Polska zmieni granice? Nowy podział geopolityczny świata w wizji na 2028 rok najsłynniejszego polskiego jasnowidza, Krzysztofa Jackowskiego

Dwie Polski. Kontur mapy naszego kraju przypomina bumerang. To wizja, jaką na 2028 rok ujrzał najsłynniejszy polski jasnowidz, Krzysztof Jackowski. Profeta mówi też o wielkim konflikcie światowym. Czy niepokojąca przyszłość będzie miała miejsce?

Jackowski jest znanym na całym świecie, najsłynniejszym polskim jasnowidzem. Od lat z powodzeniem, co niejednokrotnie zostało udokumentowane, pomaga policji oraz osobom prywatnym w poszukiwaniu osób zaginionych, w tym w ustalaniu okoliczności śmierci, poszukiwaniu zwłok. Trafnie wskazuje miejsca, okoliczności zdarzeń, pomaga też odnajdować zaginione zwierzęta czy rzeczy. Polski profeta miewa też przeczucia dotyczące przyszłości Polski i świata.

W jednej ze swoich najnowszych wizji z 29 września 2023 roku, Krzysztof Jackowski ujrzał kolejny konflikt zbrojny na świecie oraz nowy podział geopolityczny świata.

- Początek jesieni to czas przygotowywania się do pełnowymiarowej wojny, która nie będzie wojną światową, ale dużą wielopaństwową wojną, która rozegra się w rejonie Bliskiego Wschodu i naszej części Europy. Uczestniczyć w niej będzie 5-6 państw - mówił pod koniec września Jackowski.

Słowa profety zdają się wypełniać w wydarzeniach ostatnich kilkudziesięciu godzin. Wizja Jackowskiego niestety nie jest optymistyczna dla Polski, Europy i świata.

- Dopóty, dopóki jest tylko wojna na Ukrainie nie ma co drżeć, ale powiedziałem Państwu już wcześniej, że jeżeli dojdzie do drugiej wojny na świecie, czyli będą dwa ogniska wojenne na świecie, jedna z tych wojen zacznie być nieobliczalna i spowoduje to ogromny konflikt na świecie - pan Krzysztof przypomina swoje wizje jasnowidzenia sprzed kilu miesięcy i lat.

O rozgorzeniu przed katastrofalną wojną światową drugiego konfliktu zbrojnego Jackowski mówił już kilka miesięcy wcześniej. Na swoim kanale na YouTubie w ostatnich dniach września sprecyzował tę wizję.

- Wybuchnie drugi konflikt na świecie i wtedy należy się bać. Atak zacznie się nad ranem. Będziemy wszyscy zaskoczeni. Potem trochę ciszy i nastąpi potężny odwet. Dwa lub trzy bardzo mocne naloty, prawdopodobnie na Iran, po których nastąpi cisza trwająca niedługi czas, trwająca dobę lub dwa trzy dni. Zostanie pomyłkowo wysadzony potężny zbiornik, coś co wyjdzie z tego zbiornika będzie straszną trucizną i o tym będzie bardzo głośno. Będą od tego umierać ludzie - to ujrzał w wizji Jackowski.

Pan Krzysztof dodaje, że będzie się mówiło o wielkiej klęsce humanitarnej. W jakimś rejonie świata zginie przez to wiele ludzi.

- Kiedy to się stanie, będzie się mówiło, że to się stało przypadkowo, ale świat będzie o to oskarżał Izrael- mówi Jackowski. - Może dojść do sytuacji, w której w naszym kraju ludzie będą wzywani i będą musieli poddać się rozkazowi. Nasz kraj będzie zaangażowany w to co dzieje się na świecie i na Ukrainie - dodaje.

Jackowski podkreśla, że w strefie Gazy, w Izraelu bardzo często były konflikty, ale ten wygląda nieco inaczej. Jasnowidz od dwóch lat powtarza wizje, w których gdy rozgorzeje drugi obok Ukrainy konflikt zbrojny, nastąpi straszna wojna światowa. Czy jesteśmy w tej sytuacji?

Wrześniowa wizja Jackowskiego skupiona była również wokół tego, jak będzie wyglądał świat w roku 2028. Pan Krzysztof szczególnie skupił się w tym temacie na Polsce.

- Polska ma inny kształt. Polska zachowa północ i zachód, do południowego zachodu, ale będzie węższa. Będą dwie Polski. Na mapie będzie to wyglądało tak, że jedna Polska to jest taki bumerang gdzie zachowane jest morze, ona będzie nieco dłuższa w rejonie morskim, jakby miała podchodzić jeszcze w rejon Kaliningradu. Drugi kawałek Polski mieści się w obszarze Mazowsza, który na mapie będzie miał inną barwę i będą na tej mapie na nim takie paski szły bladoróżowe. To tak jakby to było miejsce nie w pełni polskie. Jakby była Polska, ale pod pewnym warunkiem. Bardzo dziwne jest z tym Kaliningradem, że to jest poszerzone, bo to ziemie rosyjskie. Polska zachowa dostęp do morza, Hel, Gdańsk, Olsztyn, część zachodnio-południowa rozciągać się będzie pod Bogatynię. Wydłuży się obszar nadmorski o teren dawnego Królewca. W Warszawie kojarzy mi się biała mgła. Jest bardzo tłoczno jest mnóstwo ludzi, straszny tłok. Jest dużo Ormian - mówił podczas wizji Jackowski.

Kolejny raz nasuwa się pytanie, czy ta niepokojąca wizja przyszłości się spełni. Jak mówi sam profeta, tego typu wizje są bardzo niewdzięczne i wydają się absurdalne. Jednak do tej pory, Krzysztof Jackowski miał wiele widzeń, które, mimo że w chwili kiedy się pojawiały, wydawały się całkowicie nielogiczne i nieracjonalne, jednak scenariusz tych widzeń się sprawdzał. Tak było na przykład z przewidzianą przez Jackowskiego katastrofą rządowego samolotu w Smoleńsku. Jackowski przewidział ją w 2008 roku. Do polskiego jasnowidza zgłosiła się łódzka artystka, Agnieszka Kurant. Wygrała wówczas konkurs na stworzenie gazety przyszłości, artystyczne wykonanie gazety "New York Timesa". Zgłosiła się do Jackowskiego z pytaniem, co wydarzy się na świecie i w Polsce do 2020 roku.

- Unia Europejska upada. Dżunglę amazońska niszczy plaga. Ameryka jako globalna potęga straci na znaczeniu - to ujrzał w wizji z 2008 roku Krzysztof Jackowski. - Kojarzy Pani ten wypadek samolotu Sikorskiego w Gibraltarze w 1943 roku? Dojdzie do podobnego wypadku samolotu, tyle że tym razem zginie cały polski rząd - powiedział wtedy Jackowski do artystki, która trochę na siłę umieściła tę brzmiąca jak science fiction informację w swoim konkursowym projekcie.

Krzysztof Jackowski na kilka lat przed pandemią, miał także wizję, która brzmiała równie niezrozumiale, a której znaczenie nabrało sensu po wybuchu pandemii Covid.

- Na krótko przed wielką wojną światową ludzie w Polsce i na świecie będą bali się oddychać - powtarzał Jackowski, za co wielokrotnie był wyśmiewany. - Bardzo niewdzięczne jest mówienie o takich wizjach, bo wydają się absurdalne - mówi jasnowidz z Człuchowa.

Według jednej z najnowszych wizji Jackowskiego, po wojnie światowej nie tylko Polska, ale i Europa będzie podzielona.

- Jeśli zacznie się jakakolwiek większa wojna od wojny na Ukrainie, ona potrwa niespełna dwa lata. Będzie się mówiło, że ta wojna jest błędem Europy. Część Europy się odetnie od konfliktu i działań zbrojnych i przetrwa tę wojnę właściwie bez szwanku, ale kosztem innych państw. Obawiam się, że także kosztem naszego kraju. Pewne obecne państwa europejskie zachowają swoje obecne status qwo, ale nie będzie to dotyczyć np. Grecji i najprawdopodobniej Bośni, Hercegowiny, Czarnogóry. Grecją zachowa się jako państwo, ale będzie bardziej pod wpływem Turcji. Turcja się poszerzy. Kaliningrad znajdzie się na terenie Polski. Przywódcą w naszym kraju będzie młody mężczyzna, uznawany za bohatera. To, że Polska przyjmie taki kształt, uznawane będzie za sukces - przewiduje Jackowski.