18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina Ernsta Motzki, śląskiego Schindlera, odnaleziona w Rybniku

Marcin Zasada
Ernst Bruno Motzko do tej pory był bohaterem zapomnianym, choć kiedyś nazywano go śląskim Schindlerem. Podczas II wojny światowej Ernst Bruno Motzko w mundurze niemieckiej policji uratował w Katowicach dwie żydowskie rodziny. Po wojnie nigdy nie doczekał się należnego splendoru, żył skromnie w Niemczech, na Śląsku pamięć o nim zaginęła. Jego niezwykłą historię odkryliśmy w DZ przed kilkoma miesiącami. Teraz odnaleźliśmy w Rybniku jego rodzinę.

Odważny z Katowic

Cała ta historia to klasyka ludzkiego heroizmu, a następnie - prawdziwe studium przypadku. O Motzce sam dowiedziałem się w wyniku szczęśliwego zbiegu okoliczności, podczas studiowania zagranicznych archiwów prasowych w zupełnie innej sprawie. W żydowskiej gazecie "Auf-bau", wydawanej w Nowym Jorku, trafiłem na krótką wzmiankę pt. "Odważny człowiek z Katowic".

Przedstawiono w niej mężczyznę, którego porównano do słynnego Oskara Schindlera. Niemieckiego przedsiębiorcy. Tego samego, który ocalił przed Holocaustem swoich żydowskich robotników. Tego, o którym Spielberg nakręcił "Listę Schindlera".

"Odważny człowiek" nie doczekał się nawet drobnego upamiętnienia w rodzinnym mieście. 70 lat po tym, jak narażał tu swoje życie, by ratować innych, w Katowicach jego nazwisko niewiele mówi nawet historykom. Jeszcze niedawno byliśmy pewni, że wszystko, co było do opowiedzenia o Motzce, opowiedzieliśmy w tekstach o nim. Aż z naszą redakcją skontaktowała się wnuczka pana Ernsta.

- Długo nie miałyśmy pojęcia, kim był dziadek, co zrobił i co działo się z nim po wojnie - opowiada Łucja Nowak, córka Barba-ry, jedynego dziecka Ernsta Motz- ki. Pani Łucja (naprawdę miała na imię Ingeborga, ale gdy miała 6 lat, komuniści wymogli zmianę na bardziej polsko brzmiące mia-no) od lat żyje w Rybniku. W pobliskich Rydułtowach mieszka jej siostra, Gabriela Czerniejewska, a także siostrzenica - Barbara Rojek z 2 dzieci, praprawnuczętami Ernsta - Martą i Jakubem.

Motzko urodził się w Katowicach w 1899 roku, jako syn Valeski i Johanna. Jak dowiedzieliśmy się od wnuczek Ernsta, jego rodzinny dom stał przy dzisiejszej ul. św. Jana w Katowicach, dokładnie naprzeciw kina Rialto. Pod adresem Hoferstrasse 25 Motzkowie prowadzili pasmanterię. Kamienicę zburzono w latach 60., pod budowę wiaduktu kolejowego.

- Z Rydułtów była żona dziadka. Poznali się, gdy pracowała w Pszowie w restauracji, a dziadek pełnił niedaleko służbę w straży granicznej - mówi Gabriela Czerniejewska. - Małżeństwo przetrwało kilka lat i… sensacja: rozwód. Nie pasowali do siebie. Byli z dwóch różnych światów: on z miasta, ona prosta dziewczyna ze wsi.

Gdy pod koniec lat 30. w Niemczech nasilały się prześladowania Żydów, Ernst obiecał swojemu przyjacielowi z Bytomia (wtedy był to Beuthen - po podziale Śląska miasto zostało po stronie niemieckiej), doktorowi Martinowi Dzialoszynskiemu, że zaopiekuje się jego matką i siostrą. Wobec Dzialoszynskiego miał dług wdzięczności - lekarz uratował Motzkę, gdy ten odniósł ciężkie rany na froncie, podczas pierwszej wojny światowej.
Po wkroczeniu do Katowic III Rzeszy, Motzko został wcielony do Luftschutzpolizei, niemieckiej policji przeciwlotniczej. Dzialo-szynskie trafiły do getta w Sosnowcu i Ernst miesiącami przynosił im jedzenie oraz lekarstwa, a gdy w 1942 roku rozpoczęła się likwidacja i kolejne transporty ruszały do Auschwitz, "Odważny człowiek z Katowic" zaplanował i przeprowadził ewakuację obu kobiet. Wyprowadził je z konduktu prowadzonego do pociągu śmierci. Wcześniej przed wywozem do obozu ostrzegł rodzinę doktora Maximiliana Dreyfussa i z getta ewakuował go razem z siostrą Hilde i matką. Wszyscy uciekinierzy znaleźli bezpieczny azyl w jego domu. Motzko chronił ich, żywił, pomagał, często z narażeniem własnego życia. Wybawca i wybawieni razem przetrwali wojenny koszmar, ale po wszystkim Ernst musiał uciekać przed Sowietami. Na Śląsku zostali jego rodzice i siostry, którzy bez względu na bohaterskie czyny swojego syna, skończyli w obozie pracy w Mysłowicach.

Jak ustaliliśmy, po wojnie Motzko mieszkał w Bremie oraz w Essen. W 1969 roku, trzy lata przed śmiercią, został wpisany na listę Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. To najwyższe izraelskie odznaczenie cywilne nadawane nie-Żydom przez instytut Yad Vashem. Do uhonorowania śląskiego bohatera doszło w wyniku wyjątkowych (znów) okoliczności. W 1965 roku holenderskie radio wyemitowało audycję o starszym panu, który w czasie wojny wykazał się niesamowitym heroizmem, a 20 lat później wylądował na skraju nędzy. Reportaż poruszył nie tylko Holendrów - zorganizowano zbiórkę pieniędzy dla Motzki, niedługo potem ruszyła też kampania, która w 1969 roku doprowadziła do wyróżnienia go medalem "Sprawiedliwego".

Pamięć po Motzce

Niedługo później mama dowiedziała się o wszystkim od krewnego, który mieszkał w Holandii. Zaczęła szukać Ernsta przez Czerwony Krzyż, w końcu znalazła jego adres w Essen - wspomina pani Łucja. - Napisała. Dziadek odpisał. Był szczęśliwy, zwracał się do mamy słowami "Kochana córko". Ale potem kontakt się urwał. Później okazało się, że kobieta, z którą mieszkał, chowała korespondencję od rodziny ze Śląska. Szkoda. Nasza mama zawsze bolała nad tym, że nie udało się jej się spotkać z ojcem po wojnie.

W rodzinie zachowało się niewiele pamiątek po Motzce. Kilka zdjęć, w tym jedno, jedyne samego Ernsta. Od kilku lat jego potomkowie starają się zgłębiać historię "śląskiego Schindlera" - po cichu liczą też, że kiedyś uda się jakoś uczcić jego pamięć na Śląsku. Po naszym pierwszym artykule o nim taką chęć deklarowała gmina żydowska w Katowicach.

- Może doczekają tego jego praprawnuki? - zastanawia się Barbara Rojek, prawnuczka Motzki. - Gdy będą większe, opowiem im o ich przodku.

Co im powie? "Że dziadek to był bohater".


*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!