RAŚ walczy z wojewodą o tablicę ku czci Ofiar Tragedii Górnośląskiej

Poseł Marek Plura uważa, że "wojewoda schował, zamiast wyeksponować tablicę". A w tle pobrzmiewa spór z Ruchem Autonomii Śląska.

Tablica z inskrypcją zaczynającą się od słów: "Pamięci wielu tysięcy mieszkańców Górnego Śląska" (pełna treść na drugiej stronie tego artykułu) została umieszczona w kaplicy św. Barbary.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Prof. Kaczmarek odpowiada na zarzuty posła Marka Plury CZYTAJ TUTAJ

- To miejsce zacne, ale mam żal do wojewody, że tablica została wtulona w podcienia kaplicy - uważa poseł Plura. - Ona powinna wisieć w przestrzeni publicznej, w której życie toczy się codziennie. Np. na gmachu urzędu wojewódzkiego. Stamtąd wołałaby o krzywdzie wyrządzonej Ślązakom przez państwo polskie w czasach stalinowskich.

Plura uważa też, że treść mementa nie oddaje w pełni istoty Tragedii Górnośląskiej. - To unik historyczny i dowód, że historia Śląska nie jest w pełni akceptowana w Polsce - twierdzi.

Z zarzutami Plury nie zgadza się wojewoda Zygmunt Łukaszczyk. Jego zdaniem, tablica trafiła do najbardziej godnego miejsca z możliwych i od dawna była uzgadniana z metropolitą katowickim abp. Wiktorem Skworcem.

- To wydarzenie otwiera nowy rozdział w czczeniu pamięci Ofiar Tragedii Górnośląskiej - uważa Łukaszczyk.
Choć na tablicy można odnaleźć podpis Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, instytucja nie miała wpływu na napis na tablicy i miejsce jej złożenia.
- Nasza rola ograniczyła się do akceptacji zaproponowanej przez wojewodę treści - mówi prof. Andrzej Kunert, szef Rady. - Zgadzam się, że tablica dotyczy tylko problemu deportacji Ślązaków. Jeśli trafi do nas propozycja kolejnego upamiętnienia Tragedii Górnośląskiej, zaopiniujemy ją pozytywnie.

Na taką przychylność liczą działacze RAŚ, którzy od blisko roku starają się o podobną tablicę w... przedsionku archikatedry. I rezygnować nie zamierzają.

- Napiszemy o Ślązakach pomordowanych przez Armię Czerwoną i osadzonych w obozach - mówi szef RAŚ, Jerzy Gorzelik. - Wojewoda wyprzedził nas w tej kwestii. Liczymy, że w innych sprawach też będzie równie szybki. Może dopilnuje, by pod bramą obozu w Zgodzie w końcu pojawił się przedstawiciel władz państwowych, np. podczas obchodów Tragedii Górnośląskiej 27 stycznia?

Co jest na tablicy

Napis na tablicy otwiera cytat z Psalmu 23: "Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną".
Następnie przeczytamy słowa: "Pamięci wielu tysięcy mieszkańców Górnego Śląska, internowanych i wywiezionych w 1945 roku przez sowieckie władze komunistyczne do katorżniczej pracy na terenie Związku Sowieckiego, gdzie wielu z nich straciło życie". Na tablicy widnieją sygnatury wojewody śląskiego oraz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

CZY UMIEJSCOWIENIE TABLICY KU CZCI OFIAR TRAGEDII GÓRNOŚLĄSKIEJ JEST WŁAŚCIWE? NAPISZ KOMENTARZ

*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY