Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: Terroryzm - to jest znak rozchwiania cywilizacji

Redakcja
Trwa wojna anarchistyczna. Tchórze ukrywają się wśród cywilów

Trzecia wojna już trwa

Po ataku terrorystycznym na redakcję pisma satyrycznego w Paryżu napisałem w kwietniu tego roku dwa pisma, które wysłałem do redakcji. Poniżej kilka fragmentów.

(…) Francuska gazeta nie liczy się z nikim, bo prowadzona jest przez pomylonych ateistów, czym przynoszą ujmę kulturalnym, etycznym ateistom. (…) Nic nie pomoże strzeżenie francuskich urzędów. W Europie poleje się krew, i to niejeden raz. Islamscy terroryści nie wybierają. Dla nich każdy Europejczyk to niewierny. Upatrzą sobie miękkie podbrzusza Europy. (…) Pierwsza wojna światowa była wypowiedziana, były linie frontów, gdzie toczyły się walki, a ludność cywilna nie ucierpiała w znacznym stopniu.

Drugą wojnę światową można nazwać bandycką. Na państwa napadano bez wypowiedzenia, bombardowano miasta, ginęło tysiące cywilów.

Trzecia wojna - jeszcze nie światowa - toczy się od dłuższego czasu. Jest to wojna anarchistyczna, tchórzowska. Nie ma żołnierzy i dowództwa. Są tchórze ukrywający się wśród ludności cywilnej. Łamane są wszelkie konwencje. Jeśli to rozciągnie się na większe obszary, będzie to trzecia wojna światowa bez feldmarszałków, bez oflagów, bez obozów jenieckich. (...)

Wszyscy jesteśmy winni?

Minęło kilka miesięcy i kolejny atak terrorystyczny w Paryżu. Ofiar o wiele więcej. Teraz wystarczy strzelić z korkowca, by ludzie wpadli w panikę. A mnie nadal brzmi w uszach papieskie „Nie lękajcie się” i „Niech zstąpi Duch Twój i odmieni oblicze ziemi, tej ziemi”.

Do „ataku”, jak zwykle, przystąpiły agencje informacyjne, by terroryści mogli zobaczyć żniwo swoich działań, siedząc z kała-sznikowem na kolanach. Pokazujemy im ludzi oszalałych z bólu, żalu i strachu, który to strach i nam się aplikuje.

Do „ataku” ruszyły też gadające głowy, przywykłe do młócenia słomy, z czego nic nie wynika. Po czymś takim jak katastrofa smoleńska, katastrofa samolotu zestrzelonego lub z bombą na pokładzie, po ataku terrorystycznym powinno nastąpić milczenie narodowe, by zastanowić się, kiedy pobłądziliśmy i jak zejść z bezdroży i wyjechać z głębokich kolein. Są to bowiem znaki świadczące o rozchwianiu naszej cywilizacji (...).

Sami terroryści...

Gdyby każdy usiadł sobie w zacisznym miejscu i pogrążył się w rozmyślaniu, to niejeden doszedłby do wniosku, że jest terrorystą. Czymże jest posyłanie napastliwych esemesów, po których ktoś ma nieprzespane noce, a ktoś inny, po zaszczuciu go, popełnia samobójstwo? Ilu jest wśród nas takich, którzy ukryci za nickiem bezkarnie opluwa człowieka z najbliższego otoczenia, a bez nicka podlizuje się mu i przychlebia? A ci niby pracodawcy, którzy za marny grosz wypłaty dla swojego pracownika potrafią nim poniewierać i upodlić go. To nie terroryści?

Poważnych kłopotów przysporzą nam zmiany klimatu. Przywykliśmy, że w gniazdku musi być prąd, a w kranie woda. Za kilka lat może być tak, że rano ludzie z wysokich bloków polecą za stodołę, bo nie będzie wody, której zabraknie również do chłodzenia turbin. Wtedy i prądu w gniazdku nie będzie. Wtedy też przestanie nam żywność „rosnąć” w sklepach.

Teraz, jeśli gdzieś ma spaść kilka kropel deszczu, zapowiadacze pogody mówią o pogorszeniu się pogody. Słyszy się stale „łikend, łikend”. Niektórzy by chcieli, żeby słońce świeciło i w nocy.

Niech zawczasu myślą o tym nasi nowo wybrani, którzy nam wmawiali, że ze wszystkim sobie poradzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!