Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opowiem ci o zbrodni. Najlepsi polscy pisarze kryminałów opowiadają o tym, jak pracowali nad prawdziwymi zbrodniami

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
"Opowiem ci o zbrodni", druga edycja
"Opowiem ci o zbrodni", druga edycja Mat. pras. CI Polsat
Rozpoczęła się druga edycja serialu dokumentalnego "Opowiem ci o zbrodni", programu telewizji CI Polsat, w którym najlepsi polscy pisarze kryminałów opowiadają o prawdziwych morderstwach. Premiera pierwszego odcinka była 20 września 2019 roku. Wystąpiła w nim Katarzyna Puzyńska, autorka bestsellerowej sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa.

W drugiej edycji "Opowiem ci o zbrodni" o makabrycznych morderstwach opowiedzą także: Joanna Opiat-Bojarska, Małgorzata i Michał Kuźmińscy, Marta Guzowska, Wojciech Chmielarz, Igor Brejdygant i Max Czornyj. Emisja programu będzie w piątki, w telewizji Crime+Investigation Polsat (CI Polsat), o godz. 22.

Pisarze mówią o prawdziwych morderstwach w charakterystyczny dla siebie sposób. Mieli dostęp do akt, uczestniczyli w nagraniach w studiu, ale także w rekonstrukcjach w terenie, rozmawiali z ekspertami, a przede wszystkim z rodzinami i bliskimi ofiar zbrodni.

Opowiem ci o zbrodni: druga edycja serialu dokumentalnego na CI Polsat od 20 września 2019. Wystąpią: Puzyńska, Chmielarz, Opiat-Bojarska

Co było dla nich najtrudniejsze podczas pracy nad dokumentem? W jaki sposób wybrali sprawy, o których mówią w "Opowiem ci o zbrodni"? Czy pisanie o prawdziwej zbrodni kosztowało ich dużo emocji? Jak wspominają pracę na planie? O to między innymi zapytaliśmy Joannę Opiat-Bojarską, autorkę bestsellerowej serii "Kryształowi", Martę Guzowską, która do polskiego kryminału wprowadziła archeologa w roli śledczego oraz Wojciecha Chmielarza, który pisze kryminały policyjne, noir i thrillery psychologiczne.

Miłość, która zaczęła się w wirtualnym świecie, a skończyła morderstwem
Wojciech Chmielarz wybrał historię związku Edyty i Arkadiusza, którego bajeczny początek w świecie wirtualnym nie zapowiadał tragicznego finału w rzeczywistości. Dlaczego zdecydował się akurat na tę sprawę?

- To był proces poszlakowy. Arkadiusz do dzisiaj nie przyznaje się do zamordowania Edyty. Do dzisiaj nie odnaleziono też ciała kobiety. Poza tym fascynujący był sam mechanizm tej zbrodni. To jak mężczyzna całkowicie omotał rozsądną, inteligentną i ładną kobietę, która miała całe życie przed sobą. Byłem ciekawy, jak do tego doszło. Dlaczego tak łatwo mu się poddała. Dlaczego w jej głowie nie rozdzwoniły się żadne dzwonki ostrzegawcze - opowiada Wojciech Chmielarz.

Marta Guzowska natomiast opowie w programie historię śmierci 17-letniej Agaty z Wejherowa.

Nie mogę jednak powiedzieć, że udało mi się zrozumieć motywy Agaty i Wiktorii. Wyjaśnienie „głupie nastolatki” to chyba jednak za mało.

- To jest zbrodnia, której nie rozumiem, a kiedy czegoś nie rozumiem, mój mózg od razu zaczyna pracować i próbuje jakoś rozszyfrować, co się stało - mówi Marta Guzowska. - Nie mogę jednak powiedzieć, że udało mi się zrozumieć motywy Agaty i Wiktorii. Wyjaśnienie „głupie nastolatki” to chyba jednak za mało. Poza tym sama jestem mamą, moje dzieci mają jeszcze przed sobą okres dojrzewania, ale już przeraża mnie ta perspektywa. Pisanie o historii Agaty to jakby próba oswojenia najgorszego. I znów – próba nieudana. Lęków o dzieci po prostu nie można oswoić - opowiada DZ Guzowska.

Jak zaznacza pisarka, w przypadku tej zbrodni dostęp do wielu danych był mocno utrudniony.

- Sąd zapewne zadecydował tak, żeby chronić rodziny. Poza tym – co dziwne – o tej sprawie nie chciał ze mną rozmawiać dosłownie nikt. I nie mówię tu o rodzinach, dla nich to zapewne bardzo bolesne. Ale na moje prośby o rozmowę nie zareagowała żadna z koleżanek Agaty. Tylko jedna z nich zgodziła się – zresztą wyłącznie anonimowo – opowiedzieć trochę o Agacie, ale dziewczyny znały się tylko z podwórka, to nie była głęboka przyjaźń - wspomina pracę nad projektem Guzowska.

Nie ma ciała, jest zbrodnia w Poznaniu
Z kolei Joanna Opiat-Bojarska w programie "Opowiem ci o zbrodni" podjęła się opowiedzenia o tajemniczym zniknięciu młodej kobiety w Poznaniu w 2000 roku. Jej ciała do dziś nie odnaleziono. A zatem: nie ma ciała, jest zbrodnia. Co ciekawe, w pierwszej wersji chciała zająć się zupełnie inną zbrodnią.

- Ale sąd nie zezwolił nam na wgląd do akt. Zaczęłam więc ponownie przeszukiwać kryminalne archiwa i wtedy zauważyłam TO - mówi Joanna Opiat-Bojarska. - Mojej uwagi nie przykuła ofiara, ale sprawca. Twierdził, że jest niewinny, że policjanci zmusili go do złożenia obciążających siebie zeznań. Pomyślałam, że to jest idealna historia dla mnie - specjalistki od policyjnych brudów - podkreśla Opiat-Bojarska, autorka serii "Kryształowi".

Jak mówi, interesujące dla niej było to, że nie odnaleziono ciała zaginionej dziewczyny, a ślady krwawe ujawnione na miejscu, które miało być miejscem zabójstwa były bardzo skąpe.

- Akta analizowałam bardzo dokładnie, mając nadzieję, że znajdę w nich coś, co uwiarygodni niewinność sprawcy. Rozmawiałam z funkcjonariuszami policji... i przepuściłam tę historię przez siebie. O tym, co mnie zaniepokoiło opowiem w "Opowiem Ci o zbrodni". Mogę jednak powiedzieć, że po tym wszystkim rozumiem to, co się stało. I dlaczego - zdradza Opiat-Bojarska.

Mojej uwagi nie przykuła ofiara, ale sprawca. Twierdził, że jest niewinny, że policjanci zmusili go do złożenia obciążających siebie zeznań. Pomyślałam, że to jest idealna historia dla mnie - specjalistki od policyjnych brudów.

Jak mówi autorka "Kryształowych", akta studiowała tygodniami. - Najpierw przeczytałam wszystko. Potem porównywałam zeznania. Sprawdzałam protokoły. Wracałam do zeznań. I co najbardziej miłe - tym razem miałam do pomocy dokumentalistę - Jerzego Danilewicza - podkreśla.

Wojciech Chmielarz dodaje: - Na szczęście tutaj mogliśmy liczyć na wsparcie researcherów, którzy większość pracy wykonali za nas. Przestudiowali akta, przygotowali obszerny, ale jednak wyciąg informacji. Wyszukali świadków, z którymi mogliśmy porozmawiać. Niemniej, spędziłem nad dokumentami kilka godzin, a także czytałem każdy artykuł, który znalazłem na ten temat - zaznacza pisarz.

Nowa formuła serialu "Opowiem ci o zbrodni"
Nowa formuła programu związana z rekonstrukcją zdarzeń w terenie z udziałem pisarzy okazała się ciekawym doświadczeniem dla autorów. Emocje podczas nagrywania w terenie były duże. Marta Guzowska mówi wprost, że ta formuła okazała się o wiele bardziej emocjonalna.

- Ciężko było np. patrzeć na krzaki w gdańskim parku, zwykłe krzaki, wiedząc, że to właśnie tam znaleziono ciało Agaty. Chodziłam ulicami Agaty, była w miejscach, które często odwiedzała. Próbowałam spojrzeć na świat jej oczami. Bardzo trudno było mi zachować dystans.

- To były intensywne rozmowy. Ale mam nadzieję, że to wszystko przysłużyło się programowi. Dzięki temu lepiej pokazaliśmy omawiane sprawy i mogliśmy wytłumaczyć widzom, co się dokładnie wydarzyło - uzupełnia Wojciech Chmielarz.

Kryminalna fikcja kontra prawdziwa zbrodnia
Opowiadanie o prawdziwych zbrodniach dla zawodowych pisarzy kryminałów wcale łatwe nie jest. Na co dzień tworzą fikcję, zakotwiczoną gdzieś w rzeczywistości, ale jednak fikcję. Serial "Opowiem ci o zbrodni" to prawdziwe morderstwa, prawdziwe ofiary, prawdziwi sprawcy, prawdziwa rozpacz rodzin.

Kiedy opisuję prawdziwe morderstwa, muszę pamiętać, że żyją rodziny ofiar i morderców i być może wezmą mój tekst do ręki. Staram się bardzo pisać z szacunkiem.

- Opowiadanie o prawdziwych zbrodniach nigdy nie jest łatwe i chyba nigdy się takie dla mnie nie stanie. Kiedy wymyślam moich bohaterów, wiem, że to fikcja. Choćbym opisywała wtedy najokropniejszą zbrodnię, czuję zawsze lekki dystans. Nie potrafię sobie wyrobić tego dystansu w przypadku prawdziwych morderstw. Zawsze myślę o tym, że ci ludzie naprawdę chodzili, oddychali, ktoś ich kochał, ktoś ich nienawidził - mówi poruszona Marta Guzowska.

Joanna Opiat-Bojarska: - Gdzieś z tyłu głowy miałam myśl, że mojej opowieści wysłuchają zapewne również uczestniczy tamtych wydarzeń. Co zrobią? Jak zareagują? Czy poczują się urażeni? A może powiedzą, że opowiadam to tak, jakbym tam była? I że nie mogę przecież tego wiedzieć. No chyba, że któryś dwóch sprawców mi o tym opowiedział.

Co było najtrudniejsze w pracy nad odcinkiem? - Kocham wyzwania, a praca na planie była ich kumulacją. Bywaliśmy w miejscach, w których przed laty byli sprawcy. To dodawało mi skrzydeł. No i na szczęście nikt nie kazał mi się uśmiechać na zawołanie. Nie zniosłabym tego - zaznacza Opiat-Bojarska.

- Poza tym jest jeszcze jedna rzecz: kiedy opisuję prawdziwe morderstwa, muszę pamiętać, że żyją rodziny ofiar i morderców i być może wezmą mój tekst do ręki. Staram się bardzo pisać z szacunkiem. Myślę że zdałam już z tego egzamin: po pierwszej serii „Opowiem CI o zbrodni” odezwała się do mnie córka jednej z ofiar. Przyznała, że chociaż historia jest dla niej nadal bardzo bolesna, nie poczuła się urażona najmniejszym brakiem szacunku. Muszę przyznać, że spadł mi wtedy kamień z serca - kończy Marta Guzowska.

Dodajmy, że w ramach projektu "Opowiem ci o zbrodni" powstała też książka. To zbiór opowiadań "Opowiem ci o zbrodni 2", które napisali pisarze. Jest do kupienia w księgarniach.

Nie przegapcie

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera