Prokuratura utrzymała decyzję o umorzeniu sprawy narodowców wieszających zdjęcia europosłów na szubienicach w Katowicach

Pikieta narodowców, pod hasłem: „Stop współczesnej Targowicy”, odbyła się, przypomnijmy, 25 listopada 2017 roku w Katowicach pod pomnikiem Wojciecha Korfantego. Uczestniczyło w niej kilkadziesiąt osób ze środowisk narodowych. Punktem kulminacyjnym demonstracji było powieszenie na symbolicznych szubienicach zdjęć europosłów Platformy Obywatelskiej - Danuty Jazłowieckiej, Danuty Hübner, Barbary Kudryckiej, Julii Pitery, Róży Thun i Michała Boniego.

Katowicka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie dopiero po zawiadomieniu osób pokrzywdzonych.

Po dwóch latach śledztwo to umorzyła. Jak wyjaśniała wówczas prokurator Marta Zawada-Dybek, nikt z uczestników manifestacji nie kierował pod adresem europosłów gróźb karalnych, ani nie nawoływał do popełnienia przestępstwa.

Uznano także, że pikieta miała charakter pokojowego happeningu, a zachowanie narodowców mieściło się w granicach wolności słowa.

Politycy Platformy Obywatelskiej złożyli zażalenie na tę decyzję. W efekcie sąd uchylił uzasadnienie nie przesądzając ani o winie, ani konieczności postawienia komukolwiek zarzutów. Polecił jednak śledczym na nowo przeanalizować zebrany materiał dowodowy.

W listopadzie minionego roku śledztwo prowadzone w sprawie manifestacji narodowców zostało ponownie umorzone. Prokurator Adam Piotrowski w działaniach narodowców nie dopatrzył się znamion czynu zabronionego.

Pokrzywdzeni złożyli zażalenie na tę decyzję do Prokuratury Regionalnej w Katowicach, którą ją teraz utrzymała. O sprawie na Twitterze eurodeputowana Róża Thun, która miała w sprawie status pokrzywdzonej. "Wnoszę akt oskarżenia bezpośrednio do sądu przeciwko organizatorom symbolicznej egzekucji w Katowicach" - napisała. Dołączając do swojego posta zdjęcie postanowienia katowickiej prokuratury o utrzymaniu umorzenia.