Smolorz: 100 procent kotleta

Pamiętam pierwsze budy z fast foodem. Podawano w nich „burgery” o smaku mielonego szajspapióru z dodatkiem trocin i kartonu, zalewano je zołzą o intensywnym smaku, najczęściej czosnku, podrzę-dnym zymftem i keczupem, który nigdy nie stał przy to-matach. Ale radość była; człowiek mógł się najeść Ameryki. No cóż, piękny czas galopującej transformacji.

Dzisiaj jesteśmy pełnoprawnym udziałowcem kapitalizmu XXI wieku. Teoretycznie możemy wybierać, burger z odpadów albo bur-ger z mięsa - wszystko jest kwestią ceny. Tu jesteśmy już jak zachodni sąsiedzi. Kapitał nie ma granic, a zło narodowości, no tyć. Niestety, w polskim gnieździe wyjątkowo dobrze rozwijają się pisklęta kapitalizmu wschod-niego upierzenia. Te egzoty-czne ptaszki żyją w przekonaniu, że relacja pracodawca - pracownik równa się relacji pan - wasal. Ściółką tego gniazda jest szereg grabieżczych ustaw, które - nie tylko pozwalają, ale zachęcają - do rozwinięcia skrzydeł. I są tego efekty.

Proponuję zajrzeć w oferty pracy. Główne hasło marketingowe mające przyciągać kandydatów: „Oferujemy umowę o pracę”. Tak! Tak! Jesteśmy tacy wyjątkowi, bo dajemy „umowę o pracę!”. Poważnie? Tak, Tak! Do tego „w dynamicznym zespole!”. Wymagamy jedynie wykształcenia, dyspozycyjności, oddania, poświęcenia, wierności, rzetelności, prawa jazdy, dwóch języków obcych... A po okresie próbnym dajemy... własny telefon. Ja cię? Telefon? Tak! Na abonament! Nie na kartę! Aha... - taram! taram! - wypłacamy nadgodziny i pensje na czas! Tak wyszło. Celebrujmy kucharzy, którzy nie karmią odpadami, oraz pracodawców, którzy uczciwie zatrudniają. Hołd złóżmy wszystkim, którzy nie robią innych za bozna. To takie wyjątkowe!

*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Koniec papierowych biletów KZK GOP. A gdzie są czytniki kart ŚKUP?
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Mechanik płakał jak naprawiał ZOBACZ, JAK NIE NALEŻY NAPRAWIAĆ AUT
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz