Podwyżki pensji dla polityków. Senat podejmuje decyzję
Z ust Polaków nie schodzi temat podwyżek dla polityków. Posłowie przegłosowali podwyżki własnych pensji. Według projektu ustawy pensje posłów i innych najważniejszych polityków będą wyliczane na bazie podstawowej pensji sędziego Sądu Najwyższego.
Nad projektem ustawy pochylił się Senat RP. Podjął uchwałę o jej odrzuceniu. Za zagłosowało 48 osób, a przeciwko 45.
Proponowane podwyżki miałyby być ogromne
Sędzia Sądu Najwyższego zarabia dziś minimum 19 tys. 986 złotych brutto. W projekcie zapisano, że poseł lub senator będzie mógł zarobić 0,63 pensji podstawowej sędziego Sądu Najwyższego, to prawie 12,6 tys. zł brutto. Oznaczałoby to podwyżki o ponad 40 procent.
Zarobki polityków po proponowanej podwyżce wynosiłyby(kwoty brutto):
- prezydent: 25 981 zł
- premier: 21 984 zł
- marszałkowie Sejmu i Senatu: 21 984 zł
- wicemarszałkowie Sejmu i Senatu: 17 987 zł
- ministrowie: 17 987 zł
- wiceministrowie: 16 988 zł
- wojewodowie: 14 989 zł
Warto również podkreślić, że pensję ma otrzymywać także pierwsza dama. Jej pensja ma wynosić blisko 18 tys. zł.
Kontrowersyjne podwyżki posłów i polityków
Decyzja o podwyżkach wzbudza mnóstwo kontrowersji. Szczególnie w czasie pandemii koronawirusa, gdy wielu Polaków musi pracować z obniżonymi zarobkami, a przedsiębiorcy cały czas boją się o swoje firmy. Liczba zachorowań wśród Polaków jest coraz większa, co na pewno wpłynie również na naszą gospodarkę.
Za podwyżkami zagłosowali nie tylko politycy z Prawa i Sprawiedliwości, ale również opozycja. To na nią spływa mnóstwo słów krytyki. Nad projektem ustawy pochylił się teraz Senat i jak informowaliśmy, odrzucił ją. Borys Budka zabrał głos na ten temat jeszcze rano, przed głosowaniem.
- Będę rekomendował senatorom Koalicji Obywatelskiej przyjęcie wniosku o odrzucenie ustawy w całości – zapowiedział w poniedziałek rano przewodniczący PO Borys Budka, który wystąpił na konferencji prasowej razem z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Budka przyznał, że klub KO głosując za podwyżkami popełnił błąd. Jak mówił, „przez cały weekend prowadził konsultacje, wsłuchiwał się w głos osób, które wyrażały swoje negatywne opinie i rozmawiał z pozostałymi liderami partii opozycyjnych”. - To obywatele są naszymi pracodawcami i to z opinią obywateli powinniśmy się liczyć w pierwszej kolejności – podkreślał.
Przeciwko podwyżkom była Monika Rosa, posłanka Koalicji Obywatelskiej, która zagłosowała przeciwko projektowi ustawy.
- Uznałam, że to najgorszy z możliwych momentów na wprowadzanie tych podwyżek. Nigdy nie ma dobrego, ale ten był absolutnie najgorszy. Wiedziałam, że ludzie tego nie zrozumieją, że tak możemy co najwyżej rozwścieczyć tysiące, które od miesięcy dostają pensje obniżone przez epidemię i kryzys - mówiła Marcinowi Zasadzie, redaktorowi Dziennika Zachodniego - Uważam, że PiS nas ograł, popełniliśmy błąd przyłączając się do tej gry. Koszty dla opozycji będą ogromne. Nie wiem, czy uda się odbudować zaufanie ludzi, którzy jeszcze niedawno spontanicznie angażowali się w naszą kampanię wyborczą - dodała także w rozmowie Monika Rosa.
Do lokalnych polityków i prezydentów miast zwrócił się przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik. Apeluje, by nie brali oni podwyżek w czasach epidemii i kryzysu oraz prowadzili inną politykę. Jako przykład podaje Czechy, gdzie politykom obniżono zarobki.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?