MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus w Żorach. Sanepid nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie testów rodziny zmarłego na Covid-19

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Arek Biernat
Oskarżenia są krzywdzące i nie mające uzasadnienia - uważa sanepid w Rybniku. To pokłosie dramatycznego wpisu na facebooku mieszkańca Żor. Na Covid-19 zmarł mu teść, a on i jego rodzina miała niepokojące objawy. Testu jednak dotąd nie wykonano.

Mieszkaniec Żor zmarł na Covid-19. Jego rodzina wciąż czeka na testy

Przypomnijmy, mieszkaniec Żor od prawie tygodnia ma objawy mogące wskazywać na koronawirusa. Z powodu Covid-19 zmarł jego 79-letni teść.

Niepokojące objawy ma też jego żona. Jego zdaniem w służbach panuje chaos, wskazuje na brak jasnych procedur w przypadku realnego zagrożona zakażeniem rodziny z dziećmi (propozycja rozdzielenia rodziny na czas badań).

Niezrozumiały jest dla niego mechanizm pracy służb w obliczu tragedii, zwłaszcza kiedy jeden z członków rodziny umiera z powodu koronawirusa.

- Nie chcemy się rozdzielać, nie w takiej chwili. Wielokrotnie w telewizji od urzędników słyszałem, że jeśli nie ma zagrożenia życia, to w przypadku niepokojących objawów i kwarantanny pobierany jest wymaz w domu, a na wynik oczekuje się w miejscu zamieszkania. Zagrożona jest cała moja rodzina. Nie wiem co robić, jak długo będziemy czekać w tej niepewności. Generalnie chaos. Do tego tragiczna sytuacja ze śmiercią bliskiej osoby. Nawet nie możemy się pożegnać i pójść na pogrzeb... Nawet śmierć bliskiej osoby nie przyspieszyła procedur. Człowiek jest pozostawiony sam sobie - opowiada pan Marcin.

"Oskarżenia krzywdzące i nieuzasadnione"

Głos w sprawie zabrał również Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rybniku. Po analizie zebranej dokumentacji, wykazu połączeń i sporządzonych notatek dotyczącej w/w osoby oraz jej rodziny ustalono, że formułowane oskarżenia pod adresem PSSE w Rybniku są krzywdzące i nie mające uzasadnienia.

Musisz to znać

Zdaniem rybnickiego sanepidu mieszkaniec Żor skontaktował się 11 kwietnia z infolinią PSSE w Rybniku twierdząc, że występują u niego niepokojące objawy chorobowe. Pracownik po zebraniu wstępnych informacji, zgodnie z obowiązującymi wytycznymi, przekazał informację, że należy zgłosić się do najbliższego szpitala zakaźnego własnym środkiem transportu lub, jeżeli nie ma takiej możliwości, po wezwaniu pomocy pod numerem 112.

- Kolejnego dnia mieszkaniec Żor skontaktował się ponownie z infolinią PSSE w Rybniku oświadczając, że w szpitalu w Raciborzu nie został przyjęty - pracownik polecił zatem skontaktować się ze szpitalem zakaźnym w Tychach. Placówka wyraziła zgodę, aby pacjent do nich przybył celem pobrania wymazu - o tym dowiedział się nasz pracownik od samego żorzanina - informuje PPIS w Rybniku.

Zgodnie z obowiązującym zarządzeniem pacjenci, od których pobierane są wymazy w szpitalu zakaźnym, kierowani są przez lekarza epidemiologa do izolatorium, gdzie oczekują na wynik badania. Jeśli wynik jest ujemy - wracają do domu, jeśli dodatni - pozostają w izolatorium. Mieszkaniec Żor nie wyraził na to zgody, po czym rozłączył się.

Obejrzyj dokładnie

Po uzyskaniu informacji, że u jednego z członków rodziny, który był hospitalizowany i w wyniku badań potwierdzono u niego zakażenie koronawirusem, PSSE w Rybniku skontaktowała się z rodziną. Ustalono, że u kilku osób występują objawy chorobowe mogące świadczyć z dużym prawdopodobieństwem, że są zakażone koronawirusem, ale do tej pory nie stawiły się w szpitalu zakaźnym.

- Ponieważ w rodzinie są osoby małoletnie rozpoczęto poszukiwania miejsca konsultacji lekarskiej i ewentualnej hospitalizacji całej rodziny w szpitalach jednoimiennych na terenie Śląska. Szpital w Tychach po raz kolejny potwierdził gotowość przyjęcia dorosłych osób na oddział obserwacyjno-zakaźny, natomiast dzieci miałyby trafić do innego szpitala. Po niezliczonej ilości telefonów i ustaleń z lekarzami i szpitalami zakaźnymi przedstawiono rodzinie kilka opcji rozwiązania sytuacji. Mieszkaniec Żor wybrał jedną z propozycji: cała rodzina pozostaje w domu pod nadzorem lekarza ze szpitala zakaźnego - informuje PPIS.

Mieszkańcowi udostępniono numer telefonu do lekarza z jego imieniem i nazwiskiem, gdyby stan zdrowia się pogorszył. Cała rodzina została objęta do czasu uzyskania wyników badań laboratoryjnych kwarantanną w warunkach domowych i wskazana do przeprowadzenia testów.

Pracownik PSSE dodatkowo kontaktował się z rodziną pytając, czy jest potrzebna pomoc w zaopatrzeniu w żywność bądź leki. Przekazał także, iż gdyby zaistniała taka potrzeba, wystarczy zadzwonić na infolinię sanepidu.

Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rybniku podkreślił, że każda zgłaszana sprawa jest traktowana z należytą starannością z wykorzystaniem wszelkich dostępnych narzędzi i środków.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera