Śląsk. Te miasta najszybciej się wyludniają. Gdzie rodzi się najmniej dzieci, a gdzie umiera najwięcej mieszkańców?

Procesu wyludniania się dużych miast nic już raczej nie zatrzyma, choć ostatnio koszty utrzymania własnego domu znacznie wzrosły. Z pewnością bardziej niż wszystkie opłaty za mieszkanie w bloku. Jaki będzie więc trend w najbliższych miesiącach i latach? Zobaczymy. Do tego dochodzi emigracja, w głównej mierze zarobkowa, co też rzutuje w ogromnym stopniu na rzeczywistą liczbę mieszkańców w miastach województwa śląskiego.

Dodatkowo młodzi ludzie na coraz późniejsze lata odkładają założenie rodziny oraz urodziny pierwszego, a często jedynego, dziecka. Między 1990 a 2016 rokiem średni wiek urodzenia pierwszego dziecka wzrósł z 23 do 27,8 lat.

Póki co z najnowszych danych ze spisu powszechnego wynika, że w ostatniej dekadzie w województwie śląskim ubyło 227 tys. mieszkańców. To rekordowa liczba osób i największy spadek w skali krajowej. Zjawisko to dotyczy również Katowic, które między rokiem 2011 a 2021 straciły aż 8 proc. mieszkańców. Ich liczba z 310 tys. spadła do 285 tys. To również krajowy ewenement. A w 2050 roku prognozowana ilość mieszkańców ma wynosić tutaj tylko nieco ponad 208 tysięcy.

Prognozowana liczba mieszkańców Gliwic w 2050 roku wynosi z kolei ponad 135 tysięcy. A dziś jest ich ponad 176 tysięcy. W latach 2002-2021 liczba mieszkańców Częstochowy zmalała z kolei o 13,9 procenta. Dziś jest ich ponad 215 tysięcy a w 2050 roku będą to tylko 153 tysiące.

A jak jest z urodzinami? Które miasta w województwie śląskim mogą się pochwalić stosunkowo dużą liczbą urodzin maluchów w stosunku do zgonów swoich mieszkańców? W naszej galerii zdjęciowej znajdziecie to ciekawe zestawienie, które prezentuje przyrost naturalny w miastach woj. śląskiego, który niestety wszędzie jest ujemny. Nie zawsze jednak wielkość miasta przekłada się na dużą liczbę zgonów. Są też mniejsze miasta, gdzie rodzi się dużo maluchów, co ma bezpośrednie przełożenie na liczbę mieszkańców. Sami zobaczcie, jak to dziś wygląda.