Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadanie odznaczeń kombatantom i represjonowanym w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. "Ćwiczono nas jak zwierzęta"

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Odznaczenia nadano w Sali Beskidzkiej Urzędu Wojewódzkiego.
Odznaczenia nadano w Sali Beskidzkiej Urzędu Wojewódzkiego. Mateusz Czajka
Odznaczenia ludziom represjonowanym przez komunistów nadano 12 czerwca w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Jakie są ich historie? Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wskazuje, że niektóre z represji były "bombami z opóźnionym zapłonem". Ludzie tracili pracę, możliwości wykształcenia, dobrych zarobków i emerytur. Niektórym rozpadła się rodzina.

Odznaczenia państwowe dla represjonowanych wręczone w Katowicach

W poniedziałek 12 czerwca o godzinie 10.00 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach rozdano odznaczenia państwowe dla osób represjonowanych za swoją działalność antykomunistyczną. Wręczył je Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Niektóre z odznaczeń nadał prezydent RP. Uhonorowano osoby w różnym wieku - zarówno tych, którzy urodzili się jeszcze przed II wojną światową, jak i tych, którzy byli studentami w czasie stanu wojennego.

Po wręczeniu odznaczeń Jan Józef Kasprzyk spotkał się z przedstawicielami środowisk kombatanckich, aby porozmawiać z nimi na temat problemów, z jakimi się borykają.

Czym były represje PRL-u?

Czym były represje władz komunistycznych? Jak mówi Jan Józef Kasprzyk, część z nich nie była wcale widoczna gołym okiem. Nie oznacza to, że była mniej niszcząca.

— O ile więzienie, internowanie, pozbawienie środków do życia przez wyrzucenie z pracy, to rzeczy oczywiste, o tyle są represje, które nazwałbym bombami z opóźnionym zapłonem czy bombami zegarowymi. Jeżeli osoba straciła możliwość dokończenia studiów, bo została z nich delegowana, lub jeśli straciła możliwość wykonywania zawodu, który wykonywała, to konsekwencje tego widoczne są dopiero teraz. Dlaczego? Taki człowiek nie uzyskał stosownego do swoich możliwości intelektualnych wykształcenia, więc w latach 90. nie mógł też podjąć konkretnej pracy – wyjaśnia szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Konsekwencją była też utrata pracy w trudnych okresach, a co za tym niejednokrotnie szło - rozpad małżeństw. Trudne dla represjonowanych były także wyjazdy emigracyjne i problemy z odnalezieniem się w społeczeństwie oraz kręgu towarzyskim po powrocie do kraju. Jan Józef Kasprzyk wspomina, że w 2020 roku dokonano bardzo istotnej zmiany - było nią podniesienie emerytur byłym działaczom, aby mieli oni wyższe uposażenie niż byli esbecy. Tego wymagała sprawiedliwość.

"Ćwiczono nas jak zwierzęta"

Odznaczenie w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim nadano także Włodzimierzowi Czechowskiemu, który ukończył 90 lat. Po II wojnie światowej wstąpił do harcerstwa. Jak sam wspomina, harcerze pisali listy z groźbami do komunistycznych aparatczyków, zrywali plakaty, zarządzenia, kolportowali ulotki. Wzorowali się na Szarych Szeregach. To nie było na rękę władzy PRL, która usiłowała podporządkować sobie harcerzy i ich zlikwidować. Jak wspomina nasz rozmówca, w 1949 roku komuniści wywieźli do Kalisza wielu zaangażowanych niepodległościowo harcerzy.

— Tam zgrupowano nas - 54 harcerzy i uczono, jak mamy zeznawać na sądzie. Oczywiście dostawaliśmy wycisk za każdą pomyłkę na przesłuchaniu. Ćwiczono nas jak zwierzęta, żebyśmy płynnie mówili wszystko na procesie – mówi Włodzimierz Czechowski.

W momencie procesu miał 16 lat. Ostatecznie zeznawało tylko kilkunastu chłopaków. Jak sam wspomina, nie miał wielu kolegów, bo był za młodu ciągle obserwowany i obserwowani byli ci, z którymi się widywał. Nie chciał innym sprawiać problemów.

Spotkanie z Wojewódzką Radą do Spraw Działaczy Opozycji Antykomunistycznej i Osób Represjonowanych w PRL

Zanim rozdano odznaczenia państwowe, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych spotkał się z Wojewódzką Radą do Spraw Działaczy Opozycji Antykomunistycznej i Osób Represjonowanych w PRL.

— Rada do Spraw Działaczy Opozycji Antykomunistycznej i Osób Represjonowanych w PRL z Powodów Politycznych to organ, który działa przy wojewodzie. Jego rola jest bardzo duża, dlatego, że osoby ubiegające się o przyznanie uprawnień składają wnioski do urzędu. Często te wnioski wymagają jednak weryfikacji i wtedy przesyłamy do rad wojewódzkich prośbę o rekomendację przed podjęciem ostatecznej decyzji - wyjaśnia Jan Józef Kasprzyk.

Nie przeocz

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera