Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najcenniejszym kapitałem jest kapitał ludzki, a jego skuteczne pozyskanie decyduje o szansach rozwoju

mat. partnera
Z prof. ANDRZEJEM SZLĘKIEM, specjalistą w zakresie energii i transformacji energetycznej, nauczycielem akademickim na Politechnice Śląskiej, wiceprzewodniczącym Polskiego Instytutu Spalania i członkiem Komitetu Termodynamiki i Spalania Polskiej Akademii Nauk rozmawiamy o konieczności współpracy między samorządami, a wyższymi uczelniami.

Samorządowcy często mówią, że najcenniejszym kapitałem gminy, a zarazem inwestycją w przyszłość są młodzi ludzie. Dlatego nie szczędzą funduszy na szkolnictwo. Uczniowie z czasem jednak stają się studentami. Jak więc układa się współpraca administracji terenowej z uczelniami wyższymi?

Porównując ustawę o samorządzie gminnym z ustawą o szkolnictwie wyższym i nauce można dojść do wniosku, że zadania gmin i szkół wyższych są rozłączne. Jedyną synergię widać na styku szkolnictwa średniego i wyższego oraz w promocji gminy, która jest jednym z zadań nakładanych na gminne władze samorządowe. Być może w tej pozornej rozłączności należy upatrywać przyczyny stosunkowo słabej współpracy władz gminnych i uczelni wyższych jaką obserwuje się w większości miast będących siedzibą uczelni. Można jednak również podać przykłady miast, w których współpraca ta jest bardzo intensywna.

Od czego zależą te różnice?

Spójrzmy najpierw, gdzie szukać wspólnego interesu samorządu gminnego i uczelni wyższych. Odpowiedź jest dość oczywista – zarówno gmina jak i uczelnia wyższa nie może funkcjonować bez najcenniejszego kapitału jaki istnieje, czyli bez kapitału ludzkiego. Warto przy tym zauważyć, że jest to kapitał mocno deficytowy i jednocześnie bardzo mobilny. Dlatego też miasta i uczelnie wyższe powinny budować wspólne strategie i programy mające na celu przyciąganie ludzi o wysokim potencjale.

To czemu ich nie budują? Dlaczego wspomniane strategie są tak istotne?

Zaczynając od uczelni – wysoki poziom nauczania i wynikający z niego wysoki stopień wiedzy i umiejętności absolwentów możliwy jest do osiągnięcia i utrzymania jedynie wtedy, gdy uczelnia cieszy się zainteresowaniem najlepszych absolwentów szkół średnich. Część absolwentów studiów decyduje się na kontynuację nauki na studiach doktoranckich. Poziom doktorantów w dużej mierze warunkuje możliwy do realizacji poziom prac badawczych realizowanych na uczelni. Jest to przy tym sprzężenie zwrotne – im lepsza jest uczelnia tym lepszych przyciąga studentów, a im lepsi studenci tym lepsza może być uczelnia. Poziom studiów nie jest jednak jedynym czynnikiem decydującym o wyborze uczelni. Istotne jest także atrakcyjność miasta zarówno jako miejsca do mieszkania, a także najbliższej okolicy jako obszaru oferującego atrakcyjne miejsca pracy. Z kolei lista zadań miasta zapisanych ustawą o samorządzie gminnym jest bardzo obszerna. Realizacja tych zadań wymaga od miasta uzyskiwania wysokich dochodów. Dochody te są tym wyższe im mocniejsza jest gospodarka gminy i im wyższe są dochody osób zatrudnionych w tej gospodarce. Im mocniejsza gospodarka gminy i im więcej zarabiają ludzie zatrudnieni w tej gospodarce tym wyższe dochody gminy i tym wyższy standard zadań realizowanych przez gminę. Gospodarka jednak wymaga pracowników, a im mocniejsza i bardziej innowacyjna gospodarka tym potrzebuje lepiej wykształconych pracowników. Takich pracowników są w stanie dostarczyć jedynie nowoczesne, zapewniające wysoki poziom wykształcenia, uczelnie.

Czyli tym bardziej uczelnie powinny współpracować z samorządem terytorialnym…

Im lepszą ofertę dla kapitału ludzkiego są w stanie zaproponować miasta wspólnie z uczelniami tym więcej kreatywnych osób są w stanie przyciągnąć. Kreatywne osoby są kołem zamachowym rozwoju nowoczesnego przemysłu, a przemysł i osoby w nim zatrudnione są źródłem dochodu gmin, które tym samym są w stanie wzbogacać swoją ofertę. Wydaje się to bardzo proste i oczywiste, a jednak można pokazać wiele przykładów, gdzie nie stworzono takiego samonapędzającego się mechanizmu. Na szczęście są też przykłady godne naśladowania jak współpraca uczelni łódzkich z władzami miasta, której przejawem jest szereg programów stypendialnych dla studentów. Jestem głęboko przekonany, że gospodarz miasta, który działa na rzecz rozwoju miasta, powinien być żywo zainteresowany we wspieraniu lokalnych uczelni, a kierujący uczelniami powinni dążyć do możliwie bliskiej współpracy z władzami samorządowymi. Dość powszechne jest myślenie, że miasta mniejsze w takiej konkurencji o najlepszych absolwentów szkół średnich nie mają szans w starciu z miastami o wielowiekowej tradycji i wysokiej rozpoznawalności jak Kraków, Wrocław czy Gdańsk. Oczywiście nie ma wątpliwości, że duże miasta o bogatej historii mają ułatwione zadanie, ale w moim przekonaniu każde miasto ma szansę budowy oferty oryginalnej i atrakcyjnej dla młodych ludzi. W świecie i Europie można wskazać wiele przykładów miast niewielkich, które są siedzibą znakomitych uczelni, wokół których rozwija się nowoczesny przemysł. Ciekawy do analizy jest Śląsk, który jest dla mnie Małą Ojczyzną, w której mieszkam od urodzenia. Obserwuję jak wielu z moich kolegów i znajomych wysyła swoje dzieci na studia w Krakowie, Wrocławiu, Londynie i innych wielkich ośrodkach miejskich i akademickich. Śląsk wzięty jest w „dwa ognie” przez Wrocław i Kraków. Dodatkowo Śląsk ze swoim silnym zapleczem gospodarczym zapewnia wielu osobom dochody pozwalające finansowo wysłać swoje dzieci na studia w innym mieście czy kraju.

Czy Śląsk jest zatem skazany na odpływ ludzkiego kapitału?

Moim zdaniem nie, bo posiada wiele bardzo istotnych atutów, które powinien mocniej wykorzystywać. Częściowo może to zatrzymać ucieczkę młodych, ale przede wszystkim upowszechnić imigrację kreatywnych ludzi z innych regionów Polski i Świata. Miejsce szczególne na Śląsku zajmuje oczywiście aglomeracja nazywana Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią. Pierwszym atutem metropolii jest rozwinięty przemysł dający z jednej strony dochody gminom, a z drugiej strony bogatą ofertę miejsc pracy dla absolwentów szkół wyższych. Drugim atutem są liczne obiekty kulturalne, sportowe i wypoczynkowe, które w metropolii jako całości śmiało pozwalają konkurować z innymi dużymi ośrodkami miejskimi w Polsce. Trzecim atutem są rozległe tereny na obrzeżach dające szansę relatywnie taniego osiedlenia się w pobliżu lasów i terenów zielonych.

Mamy więc na Śląsku atuty, które trzeba promować. I tutaj łączą się interesy samorządów oraz wyższych uczelni. Czy atuty te są na tyle niewidoczne, że wymagają promocji?

Mieszkający w Metropolii i na Śląsku w większości widzą te atuty, ale z moich rozmów z osobami spoza Śląska wynika, że niestety większość Polaków ma w głowach stereotyp Śląska jako miejsca o zdewastowanym środowisku, przestarzałym przemyśle i smutnych szarych miastach. Mam głębokie przekonanie, że szeroka promocja Śląska, a Metropolii w szczególności, bazująca na ścisłej współpracy władz samorządowych z uczelniami jest w stanie odwrócić proces wyludniania Śląska, proces który niestety obserwowany jest w statystykach publikowanych przez GUS. Uważam przy tym, że od jakości tej promocji i współpracy zależy przyszłość regionu – tak Śląska jak i każdego innego.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera