Od miesiąca czekamy na mianowanie nowego komendanta śląskiej policji, czyli szefa największego garnizonu w kraju: trudnego, wymagającego. To bynajmniej niełatwe stanowisko dla wielu było do tej pory ukoronowaniem policyjnej kariery, dowodem na profesjonalizm, doświadczenie.
To przecież właśnie z gabinetu przy ul. Lompy w Katowicach można było awansować wprost do Komendy Głównej Policji. Co się więc stało, że przez miesiąc komendant główny i MSW nie potrafią znaleźć osoby odpowiedniej na to stanowisko? Odbieram to jako przejaw bałaganu i niemocy decyzyjnej w MSW i KGP.
To nie jest jedyny powód do niepokoju. Były komendant gen. Działo zdecydował - w moim przekonaniu zbyt pochopnie - o likwidacji posterunków. Takie polecenie dostał z Warszawy i go wykonał. Bez - moim zdaniem - głębszej refleksji. Tymczasem śląski garnizon jest specyficzny. Posterunki współfinansowały samorządy. Robiły to w trosce o mieszkańców np. oddalonych dzielnic. A ludzie mogąc pójść na posterunek i porozmawiać z policjantem, którego znają, czuli się bezpieczniej. Obecna, absurdalna afera z mandatami przelewa czarę goryczy. Czy ktoś mi wytłumaczy, o co tutaj chodzi? Bo na pewno nie o nasze bezpieczeństwo.
Aldona Minorczyk-Cichy, dziennikarka działu Wydarzenia DZ
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?