Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Piszczek: Akademia to jest projekt społeczny. Nigdy na nim nie zarobię, ale skorzystają dzieci ZDJĘCIA

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Łukasz Piszczek doglądał wszystkiego podczas otwarcia Panattoni Arena Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Łukasz Piszczek doglądał wszystkiego podczas otwarcia Panattoni Arena Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE karina trojok / dziennik zachodni / polska press
W Goczałkowicach-Zdroju otwarto właśnie Panattoni Arenę, która jest obiektem Akademii BVB imienia Łukasza Piszczka. Były zawodnik Borussii Dortmund opowiada o budowie ośrodka i szkoleniu dzieci w miejscowości, z której pochodzi. Przeczytajcie rozmowę z 66-krotnym reprezentantem Polski Łukaszem Piszczkiem.

Łukasz Piszczek: Akademia to jest projekt społeczny. Nigdy na nim nie zarobię, ale skorzystają dzieci

Po trzech latach budowy oficjalnie otwarto obiekt, o którym nie tylko akademie piłkarskie dla dzieci, ale także sporo klubów może tylko pomarzyć.
Bardzo się cieszę, że mogliśmy w Goczałkowicach-Zdroju otworzyć Panattoni Arenę. To dla mnie bardzo ważny projekt. Od początku jak tylko pojawił się pomysł powstania tutaj Akademii wiedziałem, że najważniejsza jest infrastruktura. Teraz udało się oficjalnie zakończyć budowę obiektu i formalnie otworzyć jego działalność. To oczywiście nie koniec bo marzy nam się zbudowanie jeszcze jednego pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią, ale nie wiem kiedy ono powstanie, choć cieszę się, że mam w tej sprawie wsparcie i obietnicę pomocy ze strony ministerstwa sportu.

Ile kosztowała budowa tego obiektu?
W sumie 18 mln zł. 4 mln wyniosła dotacja z ministerstwa sportu, pomogła nam firma Panattoni Europe, ale sam też zostałem fundatorem wykładając na budowę tego ośrodka własne pieniądze.

Na zwrot tych pieniędzy pewnie nie ma pan co liczyć?
Od początku traktowałem tę inwestycję jako projekt społeczny, a nie biznesowy. Robię to dla naszej lokalnej społeczności, bo tutaj się wychowałem. Mam nadzieję, że za parę lat będziemy zbierać tego efekty, ale nie w postaci pieniędzy, a tego, że uda nam się tutaj wychować fajnych ludzi.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA ŁUKASZA PISZCZKA Z OTWARCIA PANATTONI ARENY

Nie żal panu, że sam nie mógł trenować w takich warunkach? Tutaj są dwa boiska z murawą hybrydową, jedno mniejsze ze sztuczną nawierzchnią, piękne szatnie, siłownia, sauna, czy sala fitness...
Doskonale pamiętam w jakich warunkach ja musiałem ćwiczyć jak zaczynałem grać w piłkę, ale wówczas cieszyłem się, że w ogóle mogę trenować i realizować swoją pasję. Przez 14 lat grałem jednak za granicą i widziałem jak naprawdę powinno to funkcjonować. Stąd najważniejsze było stworzenie infrastruktury, na której te dzieci mogłyby podnosić swoje umiejętności piłkarskie, a nie zastanawiać się czy piłka im podskoczy na nierównej murawie, czy nie.

Jest już kolejka innych klubów chcących zobaczyć w jakich warunkach szkoli się dzieci w Akademii BVB im. Łukasza Piszczka
My nie jesteśmy żadnym wyznacznikiem czy wzorcem. My chcemy tylko robić swoją pracę. Dajemy dzieciom szansę rozwoju, ale nie jesteśmy dla nikogo konkurencją. Oby takich projektów powstało w Polsce jak najwięcej, żeby nasze dzieciaki mogły trenować w jak najlepszych warunkach.

Ile dzieci chciało się zapisać do pana Akademii?
Trudno to dokładnie ocenić. Każdy może do nas przyjechać na zajęcia w Dniu Pasji, które prowadzimy co tydzień. W tym roku przewinęło się przez nie około 400 dzieci. Nasi trenerzy uważnie je obserwują i są w stanie ocenić które dzieci przyjmiemy do Akademii. Obecnie ćwiczy u nas 109 chłopców. Teraz planujemy uruchomić kolejny rocznik, więc przybędzie następnych 30 osób. Docelowo chcemy szkolić 250 dzieci w dwunastu rocznikach.

Wielu z powątpiewaniem traktowało pana słowa o tym, że karierę skończy pan w Goczałkowicach, a tymczasem po zakończeniu kontraktu z Borussią wylądował pan w LKS.
To zawsze było jednym z moich marzeń, żeby jeszcze na koniec kariery pokopać piłkę tu gdzie się jej uczyłem. Po opuszczeniu Dortmundu przez pół roku z powodzeniem grałem w LKS. Niestety przez całą wiosnę leczę kontuzję, która początkowo nie wydawała się wcale groźna, ale to ścięgno ciągle mi dokucza.

Bez Piszczka coś w grze drużyny, która na półmetku była liderem tabeli III ligi, się posypało i z awansu cieszą się inni.
Jestem ważną częścią tej drużyny na boisku i poza nim. Mój brak był widoczny, a dużo łatwiej jest pomóc jej grając niż patrząc z boku na te występy.

Wróci pan jeszcze na murawę? Zobaczymy pana w nowym sezonie w składzie LKS?
Bardzo bym chciał i wierzę, że przed nowym sezonem zdążę uporać się z tym urazem i jeszcze wybiegnę na boisko.

W szatni Goczałkowic, którą miałem okazję zwiedzić, na szafkach piłkarzy można zobaczyć parę znanych nazwisk z przeszłością nie tylko w Ekstraklasie, ale też i w kadrze?
Mamy kilku piłkarzy, którzy mieli okazję zagrać w reprezentacji Polski, ale pamiętaj-my, że są oni już raczej bliżej końca niż początku kariery. Zobaczymy jak długo jeszcze będą mogli nam pomóc.

Szturm LKS na II ligę jest w następnych rozgrywkach realny?
Podchodzę do tego bardzo spokojnie. Chcemy oczywiście zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Fajnie byłoby, gdyby to była lokata na podium, bo w tym sezonie nam się to nie udało. Życie nas brutalnie zweryfikowało w tej rundzie, ale taka jest piłka i trzeba sobie umieć z takimi rzeczami radzić.

31 maja oficjalnie otwarto Panattoni Arenę. Pierwszego kopnięcia piłki na nowym obiekcie w Goczałkowicach-Zdroju dokonał Łukasz PiszczekZobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Akademia BVB im. Łukasza Piszczka ma obiekt marzeń. Panatton...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera