Marszałek będzie aktualizował uchwałę antysmogową. Możliwe, że w walce ze smogiem w województwie śląskim będą obowiązywały „dwie prędkości"

Sosnowieccy radni już w ubiegłym roku przegłosowali apel. Niestety, zgodnie z przepisami, by ich propozycja walki z niską emisją zaczęła obowiązywać, konieczna jest do tego zgoda marszałka województwa, który musiałby specjalnie dla Sosnowca, Rybnika czy Raciborza (bo te miasta też chcą zakazać palenia w piecach węglem), zmodyfikować obowiązującą obecnie w województwie śląskim uchwałę antysmogową.

Sosnowieccy radni zgodzili się na to, by w 2028 roku w mieście zaczął obowiązywać całkowity zakaz palenia węglem. Obecnie funkcjonująca uchwała antysmogowa przyjęta przez śląski Sejmik w kwietniu 2017 roku nie zakazuje spalania paliw stałych, tylko złych jakościowo paliw.

Sosnowiec jednak chce pójść krok dalej i, jak Kraków, zakazać palenia węglem na terenie miasta.
Miasto planuje wprowadzić zakaz 1 września 2022 roku. Proponuje jednak wprowadzenie szeregu wyjątków i tzw. okresy przejściowe. Wszystkie kotły montowane po 1 wrześniu 2022 roku będą musiały być dostosowane do wymogów uchwały antysmogowej.
Do 1 września 2025 roku będą mogły być użytkowane kotły 3 i 4 generacji. Do 1 września 2028 muszą być wymienione kotły 5 generacji. Ten obowiązek nie będzie dotyczył sytuacji, w której nie ma możliwości podpięcia domu do sieci ciepłowniczej, ani gazowej. W takim przypadku mieszkańcy będą mogli używać kotłów spełniających określone normy ekologiczne.

- Mieszkańcy będą też mogli używać kominków spełniających ustalone normy emisji spalin, ewentualnie, jeśli kominek nie będzie spełniał tych norm, będzie możliwość zamontowania elektrofiltru – mówił o projekcie walki z niską emisją Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Sosnowiec chce być awangardą walki ze smogiem w województwie śląskim. Prezydent Chęciński podkreślał wielokrotnie, że tylko wprowadzenie całkowitego zakazu palenia węglem przyniesie oczekiwane przez mieszkańców efekty, czyli likwidację tzw. niskiej emisji.

Od 2015 roku w Sosnowcu zlikwidowano blisko 4 tysiące kopciuchów. Chyba najbardziej spektakularna była modernizacja osiedla Juliusz, podczas której zlikwidowano ponad tysiąc pieców na węgiel, a mieszkania zostały podpięte do miejskiej sieci ciepłowniczej.

- Dzięki temu zredukowaliśmy emisję pyłu PM10 o ponad 100 Mg/rok. To ogromny krok w kierunku poprawy jakości powietrza – chwalił się w mediach społecznościowych prezydent Sosnowca. - Tylko w 2019 roku, dzięki udzielanym przez nas dotacjom, wydaliśmy ponad 2,3 mln złotych. Jeszcze do końca 2021 roku zwracamy do 80 procent inwestycji (do 8 000 zł). Zainteresowanie jest duże – pisał prezydent Chęciński.

W sumie, od 2016 roku, na dotacje, dzięki którym w mieście są likwidowane stare piece miasto wydało ponad 7 milionów złotych.

Co na ambitne plany Sosnowca odpowie marszałek? Na apel władz miasta wystosowany do niego w grudniu ubiegłego roku, ani radni ani prezydent miasta wciąż nie doczekali się odpowiedzi. Zapytany o to przez nas Sławomir Gruszka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach również unikał konkretnej odpowiedzi.

- Zarząd zalecił przeprowadzenie przeglądu okresowego uchwały antysmogowej w naszym województwie. Po tym działaniu będą podjęte dalsze decyzje – powiedział nam rzecznik.

Wszystko jednak wskazuje na to, że dla Sosnowca sprawy zmierzają w dobrym kierunku. Mówiła o tym podczas jednej z debat na temat smogu, przeprowadzonych na antenie telewizji TVS Izabela Domogała, wicemarszałek województwa śląskiego.

Wicemarszałek powiedziała, że jest bardzo prawdopodobne, że po aktualizacji uchwały antysmogowej, miasta, które będą chciały pójść szybszą, i bardziej restrykcyjną ścieżką w walce że smogiem, będą miały taką możliwość i prawdopodobnie będą mogły wprowadzić na swoim terenie całkowity zakaz palenia węglem. Nie oznacza to jednak, że równocześnie nie będzie też miast, które poproszą o coś odwrotnego, czyli dłuższy czas na to, by dostosować się do obowiązującej obecnie ustawy antysmogowej.

Przedstawicielom Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego nie podobają się tak zachowawcze działania Urzędu Marszałkowskiego województwa śląskiego. Ich zdaniem, to działania niewystarczające.

- To jest nieakceptowalne podejście. Samorząd województwa śląskiego powinien być w walce ze smogiem liderem i wręcz przymuszać samorządy lokalne do efektywniejszych działań w tej kwestii. Powinien rozliczać i karać za zbyt powolne wdrażanie w życie uchwały antysmogowej i za brak działań na rzecz likwidowania starych pieców, tzw. kopciuchów. Wiemy, że są wciąż takie miasta czy gminy, w których w ubiegłym roku nie zlikwidowano ani jednego kopciucha, tak nie powinno być - komentuje Rafał Psik z Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego.

Alarm smogowy sprawdził jak miasta Zagłębia walczyły ze smogiem w 2018 roku

Sosnowiec wymienil najwiecej pieców w Zagłębiu