Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybyła-Dumin: Zbójowanie obrosło legendami do granic absurdu

Agnieszka Przybyła-Dumin
mdk cz.dz.
Rozmowa z dr Agnieszką Przybyłą-Dumin, etnografem i kulturoznawcą

Fakty historyczne nie potwierdzają pięknych opowieści o dobrych zbójach, którzy łupili bogatych, by wspierać biednych. Dlaczego ludzie powielali historie o postaciach w gruncie rzeczy negatywnych?
Z obiektywnego punktu widzenia te postaci rzeczywiście nie były tak piękne. Najpierw jednak trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, kim byli ci, którzy tworzyli i powielali legendy o dobrych zbójcach.

To były opowieści ludowe.
Właśnie. W mniemaniu ludzi ubogich i materialnie, i duchowo ograbianie bogatych to był tylko odbiór zagrabionych im przez tych bogaczy dóbr.

Czyli starotestamentowe: oko za oko. Ta historyczna zasada prawa sprowadza się w gruncie rzeczy do odwetu, czy linczu.
Gdy prowadzimy intelektualny dyskurs, na ogół jesteśmy kulturalni i humanitarni wobec swoich wrogów. Odrzucamy odwet. Gdyby jednak zajrzeć głębiej w odczucia człowieka, na przykład wtedy, gdy krzywdzona jest jego bliska osoba, naturalnie pojawia się w nim odwet emocjonalny.

Odzywa się w człowieku ta gorsza natura?
Na pewno w tak skomplikowanych sytuacjach trudniej o obiektywizm. Gdy jest nam bardzo źle, często snujemy sobie opowieść, że temu, kto nas krzywdzi, też jest źle na świecie. Biedny cieszył się, że bogatego złupili. W naszym wnętrzu zło też na pewno istnieje.

W powszechnym wyobrażeniu, utrwalonym także przez twórców kultury, zbóje zabierają bogatym, żeby dać biednym. Dzielili się łupem?
Myślę, że nie, choć niektórym to się zdarzało. Podrzucili komuś na próg domu to, co złupili. Zbójnicy solidaryzowali się z biednymi, sami przecież wywodzili się z biedoty.

Były to więc epizody, a nie reguła.
Oczywiście, ale epizody dzielenia się łupem z innymi nie były powodem opowieści o zbójach. Opowieści te nie są świadectwem jakiejś prawdy, tylko potrzeby opowiadaczy. Ludzie potrzebują kogoś, kto da im nadzieję, choćby tę, że na progu swojego domu też znajdą jakiś podrzucony skarb, że ktoś im pomoże w potrzebie, wyratuje z opresji, zrozumie ból. Człowiek, któremu jest źle, szuka pociechy, kompensacji. A te legendy dawały nadzieję na coś lepszego.

Może więc nie powinniśmy odbierać zbójów z ich pozornej dobroci i niezasłużonej szlachetności?
Jestem za pokazywaniem prawdy, a w opowieściach o zbójach fakty pomieszały się z mitami. Spróbujmy się zastanowić, jak sami się zachowujemy w trudnych sytuacjach. Wtedy też potrafimy snuć opowieści, które niekonieczne są prawdziwe, bohaterowie bez skazy, ale odpowiadają jakimś naszym potrzebom.

Znamy pogląd ludzi bogatych na te zbójów grabieże?
Na pewno co innego opowiadano na dworach o wyczynach zbójników. Z punktu widzenia bogatych były to postaci krwiożercze, niemal diabły wcielone.
Rozmawiała: Teresa Semik


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!