Pomnik Walki i Pracy w Tychach w przebraniu. Ciekawa inicjatywa czy "jaja" z ważnego pomnika?

Pomnik Walki i Pracy w Tychach w przebraniu żyrafy. Opinie tyszan

"Czyli co? Nie walczymy i nie pracujemy? Może tak oddać godność temu pomnikowi, a nie robić sobie z niego jaj? Już za samą nazwę „żyrafa” ktoś powinien dostać w kły”, „ Żal mi budowniczych miasta. Jeszcze trochę, a zabiorą im emerytury, bo zbudowali komunistyczne miasto”, „Niech ten 31 sierpnia minie i nigdy się nie powtórzy” - m.in. takie głosy pojawiły się w internecie na temat nowego oblicza Pomnika Walki i Pracy zwanego na co dzień Żyrafą.

Jego nowe oblicze trwa tydzień, do 31 sierpnia, i jest dziełem Izabeli Rutkowskiej z Chełmna, która - jak powiedziała - jest w Tychach od lutego na rezydencji na zaproszenie Muzeum Miejskiego.
- Nikogo nie chciałam obrazić - zapewnia. - Często tak pracuję, że za pomocą jakiejś ingerencji próbuję zwabić ludzi w dane miejsce, by móc z nimi porozmawiać. Od czegoś trzeba zacząć. Taka ingerencja w pomnik miała być punktem wyjścia do rozmowy, dyskusji. Absolutnie nie chciałam zmienić tego pomnika w oczywistą żyrafę, choć jedna dziewczynka zmartwiła się, kiedy usłyszała, że tak będzie tylko do końca sierpnia. Chciała, żeby to zostało.

Dorośli, nawet jak pochwalili pomysł, to jednak nie byliby entuzjastami pozostawienia „Żyrafy” w takim kształcie.

Pomnik Walki i Pracy w Tychach. Wspomnienia tyszan

- Od kilku osób usłyszałam, na przykład, że ten pomnik miał być budowany w czynie społecznym i ludzie składali się na ten cel. W praktyce wyglądało to tak, że - jak powiedział jeden pan - te pieniądze były im potrącane z pensji. I dodał, że pamięta, iż było to 100 zł, czyli całkiem sporo - mówi Iza Rutkowska.

Ktoś wspomniał, że kształt pomnika był od początku przedmiotem dyskusji wśród znajomych, nigdy publicznych. - Ludzie, niestety, boją się publicznie krytykować. Widziałam tu dwie panie wyraźnie oburzone taką ingerencją w ten pomnik, a kiedy podeszłam i powiedziałam, że to ja zrobiłam, to już nie były takie zdecydowanie przeciwne temu projektowi. A szkoda, bo można by się pospierać, podyskutować. Po to to jest - mówi Iza Rutkowska.

„Przebranie” pomnika odbywa się w ramach realizowanego przez Muzeum Miejskie „Tychy - przeszłość - dziś. Sztuka dla lepszego życia”, w którym chodzi o zastanowienie się „nad współczesnym obliczem sztuki w przestrzeni publicznej, ale także nad jej rolą dla mieszkańcow miast”.
- Projekt Izy Rutkowskiej formą nawiązuje do jej poprzednich realizacji. Jej z pozoru zabawne prace są pretekstem do refleksji na temat przestrzeni publicznej - mówi Michał Kubieniec, jeden z kuratorów rzeczonego projektu. - W przypadku Żyrafy mamy do czynienia z próbą redefinicji zarówno tego konkretnego pomnika, jak i pojęcia pomnikowości w ogóle.

Na realizację projektu „Tychy-przeszłość-dziś” Muzeum Miejskie dostało pieniądze z ministerstwa kultury. Do 31 sierpnia można przy pomniku spotkać Izę Rutkowską, która czeka na opowieści tyszan i pamiątki związane z Pomnikiem Walki i Pracy zwanego Żyrafą, ale gotowa jest też na dyskusję na temat swojego pomysłu.

Iza Rutkowska dyżuruje przy pomniku:
28 sierpnia w godz. 16-19
30 sierpnia w godz. 10-13.

Jakie imię dla psa po śląsku? Oto propozycje Czytelników DZ

Tych przestępczyń szuka policja. Poznajecie? Oto nazwiska

25 lat po pożarze lasów w Kuźni Raciborskiej. Zobacz niezwykły dokument multimedialny poświęcony tragedii z 1992 roku. Kliknij w przycisk PLAY. Zachęcamy, aby oglądać na monitorze komputera.

KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS