Tymczasem nie powinnam mieć takich obaw, bo przecież Magdalena Majcher nie umie pisać na lekkie tematy i zawsze serwuje czytelnikom ważny społecznie problem, odsłania bolesne karty polskiej historii, albo skłania do refleksji nad losem bohaterów. Nie inaczej jest tym razem.
Maja ma męża, z którym niewiele ją łączy
Bohaterką „Dnia, w którym cię poznałam” jest Maja Starzyńska. Kobieta jest po trzydziestce, ma męża, mieszka w Warszawie, pracuje w portalu internetowym dedykowanym kobietom. Pozornie wydaje się, że ma wszystko, czego potrzebuje do szczęścia: męża, dom i wymarzoną pracę.
Tyle że Maję i jej męża Mariusza więcej dzieli niż łączy, a praca w portalu rozmija się z jej wyobrażeniem o prawdziwym dziennikarstwie. Maja chce pisać reportaże na ważne tematy, a nie zajmować się życiem celebrytów w mediach społecznościowych. Dlatego bierze udział w konkursie zorganizowanym przez jedno z wydawnictw.
Kiedy okazuje się, że go wygrała, dostaje szansę, aby spełnić swoje marzenie: może napisać reportaż o Solidarności. A dokładniej o zwykłych ludziach, którzy Solidarność tworzyli, próbując jednocześnie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w pewnym momencie walczący o wolność Polacy podzielili się na dwa obozy. I trwają nadal w swoich okopach.
Czytaj także
Wygrana w konkursie oznacza wydanie książki i wyjazd do Gdańska. Maja nie zdaje sobie sprawy z tego, że podróż na północ Polski całkowicie odmieni jej życie nie tylko zawodowe, ale przede wszystkim prywatne...
Czy miłość oznacza egoizm?
Autorka stawia w tej powieści czytelnikom pytania, czy powinniśmy rezygnować z miłości tylko dlatego, że przytrafia się nam w nieodpowiednim momencie, a także czy musimy dotrzymywać obietnic, które składaliśmy jako inni ludzie? Dlaczego wybierając miłość musimy być poniekąd egoistami? Czy trwając w związku bez miłości nie krzywdzimy drugiej osoby?
„Dzień, w którym cię poznałam” jest wciągającą powieścią, napisaną z dużą wrażliwością. Po raz pierwszy autorka zastosowała narrację w pierwszej osobie. Jednak historia przedstawiona jest tak, że Maja ją czytelnikowi opowiada. To bardzo udany zabieg, bo dzięki temu miałam wrażenie, że usiadłam z bohaterką na kanapie i wysłuchałam jej opowieści.
Bardzo dobre portrety psychologiczne postaci
Magdalenie Majcher kolejny raz udało się stworzyć wiarygodną i sympatyczną bohaterkę, z którą czytelnicy, a zwłaszcza czytelniczki, mogą się identyfikować. Co ciekawe, złapałam się na tym, że nie wiem, jak Maja wygląda, bo nie ma jej dokładnego opisu. To zresztą dość znamienne dla sposobu pisania Majcher. Pisarka bardziej skupia się na emocjach, które targają bohaterami, na ich przemyśleniach, dylematach moralnych, działaniach, gestach, jakie wykonują. Słowem: kreśli bardzo dobre portrety psychologiczne postaci.
Magdalena Majcher nie byłaby sobą, gdyby nie zaserwowała czytelnikom emocjonalnego finału książki. Polecam!
Magdalena Majcher, „Dzień, w którym cię poznałam”, Pascal, 2019, 400 stron
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?