MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy prezes Rakowa Częstochowa, Piotr Obidziński: Mam duszę sportowca

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Prezes Piotr Obidziński 1 marca przejmie stery w Rakowie
Prezes Piotr Obidziński 1 marca przejmie stery w Rakowie Jacek Sroka
Nowy prezes Rakowa Piotr Obidziński mówi o stadionie i tym jak chce budować szeroką społeczność kibicowską wokół częstochowskiego klubu. Były szef Wisły Kraków nie ucieka także od porównań z krakowskim klubem. Przeczytajcie rozmowę z prezesem Obidzińskim, który 1 marca przejmie stery lidera PKO Ekstraklasy.

Nowy prezes Rakowa Piotr Obidziński: Mam duszę sportowca

Długo trzeba było pana namawiać do pracy w Rakowie?
Nie. Raków to klub z długą historią, piękną kartą odbudowy, jednym właścicielem i doskonale zlokalizowany w centrum kraju. To klub z wielkim potencjałem, więc nie trzeba było mnie przekonywać do podjęcia pracy w Częstochowie. Oczywiście konieczna była na to zgoda firmy, w której pracuję, ale ona po raz kolejny wykazała się elastycznością do moich pasji sportowych.

Większym wyzwaniem było ratowanie Wisły Kraków przed upadkiem czy też powalczenie teraz z Rakowem o tytuł mistrza Polski?
Choć w obu przypadka chodzi o kluby piłkarskie to są to dwie kompletnie różne sprawy. Nie mylmy szybkiej restrukturyzacji ratunkowej z budowaniem strategii wzrostu. To zupełnie inny typ projektu, oparty na innych metodach i sposobach działania, choć jedno i drugie jest bardzo ciekawe.

Odnosi pan sukcesy na niwie biznesowej, ale może się pochwalić również medalem mistrzostw Europy w żeglarstwie.
Mam duszę sportowca. Prowadzę zrównoważony tryb życia poruszając się między biznesem i sportem. W biznesie dużo czerpię z reżimu sportowego jeśli chodzi o organizację życia, o sposób myślenia. A w sporcie na wielu płaszczyznach przydaje się profesjonalizacja biznesowa, aby szedł w parze ze zmianami gospodarczymi ostatnich 30 lat w naszym kraju.

Celem krótkoterminowym jest wywalczenie w tym sezonie mistrzostwa Polski, a czy mógłby pan przedstawić swój cel długoterminowy w Rakowie?
Chciałbym, że ostatnie sukcesy Rakowa nie były chwilowe. Chciałbym zbudować szersze podstawy do tego, żeby częstochowski klub na stałe zagościł w ścisłej czołówce polskiej piłki. Oczywiście wahania w sporcie zawsze mogą się zdarzyć, ale chodzi o to, żeby ograniczyć ich głębokość. Tą podstawą musi być infrastruktura klubu i skupiona wokół niego społeczność.

Widzi pan szansę na poprawę infrastruktury sportowej Rakowa?
Jestem jeszcze przed analizą bieżącej sytuacji klubu, ale po rozmowach z gronem zarządzającym klubem jestem dobrej myśli. Oczywiście wiele zależy od głębokości kryzysu gospodarczego w Polsce i tego jak bardzo będzie on rozłożony w czasie, ale to prędzej czy później musi nastąpić. Trzeba cały czas przy tym pracować, budować wokół tego dobrą atmosferę i pokazywać w wielu miejscach benefity jakie przynoszą miastu i krajowi sukcesy sportowe klubu.

Nie ma jednak co ukrywać, że stadion jest dla klubu sporym problemem. Nie denerwuje pana, że obiekt Rakowa może wywoływać negatywne emocje?
Nie podchodzę do takich problemów w sposób nerwowy i emocjonalny. Raczej będę starał się patrzeć na nie w sposób racjonalny, zadaniowy i szukać ich rozwiązania bazując na wcześniejszych doświadczeniach, oczywiście korzystając ze wsparcia Michała Świerczewskiego oraz Wojtka Cygana i pięknej historii doprowadzenia Raków do tego momentu. Kwestię stadionu widzę jako długofalowy wysiłek całej społeczności.

Raków rywalizuje w lidze z Legią i Lechem mającymi dużo większe rzesze fanów, Jak chce pan zbudować społeczność kibicowską wokół klubu z Częstochowy?
Są w Europie przykłady komunikacyjno-marketingowe budowania szerokiej społeczności, która nie jest wroga. Raków wśród kibiców piłkarskich w Polsce bardzo rzadko budzi negatywne emocje. To jest klub, który nawet wśród fanów innych drużyn wywołuje raczej pozytywne odczucia. To jest dobra baza do budowania szerokiej oglądalności zdecydowanie wykraczającej poza Częstochowę i jej najbliższą okolicę.

Myśli pan, że w przeciągu najbliższych 10 lat Raków jest w stanie wybudować sobie tak zaangażowaną społeczność kibiców jaka była w Wiśle, w której pracował pan poprzednio?
Budowa trwałej społeczności jest pochodną utrzymania klubu przez kilka lat na bardzo wysokim poziomie. Wisła od zawsze miała fanów w Krakowie, ale na ich znaczące zwiększenie społeczności kibiców wpłynęło pasmo sukcesu tego klubu na początku XXI wieku. Wierzę, że podobnie będzie teraz z Rakowem.

W Wiśle nie zawsze się pan dogadywał z wszystkimi jej właścicielami. W Rakowie właściciel jest jeden, co powinno chyba ułatwić zarządzanie klubem.
Współpraca z właścicielem jest kluczowa, bo po coś właściciele mają kluby piłkarskie. W Rakowie jestem bardzo pozytywnie nastawiony do współpracy z Michałem Świerczewskim, bo zawsze łatwiej się dogadać z jedną osobą niż w przypadku rozdrobnionego akcjonariatu. Michał jasno stawia cele, jest człowiekiem biznesu i mamy zawarte porozumienie jeśli chodzi o postawione przed mną zadania w krótkim i długim okresie. Teraz chodzi tylko i aż o egzekucję ich realizacji. Mamy ustalone wspólnie kamienie milowe i będziemy patrzeć, czy wszystko idzie w dobrą stronę.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera