Pogoda nie dopisała wystawcom i poszukiwaczom skarbów na targu starci w Bytomiu. Zobacz Zdjęcia

Targ staroci w Bytomiu odbywa się w pierwszy piątek i sobotę każdego miesiąca. Wydarzenie od wielu lat przyciąga handlarzy i poszukiwaczy niezwykłych przedmiotów z całej Polski, Czech i nie tylko. Targ staroci w Bytomiu to tradycja, która na stałe wpisała się w krajobraz miasta. Na początku targ organizowany był w centrum Bytomia na Placu Jana III Sobieskiego. Po pewnym czasie zmieniono lokalizację i przeniesiono go na teren należący do kompleksu sportowo-rekreacyjnego przy ul. Modrzewskiego 3, czyli na teren wokół stadionu GKS Szombierki Bytom.

Można tu w jednym miejscu, a nawet na jedynym stoisku, znaleźć dosłownie wszystko: od starego motoru, przez kryształy z PRL-u, porcelanową zastawę, aż po meble, lampy, na świeżych wędlinach i jajkach kończąc. Spacerując po błoniach stadionu, w dni kiedy panuje bardziej przyjazna pogoda, można spotkać wielu wystawców, którzy rozkładają swoje towary w różnych rejonach rozległego obiektu. Niektóre części bytomskiego targu staroci są wyspecjalizowane w dany typie asortymentu. W jednej alejce znajdziemy osoby handlujące meblami, w kolejnej znajdziemy stoiska z kubkami, talerzami i zastawą kuchenną, a w innej książki, kasety i stare płyty winylowe. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.

Wizyta na targu staroci w Bytomiu to również okazja do sentymentalnej podróży w czasie. Handlarze na swoich stoiskach oferują pełną gamę unikatowych przedmiotów z własną historią. Można tu znaleźć porcelanowe lalki, stare gry planszowe i szeroki wybór przedmiotów z epoki PRL-u. Niektórzy oferują również dużo starsze przedmioty, co przyciąga m.in. miłośników i kolekcjonerów militariów. Bywa, że na stoiskach wystawione są stare hełmy i pistolety z okresu drugiej wojny światowej, a nawet szable i broń biała z XIX wieku. To prawdziwa kopalnia skarbów. Aby skorzystać w pełni z jej dobrodziejstw potrzeba jedynie trochę wolnego czasu i oczywiście gotówki, której czasem może zabraknąć. Wszystko zależy od tego, jak bardzo jest się podatnym na zakupową gorączkę, a w Bytomiu popaść w nią nietrudno.