Niestety ten problem, z którym zmaga się nie tylko Polska, ale i Europa jest zbyt często bagatelizowany.
- Zważyłem plecak mojej córki. Ważył grubo ponad 6 kilogramów, a moja córka waży ok. 20 kg - żali się ojciec z Myszkowa.
- Naprawdę dziwię się, że nikt nie potrafi rozwiązać tego problemu. W szkołach brakuje szafek. Gdyby były one zamontowane dla wszystkich uczniów, wówczas część książek mogłaby zostawać w szkole. Nauczyciele także lekceważą ten problem i każą nosić wszystkie podręczniki, chociaż nie zawsze dzieci z wszystkich korzystają. Na dodatek większość obecnych podręczników jest drukowana na papierze kredowym, co dodatkowo podnosi ich wagę - dodaje nasz Czytelnik.
Z tymi argumentami trudno się nie zgodzić, patrząc na myszkowskie ulice, ale i na ulice w naszych gminach.
Bardzo często obserwujemy obrazek, kiedy to rodzice odprowadzający dzieci do szkoły niosą plecaki, chcąc zaoszczędzić swoim dzieciom wysiłku i przyszłych chorób. Niewiele naszych pociech nosi samemu plecaki. Dla niektórych dzieci to obciążenie ponad siły.
Marnym pocieszeniem tej sytuacji jest fakt, że ten problem nie dotyka tylko Myszkowa, ale jest ogólnopolski.
Według wrześniowego raportu Głównego Inspektoratu Sanitarnego co drugie dziecko w Polsce nosi zbyt ciężki plecak. Zgodnie z przepisami powinien on stanowić maksymalnie 10-15 procent wagi dziecka. W praktyce plecaki załadowane książkami ważą tyle co 20-30 procent wagi dziecka.
Z podobnymi problemami zmagają się nasi sąsiedzi. W Niemczech i Czechach zaleca się, aby plecaki nie stanowiły więcej niż 10 procent wagi dziecka. Wyjątkiem jest kraj Saary w Niemczech, gdzie ten wskaźnik wynosi 17 procent. Ale tam naukowcy w ciekawy sposób podchodzą do tego zagadnienia, twierdząc, że problemem nie są zbyt ciężkie plecaki, ale … coraz słabsze dzieci.
W Czechach zaleca się, aby dzieci miał dwa komplety książek - jeden w szkole i jeden w domu. We Francji plecak dziecka waży średnio 8,5 kg, a we Włoszech waga plecaków gimnazjalistów i licealistów waha się od 6 do 11 kg. Nic dziwnego, że na Półwyspie Apenińskim rośnie liczba „szkół bez plecaków”, gdzie uczniowie mają w szkole wspólne książki, zeszyty, przybory.
A jak rozwiązać ten problem w Myszkowie?
- Z problemem tym borykają się wszystkie szkoły i to nie tylko w naszym mieście. W klasach 1-3 dzieci mają swoje szafki, w których mogą pozostawiać rzeczy. Niestety, dziecko nie ma takiego nawyku. Na pewno, po raz kolejny, zwrócimy uwagę nauczycielom i przeanalizujemy z nimi ten problem - mówi Małgorzata Kitala-Miroszewska, rzeczniczka prasowa myszkowskiego magistratu. Razem z rodzicami trzymamy za słowo!
*Kontrowersyjne ZDJĘCIA dziewczyn na kalendarzu 2017 ZDJĘCIA
*Bestie z Rybnika. Takie kazy łowią wędkarze na zalewie w Rybniku ZDJĘCIA
*Superksiężyc 2016: Te zdjęcia są fantastyczne! ZOBACZ
*Aktor Jerzy Cnota ZDJĘCIA Z PRYWATNEGO ARCHIWUM
*Sprawdź, czy możesz zostać policjantem TEST PSYCHOLOGICZNY
Zobacz koniecznie Superksiężyc 2016
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?