówi Domogała.

Do wtorku, zgodnie z zaleceniami sanepidu, musi odbywać się np. proces podpisywania dokumentów przez marszałka Chełstowskiego. Na wymianę pism zostało wydzielone pomieszczenie pomiędzy zakwaterowaniem marszałka i resztą urzędu.

- Ktoś zostawia dokumenty z jednej strony, ja wchodzę z drugiej. Podpisuję w rękawiczkach i zostawiam w tym samym miejscu do odbioru. Podobnie działa wojewoda - mówi Chełstowski.

Zobacz koniecznie

Największy problem proceduralny wynikający z zagrożenia koronawirusem dotyczy braku możliwości zwołania sesji sejmiku (obowiązuje zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób; samych radnych jest 45, do tego choćby obsługa techniczna). Na kwarantannie do piątku pozostaje zresztą przewodniczący sejmiku Jan Kawulok, który, podobnie jak wojewoda, miał kontakt z zarażonym anestezjologiem. Podobnie zresztą 3 wicedyrektorki NFZ, szefowa sanepidu i wicewojewoda Robert Magdziarz.

W zawieszeniu pozostaje kwestia blisko 140 mln zł tzw. nadwyżki budżetowej, której podział mieli przegłosować wojewódzcy radni. Jak zapowiada Chełstowski, podział tych pieniędzy może zostać jeszcze zrewidowany, w związku z szacowanymi dopiero skutkami kryzysu zdrowotnego.

- Musimy na budżet spojrzeć na nowo. Szacujemy, że tylko w marcu Koleje Śląskie, przez spadek liczby pasażerów, będą miały 3 mln zł mniej. Podobnie np. instytucje kultury, dziś pozbawione wpływów ze sprzedaży biletów - mówi marszałek.

Władze województwa chciałyby też inaczej wykorzystać blisko 100 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego. Chełstowski liczy, że te pieniądze uda się przeznaczyć na zakup sprzętu i inne inwestycje w szpitale i oddziały zakaźne w regionie. Do tego potrzebna będzie jednak zgoda Komisji Europejskiej i to nie tylko na przegrupowanie funduszy, ale i wydłużenie czasu ich wydatkowania o 3-4 lata. - Na razie szpitalom z oddziałami zakaźnymi w Chorzowie i Częstochowie przekazaliśmy 4,7 mln zł, w większości pochodzące z pieniędzy rządowych - mówi Chełstowski.

Województwo zamierza też stworzyć agencję rezerw materiałowych dla szpitali. W ostatnich dniach dyrektorzy szpitali, tak miejskich, jak i wojewódzkich, zwracali się o zbiórki maseczek, odzieży ochronnej czy środków do dezynfekcji. W tym tygodniu z takimi apelami wystąpili m.in. szefowie Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie i Zagłębiowskiego Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera