Sabotażyści w rejonie przysiółka "U świętych". W terenie 40 policjantów i funkcjonariuszy straży leśnej

Przysiółek "U świętych". Na górskiej trasie uwagę turystów przykuwa grupa dziwnie zachowujących się osób z plecakami. Najprawdopodobniej są to obcokrajowcy. Dyżurny żywieckiej policji wysyła w teren trzy grupy funkcjonariuszy. Pomaga im straż leśna z Jeleśni.

Na dyżurkę żywieckiej policji wpłynęło niepokojące zgłoszenie dotyczące grupy dziwnie zachowujących się obcokrajowców w rejonie przysiółka "U świętych". Ze szlaku górskiego dzwonił jeden z turystów.

- Spaceruję szlakiem w rejonie przysiółka „U świętych” i widzę dziwnie zachowujących się ludzi z plecakami, najprawdopodobniej są to obcokrajowcy - brzmiało zgłoszenie, jakie otrzymał dyżurny żywieckiej komendy policji.

Na miejsce natychmiast skierowano policjantów, którzy potwierdzili informację i rozpoczęli pościg za sabotażystami.

Na szczęście był to tylko scenariusz ćwiczeń, które przeprowadzili żywieccy policjanci wspólnie z leśnikami z Jeleśni.

Kiedy dyżurny żywieckiej komendy policji otrzymał informację, że w rejonie trasy kolejowej na granicy Pewli Wielkiej i Jeleśni dzieje się coś niepokojącego, w teren wyruszyły trzy grupy mundurowych.

- Ich zadaniem było rozpoznanie w zagrożonym terenie oraz zatrzymanie podejrzanych osób - informują śląscy policjanci. - W ćwiczeniach brało udział blisko 40 policjantów oraz funkcjonariuszy Straży Leśnej Nadleśnictwa w Jeleśni - dodają.

Tego typu szkolenia prowadzone są cyklicznie. Mają na celu podnoszenie umiejętności służb mundurowych.

- Ćwiczenie dało możliwość zapoznania się uczestników z terenem wokół obiektów infrastruktury komunikacyjnej oraz sprawdzenie w praktyce szybkości reakcji na zdarzenie kryzysowe - wyjaśniają policjanci. - Dodatkowym atutem był udział funkcjonariuszy Nadleśnictwa w Jeleśni. Umożliwiło to dopracowania wzajemnej współpracy w zakresie prowadzonych działań pościgowych w terenie górskim - wskazują mundurowi.