Budowa kopalni Brzezinka 3 w Mysłowicach. Protestuje Śląski Ruch Klimatyczny
W Mysłowicach ma powstać nowa kopalnia Brzezinka 3. Będzie to prywatna inwestycja. Złoże „Brzezinka 3” zawiera ponad 88 mln ton węgla kamiennego wysokiej jakości, do eksploatacji planowane jest 26 mln ton. Jak informuje firma, po wydobyciu przeznaczony będzie on do sprzedaży odbiorcom indywidualnym w formie surowej lub - po przetworzeniu na paliwa bezdymne - na eksport i rynek krajowy. Otwarcie zakładu górniczego planowane jest na 2029 rok, a zakończenie wydobycia najpóźniej na 2049 rok. Firma otrzymała koncesje, a prezydent pozytywnie ją zaopiniował.
Na inwestycje nie zgadza się znaczna część mieszkańców Mysłowic, szczególnie południowych dzielnic, które mogłyby zostać poszkodowane. W czwartek, 29 kwietnia, Śląski Ruch Klimatyczny przygotował protest, by wesprzeć mieszkańców Mysłowic, którzy sprzeciwiają się tej inwestycji.
– Władze Mysłowic muszą zrozumieć, że dobrobyt ich mieszkanek i mieszkańców nie jest uzależniony od branży węglowej, a wręcz przeciwnie. Podjęcie tej inwestycji będzie skutkowało wykluczeniem z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji i utratą ogromnych środków pieniężnych – mówią członkinie i członkowie ŚRK.
Protest odbył się w dwóch miejscach. Na początku aktywistów można było spotkać przy ul. Bytomskiej 43 i 47 o godz. 14. Następnie protestujący przenieśli się pod Urząd Miasta Mysłowice. Swoim protestem chcą również przekonać władze miasta, że czas przestać oszukiwać ludzi, że górnictwo jest jedyną alternatywą dla regionu.
Mysłowiccy radni również są przeciwko
Pomysł nie podoba się także większości mysłowickich radnych. W czwartek odbyła się także sesja Rady Miasta. Jednym z punktów obrad było wystosowanie specjalnego apelu do prezesa Rady Ministrów oraz Ministra Klimatu i Środowiska o wycofanie koncesji dla firmy Brzezinka Sp. z. o. o. na wydobywanie węgla kamiennego ze złoża Brzezinka 3. Inwestycji sprzeciwia się także m.in. poseł Wojciech Król.
Radni podkreślają, że miasto utraci fundusze, jeśli nie wpisze się w założenia realizowane przez rząd czy Unię Europejską. Obecnie działająca KWK Wesoła również będzie wygaszona do 2041 roku. Jako jeden z argumentów pada tutaj problem z zagospodarowaniem terenów po dawnej KWK Mysłowice w centrum miasta czy rewitalizacją społeczną osiedli górniczych.
- Jestem absolutnym przeciwnikiem namnażania nowych bytów kopalnianych. Jest to działalność bardzo środowiskowo i społecznie szkodliwa z punktu widzenia efektów eksploatacji. To m.in. zapadający się grunty, generalnie niebezpieczna praca w kopalni czy bardzo wysokie koszty wydobycia. My jako społeczeństwo musimy często dopłacać do tego wydobycia, a często także kupujemy węgiel za granicą - mówi prof. Jacek Szołtysek, mysłowicki radny z klubu Koalicji Obywatelskiej.
Jak zwraca uwagę, program rządowy wygaszania kopalń dotyczy tych kopalń, które są państwowe. Prywatne inwestycje nie są objęte programem, co może oznaczać, że będą one fedrować bardzo długi czas. Firma ma tłumaczyć, że będzie to eksploatacja w nowoczesnej technologii. Jednak jak mówi mysłowicki radny, nie ma takich technologii, które byłyby niezauważalne na powierzchni.
- Działania mają być prowadzone na południu naszego miasta. Gdy ludzie kupowali działki pod inwestycje, nie byli uprzedzeni, że będzie tam jakaś eksploatacja. Są teraz narażeni na różnego rodzaju nieprzyjemne skutki kopania przez ok. 30 lat. Gdybym ja obawiał się, że mój dom się zapadnie, to chciałbym go sprzedać. Wiadomo, że teraz nikt nie kupi domu czy innej nieruchomości za tą samą cenę, szczególnie, że mieści się na terenie szkód górniczych. Dla mieszkańców to spadek wartości ich nieruchomości - powiedział prof. Jacek Szołtysek.
Nie przeocz
Mieszkańcy mogą być więc narażeni na wstrząsy górnicze, zmianę ukształtowania terenu czy jego zalanie. Nowa kopalnia to także nowe miejsca pracy. Firma wylicza, że to ok. 900 nowych miejsc pracy w samej kopalni oraz dodatkowo ok. 3-4 tys. osób znajdzie zatrudnienie w sektorze okołogórniczym. Jednak jak podkreśla radny, nie ma pewności, że będą zatrudnieni mieszkańcy Mysłowic, a kopalnia ma operować przez ok. 30 lat, przez ten czas pracownicy będą się zmieniać. Choć gmina mogłaby zyskać fundusze m.in. z podatków za tą działalność, może utracić pieniądze z różnych funduszy, bo nie odejdzie od węgla, tak jak planuje to rząd.
- Nadal nie wiemy, jakie Mysłowice mają być za 10-15 lat, nie mamy strategii rozwoju. Czy to ma być gmina kopalniana? Jeśli taką będzie, to inne przemysły do nas nie przyjdą. Czy mu musimy być gminą przemysłową? Możemy być np. sypialnią dla miast, które znacznie lepiej funkcjonują - Katowic, Sosnowca, Jaworzna, Bierunia - mieszkańcy mogliby tutaj zamieszkać lub wybudować sobie nowe domy. Mogłoby tak być. A wygląda na to, że pomysł jest, by zostać gminą górniczą, a to oznacza, że pieniądze nas ominą - dodaje prof. Szołtysek.
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?