Poszukiwany mężczyzna z Siemianowic Śląskich został zatrzymany. Do aresztowania doszło w Bytomiu

Policjanci z Bytomia zatrzymali 25-letniego mężczyznę, za którym odbywał się policyjny pościg w Siemianowicach Śląskich. Mężczyzna po zderzeniu z barierkę uciekł z miejsca wypadku.

- Do zatrzymania poszukiwanego doszło w poniedziałek, 15 listopada tuż przed godziną 23. Policjanci aresztowali mężczyznę w centrum Bytomia, przy ulicy Rudzkiej - wyjaśnia asp. Anna Oczkiewicz, oficer prasowa KMP w Bytomiu.

Po aresztowaniu sprawca wypadku został przekazany siemianowickim policjantom i umieszczony w pomieszczeniu dla osób zatrzymany.

We wtorek, 16 listopada mężczyzna zostanie przesłuchany oraz postawione mu zostaną zarzuty. Jak dodaje kom. Tatiana Lukaszek, oficer prasowa KMP w Siemianowicach, Prokuratura Rejonowa zastosuje wobec mężczyzny środki zapobiegawcze.

- Mężczyzna uciekał, ponieważ był poszukiwany w celu ustalenia miejsca pobytu oraz nie posiadał prawa jazdy. - tłumaczy kom. Tatiana Lukoszek.

Obecnie nie wiadomo, czy mężczyzna kierował pojazd pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. W tym celu zostaną przeprowadzone badania. Mężczyźnie 16 listopada zostaną postawione zarzuty, obecnie ciąży na nim jedynie niezatrzymanie się do kontroli policyjnej, za które grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w sobotę, 13 listopada. Jadący pojazdem marki Seat nie zatrzymał się do kontroli, a na widok policjantów zaczął przyspieszać. Służby udały się za mężczyzną w pościg. W momencie, gdy uciekający wjechał na rondo przy ul. śląskiej, zahaczył o wysepkę i stracił panowanie nad pojazdem uderzając z całym impetem o barierki.

Mężczyzna chcąc uniknąć odpowiedzialności za wypadek zbiegł z miejsca zdarzenia. W jego ślady poszła pasażerka - matka 3-letniego chłopczyka, który również był w samochodzie. Jednak po kilkunastu minutach kobieta wróciła na miejsce zdarzenia. Dziecko z matką zostało przewiezione do szpitala na konsultację lekarską. Po badaniach chłopczyk trafił do placówki opiekuńczo- wychowawczej. Kobieta została zatrzymana i po wykonanych czynnościach zwolniona. Jak się później okazało, kobieta nie posiada pełni praw rodzicielskich - sprawuje je jej były partner.