Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Czarnynoga: ukończenie S1 będzie „kolejnym impulsem do rozwoju” KSSE. Rozwój kultury wspiera promocję regionu

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Rozmawiamy z Piotrem Czarnynogą - radnym Sejmiku Województwa Śląskiego, starostą bieruńkso-lędzińskim w latach 1998-2010 i kandydatem do senatu w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Jak ważna jest kultura w promowaniu regionu i rozwoju gospodarki? "Zauważyłem jako starosta, że kiedy rozmawialiśmy z potencjalnymi inwestorami, na przykład koncernu Toyoty, których chcieliśmy ściągnąć do strefy ekonomicznej (a konkretnie do Bierunia), to jednym z zasadniczych pytań na najwyższym szczeblu dowództwa koncernu Toyoty było, jaką mamy ofertę kulturalną" - opowiada nasz rozmówca.

Obecnie w debacie na temat przyszłości Śląska bardzo dużo mówi się o infrastrukturze, bezpieczeństwie energetycznym, przemyśle. O tych tematach również porozmawiamy, jednak nieco przekornie zapytam wpierw o kulturę. Przez kilka lat kierował Pan w Sejmiku Województwa Śląskiego komisją odpowiedzialną właśnie za tę dziedzinę. Czy kultura jest przez nas należycie doceniana?

Piotr Czarnynoga: Rola kultury i sztuki bardzo wzrosła w naszym śląskim społeczeństwie. Kiedy byłem starostą bieruńsko-lędzińskim od 1998 roku do 2010 roku, bardzo mocno walczyłem o to, żeby kulturę traktować równorzędnie z gospodarką. Zauważyłem jako starosta, że kiedy rozmawialiśmy z potencjalnymi inwestorami, na przykład koncernu Toyoty, których chcieliśmy ściągnąć do strefy ekonomicznej (a konkretnie do Bierunia), to jednym z zasadniczych pytań na najwyższym szczeblu dowództwa koncernu Toyoty było, jaką mamy ofertę kulturalną. Oni przynosili ten biznes z już rozwiniętych krajów. Bardzo niechętnie patrzyli na takie miejsca, gdzie tej propozycji kulturalnej dla swoich pracowników i ich rodzin nie było.

Stopniowo klimat dla kultury w regionie się zmieniał.

Pracuje się pięć dni w tygodniu, a potem chce się mieć kontakt z kulturą i sztuką - i to nie tylko z ludową, ale też tą profesjonalną oraz wysoką. W latach 2000 – 2010 nie było aż takiej dobrej oferty, natomiast strasznie dużo dobrego stało się, kiedy miasto Katowice chciało zostać Europejską Stolicą Kultury. To się wtedy nie udało, ale na to nałożyło się jednak takie przeświadczenie, że zaniedbywanie tej sfery kultury i sztuki odbija się na gospodarce i na promowaniu regionu, który „nie ma za wiele do powiedzenia” jeśli wspomniane rzeczy są zaniedbane. Przez te 13 lat, kiedy jestem radnym województwa śląskiego, udało się wzmocnić znaczenie naszych śląskich instytucji kultury.

O ile Katowice to tzw. kulturalny „samograj”, o tyle wsie, małe i średnie miasta mają już utrudnione funkcjonowanie.

W niedzielę uczestniczyłem w pięknym koncercie w ramach festiwalu „jesień organowa” w powiecie bieruńsko-lędzińskim. Tworzenie powiatu bieruńsko lędzińskiego na początku tego wieku nie było łatwe. Gdy w 2000 roku rozmawiałem z radą powiatu, żeby jednak pieniądze na ten festiwal się znalazły, na początku to było trochę tak: mamy starostę „wariata za kulturą”, to damy mu te pieniądze. Potem w następnych latach, kiedy ci radni widzieli, jaki jest efekt tego, to sami prosili starostę, żeby przy kolejnym budżecie nie zapomniał o pieniądzach na festiwal. Mieszkańcy chętnie przychodzili i byli zadowoleni. W czasie moich trzech kadencji, kiedy byłem starostą, bardzo wzmocniliśmy potencjał kultury na terenie powiatu bieruńsko-lędzińskiego i dzisiaj możemy współgrać razem z największymi instytucjami, takimi jak: Muzeum Śląskie, Filharmonia Śląska, czy Teatr Śląski.

Z punktu widzenia radnego sejmiku województwa śląskiego – kultura i powiązana z nią turystyka rozwija się na Śląsku?

Kiedy widzi się efekty, owoce działań instytucji kultury, to dużo łatwiej potem te środki zdobywać i w tym znaczeniu kultura pracuje na siebie, ale nie w znaczeniu bezpośrednim. W budżecie państwa, tak jak w budżecie województwa śląskiego, ten wzrost wydatków na kulturę jest w sposób wyraźny widoczny. Myśmy budżet województwa na kulturę przez ostatnie 4 lata wzmocnili o prawie 100 milionów złotych. Ten budżet prawie o 50% wzrósł w stosunku do tego, co mieliśmy na początku naszej kadencji. Moim marzeniem jest, żeby także troska o zabytki w Polsce weszła jeszcze na wyższy poziom, ale niewątpliwie nie może to być priorytet w wydatkach państwa.

Co jest tym priorytetem?

Priorytetem musi być bezpieczeństwo - zarówno te rozumiane jako rozbudowa armii, jak i bezpieczeństwo zdrowotne (troska o szpitale). To także bezpieczeństwo energetyczne. Kultura na pewno jest ważna, ale jeżeli mieszkaniec nie będzie miał dobrej służby zdrowia, to on gdy będzie chory, nie pojedzie na wydarzenie kulturalne. Jeśli nie będziemy mieć dobrej komunikacji czy dobrych dróg, to też tam nie trafi.

Kandyduje Pan na stanowisko senatora z ziemi bieruńsko-lędzińskiej. Jakie są, może nie tyle najpilniejsze ile najważniejsze, potrzeby tego regionu?

Najważniejsze jest szybkie i sprawne ukończenie podstawowej inwestycji, na którą czekamy od wielu lat, czyli drogi ekspresowej S1. Ta sprawa dzięki staraniom pana ministra Adamczyka wreszcie ruszyła. Droga ekspresowa na odcinku od Mysłowic do Bielska-Białej jest nam potrzebna. Jest ważna zarówno dla życia gospodarczego, jak i rozwoju turystyki, aby na przykład sprawnie dojechać na Beskid Śląski. Dojazd w tej chwili dla nas jest praktycznie zablokowany. Aby przejechać w weekend na krótkim odcinku pomiędzy Tychami a Bielskiem przeżywamy horror. To najbardziej obciążona droga krajowa w całej Polsce. Ukończenie tego odcinka będzie kolejnym impulsem do rozwoju podstref Katowickiej Strefy Ekonomicznej w okolicach Tych, Bierunia. Olbrzymie pieniądze z kasy województwa region otrzymał teraz na drogę wojewódzką 934, która uzupełni system dróg. W tej chwili mieszkańcy Imielina, Chełmu i Bierunia mają spory problem. Trzeba z punktu widzenia władzy zarówno rządowej, jak i lokalnej, zabiegać o to, żeby te duże inwestycje przebiegały przy jako takim komforcie (bo w zupełnym tego się nie da zrobić). Ruch jest w wielu miejscach okropnie zakorkowany, bo musimy też pamiętać, że największa w tej chwili kopalnia węgla kamiennego w Polskiej Grupie Górniczej (Piast-Ziemowit), wywozi dużą część urobku właśnie tędy.

Wspomniał pan o środkach wojewódzkich i współpracy władz samorządowych różnego szczebla i rządu. 7 października jako jeden z wielu śląskich polityków PiS podpisał Pan deklarację dla województwa śląskiego. W niej jest mowa o współpracy z samorządowcami niezależnie od ich barw partyjnych. Droga do pobliskiego przedszkola nie należy do żadnej partii. Jako starosta powiatu, a potem radny sejmiku musiał pan często współpracować z różnymi środowiskami?

Jak Pan słusznie zauważył, szkoła, szpital, droga nie ma barw i ona nie jest związana z taką czy inną opcją polityczną. Myśmy się nauczyli w samorządzie współpracować niezależnie od tego, kogo jakie emocje „szarpią” w czasie tych wyborów. Najważniejsze jest to, czy jako starosta, czy jako wójt umiemy skutecznie zabiegać o to, żeby drogi były dobre i żeby wszystkie inne podstawowe zadania samorządu były rozwiązywane. Zdecydowanie będę ten sposób rozumowania starał się w wyższej izbie parlamentu proponować. W ostatnich latach za bardzo emocjonujemy się polityką, a w większym stopniu musielibyśmy mówić, chociażby o roli węgla w bezpieczeństwie energetycznym kraju.

Dziękuję za rozmowę.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera