Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odliczamy dni do otwarcia Planetarium Śląskiego! To już 67 lat działalności - jak się to wszystko zaczęło? Zobacz

Barbara Romańczuk
Barbara Romańczuk
Anna Ładuniuk
Anna Ładuniuk
Już tylko kilka dni zostało do ponownego otwarcia Planetarium Śląskiego! Po ponad 3-letniej przebudowie, w weekend 11–12 czerwca, ponownie otworzą się drzwi dla gości. To już 67 lat kiedy po raz pierwszy otwarto drzwi dla odwiedzających. Jak wyglądało to wtedy?

Już za kilka dni drzwi Planetarium Śląskiego ponownie się otworzą. W sobotę 11 czerwca o godzinie 12:00 odbędzie się pierwszy seans dla odwiedzających, będą one odbywać się przez cały dzień i w nocy. Prócz tego, przygotowano oficjalną inaugurację, na którą przygotowano liczne atrakcje.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

Historia Planetarium Śląskiego

Planetarium Śląskie im. Mikołaja Kopernika to największe i najstarsze planetarium i obserwatorium astronomiczne w Polsce, otwarte niemal 67 lat temu. Dziś trudno wyobrazić sobie Śląsk bez charakterystycznej kopuły, która podobnie jak wyrosły w centrum Katowic 16 lat później Spodek, stała się symbolem regionu.

A wszystko zaczęło się w roku 1953, kiedy na terenie powstającego właśnie na Śląsku – na nieużytkach pomiędzy Chorzowem, Siemianowicami i Katowicami – ogromnego parku nazywanego wtedy: Wojewódzkim Parkiem Kultury i Wypoczynku rozpoczęto budowę planetarium. Dwa lata później, 4 grudnia 1955 roku, inwestycja była już gotowa.

„Dziennik Zachodni” w obszernym tekście z 10 grudnia 1955 roku nazywa planetarium „wielką osobliwością nie tylko Śląska, ale Polski i nawet Europy”. Jak pisze dziennikarz – na całym świecie jest tylko 21 planetariów.

– Na początku, po zakończeniu budowy, podjęliśmy pracę jako… jeden z wielu działów Pałacu Młodzieży (bez samodzielności administracyjnej i budżetowej), usytuowanego w centrum Katowic i odległego od planetarium, położonego w głębi Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku – na niemal dziewiczym jeszcze terenie, niezupełnie zagospodarowanym, bez dróg dojazdowych i bez jakiejkolwiek bezpośredniej komunikacji – wspominała w piśmie „Urania” w roku 1975 Stefania Pańków, wieloletnia kierowniczka administracji, związana z planetarium od pierwszych dni. Stefania Pańków podawała także inne szczegóły dotyczące tych pionierskich czasów. – W okresie budowy pracownicy planetarium korzystali z jednego pomieszczenia w Pałacu Młodzieży, skąd chodziło się „na budowę”, z którą nawet łączność telefoniczna była bardzo utrudniona. Personel działalności podstawowej zamykał się wtedy liczbą trzech osób! Składał się z „kierownika działu Pałacu Młodzieży – Planetarium” (funkcję te sprawował wtedy Roman Janiczek) oraz dwóch astronomek, z których jedna kontynuowała jeszcze studia. Dział techniczny liczył 4 osoby, które odbywały przeszkolenie w zakresie posługiwania się – instalowaną przez ekipę Zakładów Zeissa – aparaturą planetarium. Dyrektora planetarium powołano 1 stycznia 1956 roku. Stanowisko to powierzono Józefowi Sałabunowi – pisała Stefania Pańków.

Samodzielną placówką planetarium zostało już w roku 1956, a i kadry szybko przybywało (w roku 1975, jak podawała Stefania Pańków, było to już łącznie 65 osób).

Zobacz także

Charakterystyczny budynek zaprojektował Zbigniew Solawa, architekt związany wtedy z krakowskim oddziałem Centralnego Biura Projektów Architektonicznych i Budowlanych, a od1955 roku z krakowską Akademią Sztuk Pięknych (katedra architektury wnętrz i architektury wystawienniczej). Kiedy drzewa Parku Śląskiego nie były takie ogromne, sylwetka planetarium widoczna była z wielu kilometrów. „Architektura gmachu ma charakter symboliczny: nakrywająca budynek – widoczna ze wszystkich stron – kopuła, niby glob Saturna z pierścieniami, łączy w jedną całość ziemię ze sklepieniem niebieskim” – pisano w roku 1975 w albumie „Gwiazdy nad nami, rzecz o Śląskim Planetarium”. Obok stanął pomnik patrona placówki – Mikołaja Kopernika, autorstwa Jerzego Bandury, także artysty z Krakowa (uczeń Xawerego Dunikowskiego, od 1946 roku wykładowca w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych).

Na początku, w grudniu 1955 roku, ruszyło planetarium. Kilka miesięcy później – obserwatorium astronomiczne, a trzy lata później stacja sejsmologiczna. Najpóźniej uruchomiono obserwatorium meteorologii i klimatologii (w roku 1962)

„W sali projekcyjnej istne cuda. Naciśniesz na jeden guzik w pulpicie sterowniczym, przeżyjesz jeden rok w 60 sekund. Za wolno? Naciśnij wobec tego drugi – wtedy przeżyć możesz tzw. cały rok platoński, tj. okres 28 tysięcy lat w ciągu kilku minut. Słowo naciśnij nie odnosi się oczywiście do widza, ale do operatora” – tak opisywał dziennikarz „Dziennika Zachodniego” w roku 1955 projekcje w planetarium. A dalej czytamy, że w sali znajduje się 400 wygodnych siedzeń i „aparat, wobec którego bledną wszelkie sztuczki czarodziejskie”. Stoi na podwoziu, liczy prawie 5 metrów wzrostu, ma dwie głowice i dwa „korpusy planet”, wszystko najeżone projektorami, tzn. oszklonymi otworami.

W Planetarium Śląskim bywali radzieccy kosmonauci – Walentina Tiereszkowa i i Walerij Bykowski, amerykańscy astronauci – George Zamka i Shannon Lucid, komunistyczni przywódcy – Nikita Chruszczow i Gustaw Husak, wielkie sławy polskiej i światowej astronomii, ale przede wszystkim – tysiące zwykłych ludzi z całej Polski, dla których wizyta w planetarium przez całe lata stanowiła obowiązkowy punkt każdej wycieczki na Śląsk.

Trudno uwierzyć, ale dziś – po 67 latach – ten opis jest nadal aktualny. Przebudowa planetarium zrobiła z niego najnowocześniejszy obiekt tego rodzaju w Europie.

67 lat temu dziennikarz pisał: „Nad nami niebo. Chwilowo jeszcze białe. To ekran z około 200 metrów kwadratowych specjalnego materiału. Gdy się ściemni, te dwie głowice i dwa korpusy rzucają na ekran około 8 tysięcy gwiazd, całą wstęgę Drogi Mlecznej, Słońce, Księżyc, planety. Aparat w planetarium ułatwi ci wyjazd w wszechświat. Wystarczy przycisnąć jeszcze jeden guzik i opuszczamy naszą planetę prostopadle do orbity ziemi. Niebo nad nami porusza się i nie wiesz: stoisz, leżysz, fruwasz w powietrzu. Niecodzienne wrażenie. Nie wierzysz? Idź i przekonaj się. Zobaczysz rzeczy, o jakich nawet filozofom się nie śniło”. Te pierwsze seanse, opisane w „Dzienniku Zachodnim” z roku 1955, prowadzono na żywo, a jedynym uzupełnieniem obrazu nocnego nieba były rysunki gwiazdozbiorów i głos lektora. Z czasem zaczęto dodawać muzykę odtwarzaną z płyt, a całość ilustrowano przezroczami.

Planetarium po remoncie

Placówka wzbogaciła się o nowy budynek, w którym prezentowane będą interaktywne ekspozycje związane z geofizyką i astronomią. Wśród atrakcji znajdziemy symulatory lotu w kosmos, platforma pozwalająca przeżyć trzęsienie ziemi i wstrząs górniczy, czy pokoje klimatyczne dzięki którym odwiedzający będą mogli przekonać się na własnej skórze jak wilgotność powietrza wpływa na odczuwanie temperatury, a to tylko kilka z wielu przygotowanych atrakcji.

Klasyczny projektor Zeissa, który wyświetlał gwiazdy przez ponad 63 lata został zastąpiony przez system hybrydowy, który pozwala zaprezentować na nowym ekranie około 100 milionów gwiazd oraz dowolne ruchome obrazy w rozdzielczości true 8K. Dzięki temu widzowie mogą z bliska zobaczyć np. pierścienie Saturna, albo wlecieć do wnętrza mgławicy. Sala wyposażona jest w 300 komfortowych, odchylanych foteli, oraz leżanki.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera