Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myszków: cztery lata więzienia dla Pawła G. za spowodowanie tragicznego wypadku w Poraju

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka
Paweł G., który spowodował tragiczny wypadek w Poraju, spędzi cztery lata za kratkami.
Paweł G., który spowodował tragiczny wypadek w Poraju, spędzi cztery lata za kratkami. arc Policji w Myszkowie
Sąd Rejonowy w Myszkowie nie znalazł żadnych okoliczności łagodzących i w rezultacie skazał na cztery lata więzienia Pawła G., który w czerwcu 2012 roku po pijanemu spowodował śmiertelny wypadek w Poraju, w którym zginął jego 20-letni pasażer.

Tragiczne sceny rozegrały się 24 czerwca 2012 roku na drodze wojewódzkiej na granicy Poraja i Masłońskiego. 20-letni wówczas Paweł G., który zasiadł za kierownicą forda fiesty, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas jezdni i zderzył się czołowo z fordem mondeo. W wyniku zderzenia na miejscu zginął 20-letni pasażer fiesty. Kierowca, 20-letni Paweł G., w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala.

W wyniku wypadku rannych zostało również dwoje pasażerów podróżujących fordem fiestą: 18-letnia kobieta i 23-letni mężczyzna. Był to wówczas jeden z najpoważniejszych wypadków do jakich doszło tamtego lata w powiecie myszkowskim.

Jak się okazało, dzień wcześniej – 23 czerwca, Paweł G., fordem fiestą swojego ojca zawiózł trójkę znajomych z Częstochowy na biwak nad zalewem w Poraju. Tam dołączyli do osób, które wcześniej rozbiły namioty, rozpaliły ognisko i piły alkohol. Nazajutrz impreza, zakrapiana alkoholem, również trwała w najlepsze.

Wczesnym popołudniem osoby, które przyjechały nad porajski zalew samochodem Pawła G., postanowiły pojechać do Częstochowy, a powodem podróży miał być zakup kostiumu do opalania dla jednej z towarzyszek.

Proces Pawła G. rozpoczął się wiosną tego roku przed Sądem Rejonowym w Myszkowie. Już wcześniej, w toku śledztwa 23-letni obecnie mężczyzna, nie przyznawał się do winy, przed sądem również kilkukrotnie zmieniał wersję wydarzeń. Paweł G. twierdził, że podczas wspólnego biwaku spożywał alkohol, ale w dniu wypadku wypił tylko jedno piwo. Utrzymywał również, że to nie on prowadził samochód.

Sąd uznał zasadniczą treść wyjaśnień za niewiarygodną, a ponadto stwierdził, że samochód znajdował się w fatalnym stanie technicznym. Ustalono również, że kierowca miał we krwi w chwili wypadku 1,85 promila alkoholu.

Paweł G. został skazany na cztery lata więzienia, a także 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!