Lubliniec. Wieczorne spotkania młodzieży na skateparku są utrapieniem dla mieszkańców. Okolice przypominają dyskotekę

Zalew Droniowicki w Lublińcu przyciąga spacerowiczów, rodziców z dziećmi, czy młodych sportowców. to świetny teren do uprawiania sportu i do rekreacji. Niestety wieczorami zamienia się w pub i dyskotekę. Na boisku i w okolicach skateparku bawi się tutaj młodzież. Z powodu pandemii nie mają miejsc, gdzie mogą się udać, dlatego wybrali dość ustronne miejsce nad zalewem.

Wieczory dla mieszkańców ulicy Droniowickiej i innych okolicznych są w ostatnim czasie mordęgą.

- Codziennie wieczorem zbiera się w skateparku i na boisku młodzież. Śpiewają, kłócą się, przeklinają i puszczają głośno muzykę z głośników. Nie wspomnę już o pozostawianych po sobie śmieciach. Tłuką butelki i zostawiają odpadki. Każdego wieczora nie można w spokoju odpocząć i zasnąć. Codziennie modlę się tylko o deszcz - mówi mieszkaniec jednego z okolicznych domów.

Dyskoteka na boisku przy Droniowickiej

Dotarliśmy do nagrania, na którym słychać, jak zachowuje się młodzież. Okolice boiska, placu zabaw i skateparku zamienili w dyskotekę. Śpiewają, krzyczą i słuchają głośno muzyki. Piją też alkohol, co powoduje, że są rozluźnieni i zuchwali. Kłócą się między sobą i przeklinają. Niestety tak jest tutaj niemal codziennie.

- Wzywamy Straż Miejską, a nawet policję i to nie pomaga. Przyjeżdżają, młodzież się rozchodzi, ale za moment wraca i impreza zaczyna się na nowo. Na niewiele zdaje się kamera zamontowana w tym miejscu. Reakcji brak - mówi mieszkanka ulicy Droniowickiej.

W czwartek (13 maja) rano firma sprzątająca działająca na zlecenie miasta akurat doprowadzała to miejsce do porządku po kolejnej nocnej imprezie. Panowie opróżniali kosze na śmieci i zbierali odpadki z trawnika. Kosze były pełne, na trawnikach walało się mnóstwo niedopałków papierosów, kapsli i łusek słonecznika.

- Dobrze, że chociaż, ktoś to miejsce sprząta, bo tak to by tu śmietnik był. Mogłoby być tutaj bezpieczniej, bo w dzień można wyjść, ale wieczorem strach - mówi lubliniecki senior odpoczywający na ławce przy skateparku.

Radni złożyli interpelację

Głosy mieszkańców o sytuacji nad zalewem Droniowickim dotarły już do radnych i władz miasta. Interpelację w sprawie zlożyli radni klubu “Z Burmistrzem dla Lublińca” – Iwona Janic oraz Adam Richter.

– W imieniu zarówno naszym, jak i mieszkańców zwracamy się z prośbą o zatrudnienie animatora, opiekuna obiektu sportowo-rekreacyjnego położonego przy Zalewie Droniowickim, przy Szkole Podstawowej nr 2 w Lublińcu w okresie od maja do 15 września bieżącego roku. Prosimy również o zamontowanie monitoringu w tym miejscu a także o częstsze kontrolę Straży Miejskiej i Policji. Swoją prośbę motywujemy tym, że z tego miejsca korzysta bardzo dużo osób w różnym wieku, dlatego obiekt ten wymaga opieki oraz zapewnienia bezpieczeństwa dzieci, młodzieży i mienia – piszą w interpelacji złożonej przez dwoje radnych.

Władze Lublińca są świadome sytuacji i możliwe, że znalazły jakieś rozwiązanie. W odpowiedzi na interpelację radnych wiceburmistrz Lublińca Anna Jonczyk-Drzymała napisała, że miasto postanowiło uruchomić na tym terenie zajęcia sportowo-rekreacyjne w ramach Miejskiego Projektu Streetworkingowego - Lubliniec Miasto Dobrych Emocji. W ramach poprawy bezpieczeństwa rozważana jest też rozbudowa miejskiego monitoringu.

– Aktualnie Wydział Merytoryczny Urzędu Miejskiego analizuje możliwość montażu kamer obejmujących kompleks sportowo-rekreacyjny przy ulicy Dronowickiej. Jeżeli możliwości techniczne pozwolą, to kamery zostaną zamontowane i podpięte do systemu monitoringu miejskiego obsługiwanego przez Straż Miejską w Lublińcu – zapowiedziała zastępczyni burmistrza.

Pozostaje jedno pytanie, czy zostaną też w ramach projektu przewidziane animacje dla młodzieży po godzinie 22.