Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lysko: Język śląski jest tu od wieków

Alojzy Lysko
Alojzy Lysko
Alojzy Lysko Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Od dobrych kilkunastu lat toczy się w naszym regionie batalia o uznanie języka śląskiego. Pragnę wypowiedzieć się w tej sprawie, żeby jasno określić swoje miejsce w tym sporze. Doszło do tego, że w demokratycznym państwie to wolą ustawodawcy stanowi się język. Niesłychane w cywilizowanym świecie - uznanie języka ma być zabiegiem politycznym (analogie z mrocznych okresów historii nasuwają się same)! Skoro jednak w państwie polskim tak musi być, Górnoślązacy oczekują od ustawodawcy takiego właśnie zabiegu.

Zanim jednak ktoś poważnie pochyli się nad tym problemem, niech rozważy następujące fakty. Nikt nie zamierza tworzyć języka śląskiego, bo ten język tu od wieków istnieje. Tylko wyszydzany, deptany, zakazywany przez kolejnych władców tej ziemi, został skutecznie wyparty ze świadomości Górnoślązaków. Dopiero teraz z ogromnym trudem trzeba go wydobywać z zapomnienia, oczyszczać z brudów i dźwigać do poziomów literackich.

W ostatnich latach dokonano sporo w tym dziele. Dla ratowania gwar górnośląskich wielką pracę wykonała pani senator Maria Pańczyk i samorządy lokalne, organizujące liczne konkursy gwarowe. Sam w tym wielkim dziele uczestniczyłem, jednak na pewnym etapie zrozumiałem, że gwarami nie uratuje się tożsamości. Gwara, godka, mowa to tylko dźwięki. Z natury swej choć piękne i oryginalne - to jednak ulotne, przemijające. Mowa bowiem - jak definiują językoznawcy - to tylko indywidualny akt języka, jakiś drobny jego ułamek, nie-trwała cząstka. (...).

Komu więc drogi jest los tej ziemi, kto chce faktycznie zabiegać o zachowanie duchowości Górnego Śląska, prócz gwar, które niezaprzeczalnie są źródłowiskiem języka, powinien pielęgnować przede wszystkim język. Pielęgnować, a nie zwalczać! Wydobywanie języka śląskiego z mroków zapomnienia ma jeden cel: stworzenie książki śląskiej i literatury regionalnej odpowiadających na wołanie tej ziemi, na jej potrzeby i dążenia ludzi stąd, umożliwiających pokoleniowy przekaz i wreszcie gromadzących całe dziedzictwo przodków. - Bez języka (Logosu) nie ma wspólnoty! - ubolewał prof. Stefan Szymutko.

Istotnie, bez języka nie ma świata, który się nazywa Górny Śląsk, bo to język jest kreatorem świata. Jeżeli Górnoślązacy mają przetrwać, muszą walczyć do upadłego o język, książkę, o edukację regionalną.

Jeśli ustawodawca stwierdzi fakt istnienia języka śląskiego, jeśli wyrazi zgodę na edukację regionalną, łatwiej będzie ratować świat śląskich wartości i z większą dynamiką oraz skutecznością budować przyszłość. A jeśli ustawodawca nie uzna tych postulatów, będzie to groźny sygnał, że naszą, tak sponiewieraną przez historię wspólnotę, chce się skreślić z mapy życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!