Szykuje się więc rywalizacja o śląski elektorat Palikota z Platformą Obywatelską, która przygarnęła RAŚ do koalicji w sejmiku i mimo, także wewnątrzplatformianej krytyki, liderzy PO bronią tej koalicji jak lwy. Z badań politologów Uniwersytetu Śląskiego, dr Małgorzaty Myśliwiec i dr. Tomasza Słupika wynika, że wyborcy RAŚ i PO w 70 proc. mają podobne priorytety. Dla zwolenników Platformy opcją drugiego wyboru jest RAŚ, zaś dla RAŚ właśnie Platforma.
- Wynika to z nietypowego jednak dla reszty kraju przywiązania wyborców PO na Śląsku do tradycyjnych wartości. To elektoraty konserwatywne, pielęgnujące wartości rodzinne i religijne, co dotyczy przede wszystkim starszego i średniego pokolenia. Jeśli chodzi o młodych zwolenników RAŚ, to nie byłbym w 100 proc. pewien ich wyborów. Generalnie jednak na razie ta "chemia" jest jednostronna. Bardziej zależy Palikotowi - ocenia dr Słupik.
No właśnie na razie, a przecież zbliżają się kolejne wybory samorządowe i przede wszystkim prezydenckie, w których Palikot, jako lider ugrupowania, zapowiedział swój start. Ok. 3 mln osób uprawnionych do głosowania w województwie to liczba budząca szacunek i działająca na wyobraźnię polityków, którzy będą się dwoić i troić, by przekonać niezdecydowanych. Śląskie to świetny poligon doświadczalny!
Palikot ma na swoim koncie nie tylko obietnice, bo to jego posłowie jednogłośnie poparli projekt ustawy o języku śląskim jako języku regionalnym (wszyscy podpisali projekt), zaś w PO nie było ani jednomyślności, ani zgody. Nie sądzę, by Ruch Palikota, który stracił ostatnio walor świeżości, miał jakieś problemy z poparciem projektu uznania Ślązaków za grupę etniczną - dodaje dr Słupik.
Z drugiej strony obecny prezydent Bronisław Komorowski, który triumfował w ostatnich wyborach w dużej mierze dzięki wyborcom z województwa śląskiego, w sposób wyraźny odciął się od wszelkich autonomicznych koncepcji regionu, na każdym kroku akcentuje swoje antyRAŚ-owe nastawienie i ubolewa nad powierzeniem spraw kultury w zarządzie województwa Jerzemu Gorzelikowi.
Kaszubi mają wszystko, a my?
Piotr Chmielowski, poseł Ruchu Palikota w okręgu rybnickim: - Nie ukrywamy, że sprawy Śląska i rozwoju śląskiej samorządności oraz tożsamości są dla nas bardzo ważne. Dlatego m.in. poparliśmy ustawę o języku śląskim. Nie rozumiem, także jako Ślązak, dlaczego Kaszubi mają wszystko, co chcieli, a my nie. Czy tylko dlatego, że jesteśmy silniejsi i jest nas więcej? Czym się różni Śląsk od Katalonii? Chciałbym przypomnieć, że żyjemy w jednej, wielkiej Europie. Na Śląsku pojawiła się obywatelska siła, która chce rozwoju samorządności, co jest zbieżne z moimi poglądami.
Nie można Ślązakom odmawiać prawa do pielęgnowania tożsamości. AGA
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?