Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Żor rozmawiali z przedstawicielami CPK na temat przebiegu linii kolejowej przez ich miasto. Pytali o wywłaszczenia i hałas

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
W spotkaniu dotyczącym budowy kolei w Żorach wzięło udział ponad sto osób.
W spotkaniu dotyczącym budowy kolei w Żorach wzięło udział ponad sto osób. arc.
Niespełna trzy godziny trwało spotkanie dotyczące przebiegu linii kolejowej prowadzącej do CPK przez Żory. Mieszkańcy chcieli wiedzieć, jakie piętno odciśnie na nich kolej wiodąca przez ich miasto. Z kolei ci, którzy już się pogodzili z wywłaszczeniami pytali, ile będą mieli czasu na wyprowadzkę i na jakiej podstawie ich domy zostaną wycenione.

Mieszkańcy Żor rozmawiali z przedstawicielami CPK na temat przebiegu linii kolejowej przez ich miasto

Ponad stu mieszkańców Żor, a także graniczącej z nimi rybnickiej dzielnicy Kłokocin i Szczejkowic w gminie Czerwionka-Leszczyny przez uczestniczyło w blisko trzygodzinnym spotkaniu online, które dotyczyło planów budowy kolei do Centralnego Portu Komunikacyjnego, mającej przebiegać przez ich miejscowości. Mimo wielu kontrowersji, jakie budzą plany budowy kolei, spotkanie z mieszkańcami Żor odbyło się w spokojnej, przyjaznej atmosferze.

Na pytania mieszkańców odpowiadali przedstawiciele Centralnego Portu Komunikacyjnego, a także przedsiębiorstwa Egis Poland, odpowiedzialnego za przygotowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego, którzy najpierw przybliżyli im nieco "suchych faktów" na temat inwestycji.

Uczestników spotkania interesowały kwestie między innymi wyboru rozwiązań w konkretnych miejscach, gdzie ma przebiegać kolej. Żorzanie pytali, czy w ich okolicy powstaną estakady, nasypy, czy może wykopy. Zastanawiali się, czy będą mieli jak dojeżdżać do swoich domów. W odpowiedzi usłyszeli, że nie mają się o co martwić.

- Żadna działka nie zostanie bez dojazdu. To, czy dojazd do niej będzie wiódł tą samą drogą co dotychczas, czy inną jest odrębną sprawą, jednak gdyby działkę pozbawiono dojazdu, ta będzie musiała zostać wykupiona - tłumaczono mieszkańcom.

Nie przeocz

Żorzanie zastanawiali się też, z jakim hałasem będą musieli się zmagać. - Kolej przy prędkości 250km/h zaczyna "gwizdać". Czy jest plan ustawienia ekranów dźwiękochłonnych? Na mapkach nie były one zaznaczone... - zauważał jeden z mieszkańców.

Jak zaznaczali przedstawiciele CPK faktycznie środki pochłaniające dźwięk nie zostały ujęte w planach, wynika to jednak z faktu braku możliwości wskazania miejsc, gdzie będą one potrzebne.

- Dopiero analizy akustyczne wykażą, gdzie wystąpią przekroczenia hałasu i jakie środki będą tam zastosowane - odpowiadała jedna z pań reprezentujących CPK.

Część z uczestniczących w spotkaniu mieszkańców nie ma wątpliwości, że ich domy są już nie do uratowania, dlatego ich pytania dotyczyły kwestii wywłaszczenia.

- Ile będziemy mieli czasu na budowę nowego domu i kiedy będzie określana jego wartość? - pytała pani Urszula, zwracając uwagę, że ceny materiałów budowlanych, a także te na rynku nieruchomości w ostatnim czasie rosną w bardzo szybkim tempie.

W tym temacie reprezentanci CPK również uspokajali zaniepokojonych żorzan, zapewniając, że szacunkowa wartość ich domu będzie ustalona tak, żeby ci nie byli stratni, a czasu na wyprowadzkę będzie od półtora roku do dwóch lat.

Z kolei ci z mieszkańców, którzy nie chcą budować nowego domu, a z racji wywłaszczenia będą musieli znaleźć dla siebie nowe lokum, dopytywali, czy będą w stanie to zrobić za wypłacone im pieniądze. W odpowiedzi również usłyszeli, że nie powinni się tym martwić.

- Wypłacone pieniądze powinny zapewnić możliwość kupna budynku o podobnej charakterystyce, parametrach i stanie technicznym - zapewnił Kazimierz Peryt z CPK, który podczas odpowiedzi na jedno z pytań zaznaczył, że od momentu wydania decyzji lokalizacyjnej do czasu wypłaty pieniędzy - pod warunkiem zgody na ich wysokość z obu stron - nie powinno minąć więcej niż półtorej miesiąca.

Przypomnijmy, że w Żorach pod uwagę są brane cztery warianty przebiegu tras kolejowych do CPK. Władze miasta już opowiedziały się za wariantem 64 - tzw. wariantem "pomarańczowym". Przyjęli go już nawet radni podczas jednej z sesji Rady Miasta.

- Spośród zaprezentowanych wariantów, najkorzystniejszy dla Żor jest bez wątpienia wariant pomarańczowy przebiegu linii kolejowej, który w niewielkim stopniu przebiega przez nasze miasto. To właśnie ten wariant będziemy w pierwszej kolejności popierali - podkreśla Waldemar Socha, prezydent Żor, dodając, że to trasa, która najmniej ingeruje w miasto, a jednocześnie, dzięki jej przebiegowi mieszkańcy swobodnie mogliby z niej korzystać.

Z tym nie zgadzają się jednak mieszkańcy dzielnicy Rowień-Folwarki, którzy wyrazili sprzeciw wobec niej, wychodząc na ulicę. Mieszkańcy zaprotestowali przeciwko wyburzeniom domów, blokując ulicę między rondami Rowieńskim a Gliwickim.

- Mieszkańcy nie chcą się zgodzić na hałas pod oknami, odcięcie ich od kościoła, a dzieci od bezpiecznej drogi do szkoły - wylicza Dariusz Kos z grupy DziałaMY, która pomogła mieszkańcom zorganizować protest.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera