Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Meik Wiking „Lykke. Po prostu szczęście” RECENZJA: było hygge, czas na lykke. Jak znaleźć szczęście?

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Po hiszpańsku felicidad, po niemiecku Glück, po francusku bonheur, a po polsku – szczęście. To właśnie oznacza duńskie słowo lykke. Szuka go w życiu każdy z nas, choć nie każdy się do tego głośno przyznaje. Meik Wiking, dyrektor Instytutu Badań nad Szczęściem w Kopenhadze, autor bestsellerowej książki „Hygge. Klucz do szczęścia”, napisał drugi poradnik - „Lykke. Po prostu szczęście”. Książka zawiera nie tylko analizy i dane liczbowe, ale także opowieści, anegdoty, infografiki i zdjęcia. Napisana jest ciekawie i przystępnie. Czyta się ją bardzo szybko.

Rok temu, również w listopadzie, świat oszalał na punkcie hygge, duńskiej filozofii szczęścia. Okazało się, że koncepcja na szczęście jest prosta i w zasięgu ręki. Że może uda się ją zaszczepić innym narodom, które niekoniecznie przodują w rankingach najszczęśliwszych krajów, gdzie żyje się najlepiej. Co więcej, fascynacja hygge otworzyła drzwi do poznawania innych skandynawskich sposobów na szczęśliwe życie. Pojawiło się m.in. lagom, szwedzka sztuka życia ucząca skandynawskiej skromności, życia w zgodzie z naturą oraz cieszenia się z drobnych przyjemności.

Meik Wiking pokazał światu hygge. Teraz opowiada o lykke
„Masz dzisiaj taki sweterek w stylu hygge” powiedziała do mnie niedawno redakcyjna koleżanka, Magdalena Nowacka-Goik. I choć byłam w pracy, to z kubkiem gorącej malinowej herbaty, nad laptopem, poczułam się hygge. Bo hygge, o czym Meik Wiking przypomina na wstępie w książce „Lykke...” to nieprzetłumaczalne słowo – jednocześnie może oddawać uczucie, wrażenie, emocje, wiążące się ze specyficzną atmosferą intymności, ciepła, ale nie tylko. Hygge tworzy atmosfera, otoczenie, przestrzeń, wystrój wnętrza. No i przede wszystkim ludzie.

Nikt nie wie o szczęściu tyle co Meik Wiking. Badaniem, mierzeniem, definiowaniem i szukaniem szczęścia zajmuje się zawodowo, na co dzień. Ponieważ wierzy, że receptę na szczęście mają nie tylko Duńczycy, spróbował odszukać kluczy do szczęścia w innych krajach pokazując je w najnowszej książce.

I tak np. od Francuzów można nauczyć się celebrowania wspólnych posiłków, od Holendrów życia w przyjaźni z sąsiadami, od Skandynawów (zwłaszcza Szwedów i Duńczyków) równowagi pomiędzy życiem prywatnym i zawodowym, a od Hiszpanów – serdeczności. Portugalczycy zaś czerpią radość z wychowywania dzieci w wielopokoleniowych rodzinach. Tam dziadkowie opiekują się wnukami, wychowują ich. Od Duńczyków można przejąć dojeżdżanie do pracy rowerem, codziennie, przez cały rok. Tak, tak, Duńczycy jeżdżą na rowerze w garniturach, a Dunki w szpilkach. Ba, w Kopenhadze ścieżki rowerowe są zimą odśnieżane w pierwszej kolejności, przed drogami w mieście! Bezpłatna służba zdrowia dla wszystkich to kolejne świetne rozwiązanie duńskie wpływające na poziom szczęścia obywateli tego kraju. Autor żartuje nawet, że akcja serialu „Breaking Bad” nie mogłaby się dziać w Danii, bo tam główny bohater nie płaciłaby za chemioterapię horrendalnych rachunków i nie byłby zmuszony produkować metamfetaminy.

Podróż dookoła świata w poszukiwaniu lykke, czyli szczęścia
W książce „Lykke...” autor zabiera nas w fascynującą podróż dookoła świata na poszukiwanie skarbu, który otworzy nam drzwi do dobrego życia. Pokazuje, jak nie tracić cennego czasu, budować dobre relacje z sąsiadami, cieszyć się z małych rzeczy, celebrować każdą chwilę. Dzieli się z nami opowieściami i radami z najszczęśliwszych zakątków naszej planety, tak byśmy i my znaleźli szczęście.

Meik Wiking podkreśla, że największa tajemnica lykke tkwi w tym, że szczęście można znaleźć wszędzie, jeśli tylko wiemy, jak go szukać. Pierwszy krok podczas badania szczęścia to rozróżnienie między byciem szczęśliwym w danym momencie a byciem szczęśliwym w ogóle. Dla zrozumienia, czym jest szczęście autor analizuje sześć czynników kluczowych w definiowaniu szczęścia. Są to: poczucie więzi i wspólnoty, pieniądze, zdrowie, wolność, zaufanie i życzliwość.

Co ciekawe, autor uważa, że pieniądze szczęścia nie dają. Brzmi banalnie? Wiking stawia tezę, że to ludzie wmówili sobie, że szczęście oznacza pieniądze. Jego zdaniem są one ważne, a PKB na głowę mieszkańca jest pewnym obiektywnym miernikiem poziomu bogactwa danego społeczeństwa czy kraju. Tyle że szczęście jest subiektywne i dlatego tak trudno nam wszystkim je znaleźć i jednoznacznie zdefiniować.

„Lykke. Po prostu szczęście” to poradnik. Oprócz swoich przemyśleń, opowieści i analiz przeprowadzonych w kopenhaskim Instytucie Badań nad Szczęściem, Meik Wiking dzieli się wynikami badań wielu instytucji z różnych krajów na temat szczęścia. W książce są też infografiki, zdjęcia, porady i tzw. wskazówki szczęścia, czyli podpowiedzi, jak słowa autora wcielić w życie.
Nowy poradnik Meika Wikinga spodoba się nie tylko miłośnikom hygge, fanom skandynawskich klimatów oraz tychże kryminałów. To ładnie wydana książka także dla tych, którzy sami z siebie szukają odpowiedzi na pytanie, czym jest szczęście.

Meik Wiking, „Lykke. Po prostu szczęście”, wydawnictwo Czarna Owca, 2017, 288 stron

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobaczcie niezwykłe stylizacje uczestników MAYDAY 2017 - ZDJĘCIA

Disco Attack 2017. Spodek szalał na Zenku Martyniuku, zespołach Boys i Weekend - ZDJĘCIA

Zapraszamy do fotoreportażu multimedialnego, który jest zwieńczeniem naszej podróży.

Czy dostałbyś się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II

Magazyn tyDZień Informacyjny program Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!