Nauczycielowi, przypomnijmy, zarzuca się, że w dniach 23, 24, 25, 26 i 27 października 2020 roku podczas demonstracji w Tarnowskich Górach używał wulgarnego języka. Miał też umieszczać w internecie obraźliwe wpisy i umieszczać wulgarne posty. Tym samym miał uchybić godności nauczyciela. O sprawie kuratorium poinformowała posłanka PiS, Barbara Dziuk.
Posłanka Dziuk złożyła zeznania. Skandowano "Skarżypyta!"
Posłanka w czwartek, 7 stycznia, składała wyjaśnienia przez 2,5 godziny. Komisja dyscyplinarna wysłuchała też dwóch świadków, jednego wskazanego przez Barbarę Dziuk, drugiego - powołanego na wniosek Sporonia. Był nim Zenon Lis, który także brał udział w strajkach kobiet w Tarnowskich Górach.
Całe posiedzenie trwało kilka godzin. Podczas obrad rzecznik dyscyplinarny oddalił także dwa wnioski pełnomocników Sporonia, w tym ten dotyczący jawności postępowania.
W czwartek, 7 stycznia, pod delegaturą bytomską na znak solidarności z nauczycielem zebrała się grupa około 30 osób, reprezentujących m.in. Strajk Kobiet Zabrze, Strajk Kobiet Bytom, Pogrzeb praw kobiet - Tarnowskie Góry czy gliwicki ruch Nic o Nas bez Nas - To jest Strajk. Pojawiła się także posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa. Na widok Barbary Dziuk zebrani skandowali "Skarżypyta, skarżypyta!". Z czasem pojawiła się także policja, która wylegitymowała kilkanaście osób.
Nie przeocz
Następne posiedzenie w sprawie, już w Kuratorium Oświaty w Katowicach, w środę, 13 stycznia.
– Na nim wysłuchane zostaną moje zeznania oraz moje i pełnomocników oświadczenia – zapowiada Michał Sporoń. – Potem komisja dyscyplinarna zbierze się, aby przeanalizować zeznania. Wtedy zapadnie decyzja, czy postępowanie zostanie umorzone w pierwszej instancji, czy będzie procedowane dalej. Spodziewamy się raczej tego drugiego rozstrzygnięcia. Co ciekawe, w kolejnym etapie mogą nawet zmienić się stawiane mi zarzuty – wyjaśnia w rozmowie z DziennikiemZachodnim.pl nauczyciel.
Wówczas Sporoniowi grozić może nagana, zwolnienie z pracy, a w najgorszym wypadku także wydalenie z zawodu.
Poszło o słowo "goryle" i nakładkę na profil na Facebooku
Nauczyciel, przypomnijmy, nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.
- Obrońcy wnieśli o uchylenie pierwszego zarzutu. Uczestniczyłem w marszach i się tego nie wypieram. W skardze pani Dziuk nie ma jednak mowy o tym, że używałem wulgarnego języka. To nadinterpretacja za strony rzecznika, który sformułował zarzuty - mówił Sporoń w grudniu podczas rozmowy z DziennikiemZachodnim.pl. Jak tłumaczy, podczas strajków krzyczał "w duchu, miał maseczkę na twarzy i grał na bębnach".
Zobacz koniecznie
Jako obraźliwe wpisy przytoczono mu w kuratorium komentarz w mediach społecznościowych, w którym napisał w odpowiedzi do innego Internauty, że przed biurem stoją "goryle posłanki". Skarżącym nie spodobała się także nakładka, jaką ustawił sobie na swoim profilu na Facebooku. Było na niej słowo "Wyp...." napisane "solidarycą" i z wizerunkiem bohaterki popularnej serii filmowej.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?