Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociągiem na defiladę w Katowicach: ogromny ścisk, awantura i opóźnienie

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Dantejskie sceny działy się na peronach i w pociągach wiozących mieszkańców na defilade wojskową w Katowicach
Dantejskie sceny działy się na peronach i w pociągach wiozących mieszkańców na defilade wojskową w Katowicach
Koleje Śląskie zachęcały do bezpłatnej podróży do Katowic na defiladę wojskową w Katowicach. Tysiące mieszkańców chciało skorzystać z tej okazji i... popełniło wielki błąd. Ogromy ścisk w pociągu, awantura na stacji i olbrzymie opóźnienie... Czyli jak wodzisławianie podróżowali Kolejami Śląskimi na defiladę w Katowicach.

Z okazji setnej rocznicy wybuchu I Powstania Śląskiego tegoroczne główne uroczystości święta Wojska Polskiego zaplanowano w Katowicach. Głównym punktem programu była defilada wojskowa. Na tę okazję Koleje Śląskie wprowadziły darmowe przejazdy. Problem w tym, że przewidziano zbyt małą liczbę miejsc w pociągach. Nie wszyscy zdołali do nich wsiąść, a ci, którym się to udało, nie mają dobrych wspomnień z podróży.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

- Dantejskie sceny - mówi krótko Kazimierz Mroczek, mówi członek Towarzystwa Miłośników Ziemi Wodzisławskiej, który postanowił wybrać się na defiladę pociągiem o 12.13. Dodaje, że dzień wcześniej pojechał pociągiem na Jasną Górę, gdzie była pielgrzymka wojskowa. Podkreślał piękne obrazki i to, że można to było to wszystko fajnie przeżyć. Liczył na podobne wrażenia z defilady w Katowicach. Przeliczył się...

AKTUALIZACJA
Marszałek śląski przeprosił zawiedzionych i zdenerwowanych mieszkańców. Przedstawiciel Kolei Śląskich wytłumaczył powody opóźnień.

KOLEJE ŚLĄSKIE PRZEPRASZAJĄ ZA FATALNĄ ORGANIZACJĘ DOJAZDU NA DEFILADZIE

Nie przegapcie

- Zaplanowałem podróż o 12.13. To pozwoliłoby mi spokojnie dotrzeć w rejon defilady. Na dworzec zmierzałem z wieloma innymi mieszkańcami. Co ciekawe, już wielu jednak wracało. "Patrz, ci jeszcze idą" było słychać ironiczne uwagi. Kiedy dotarłem na perony przeżyłem szok. Chyba z kilkaset osób. Nie można się było przecisnąć. Do pociągu się dostałem, ale żałuję. Potworny ścisk. Około 1/3 osób nie zdołała wsiąść do pociągu i została na stacji w Wodzisławiu Śl.
- opowiada Kazimierz Mroczek.

Dodać należy, że pociąg był już częściowo zapełniony przez podróżnych wsiadających na stacjach w Chałupkach, Bełsznicy czy Czyżowic.

Nie przegapcie

Zapełniony po brzegi skład z Wodzisławia Śl. wyruszył z opóźnieniem. A na następnych stacjach chcieli do niego wsiąść kolejni pasażerowie...

- W Radlinie II, Radlinie też oczekiwali ludzie. Najwięcej było ich w Rybniku. Tłumy! A pociąg był już zapełniony. Potrzebne byłyby chyba ze trzy pociągi żeby wszystkich pomieścić. Nawet nie wiem czy komuś się udało wejść do środka,w pociągu nawet w toaletach były pozajmowane miejsca - dodaje nasz rozmówca.

Organizatorzy nie przewidzieli, że zainteresowanie podróżą pociągami będzie aż tak duże. Chyba przerosło ich największe oczekiwania. Przed południem na dworcach wielu miast pojawiły się tłumy mieszkańców.

Bezpłatne pociągi Kolei Śląskich na defiladę w Katowicach ni...

Kolejne duże opóźnienie pociąg zanotował w Czerwionce-Leszczynach. Było pogotowie, radiowozy, a wszystko przez awanturę. Zdarzenie potwierdza policja.

- Zdaniem świadków do pociągu miał wsiąść mężczyzna pod wpływem alkoholu. Rozpychał się, zachowywał się arogancko. Doszło do awantury słownej pomiędzy nim a innym pasażerem. 47- letni mieszkaniec powiatu wodzisławskiego został uderzony w twarz. Sprawca przed przyjazdem policji oddalił się z miejsca zdarzenia - relacjonuje mł. asp. Dariusz Jaroszewski z rybnickiej policji.

Policja poszukuje sprawcę zdarzenia.

Ostatecznie pociąg dotarł do Katowic z ponad godzinnym opóźnieniem.

- Kiedy wyszedłem z dworca zobaczyłem na niebie samoloty i śmigłowce. I to tyle. Defilada się kończyła, ale i tak nie było szans nawet coś zobaczyć w tłumie ludzi. Słychać było tylko zapowiedzi. Dodam, że kiedy jechaliśmy do Katowic jeden z pasażerów oglądał już defiladę na telefonie... - relacjonuje dalej.

Dantejskie sceny działy się na peronach i w pociągach wiozących mieszkańców na defilade wojskową w Katowicach

Pociągiem na defiladę w Katowicach: ogromny ścisk, awantura ...

Nasz rozmówca podkreśla, że w Katowicach marzył tylko o jednym. O powrocie do Wodzisławia Śl. To jednak ze względu na tłum oczekujących na peronie nie było łatwe zadanie.

- Ścisk niesamowity. Do pociągu się dostałem, ale tylko dlatego, że poniósł mnie tłum. Nie można było się ruszyć. Bałem się, że ktoś może zostać stratowany. Zwłaszcza obawiałem się o dzieci, których nie brakowało. Słychać było płacz. W pociągu było tak ciasno, że nie mogłem wyciągnąć z plecaka wody. Pewien pan mówił, że 30 lat nie podróżował pociągiem i został namówiony przez rodzinę, aby zobaczyć jak to jest, bo dużo się zmieniło. Powiedział mi później, że do pociągu raczej już nie wsiądzie... - kończy Kazimierz Mroczek.

Zobaczcie koniecznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera