Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smolorz: Powrót czarnej wołgi

Paweł Smolorz
Paweł Smolorz
Paweł Smolorz arc.
Górny Śląsk górą!! To nie przyśpiewka kibicowska, nie radosny marsz regionalistów, nie refren ludowej przyśpiewki – to nocna mara, czarna wołga, która właśnie jeździ po Bielsku, Częstochowie i Sosnowcu, paraliżując strachem środowisko nieśląskie w naszym województwie.

Lęk eskalował po dwóch latach względnego spokoju, bo podobno „nadchodzi śląski Kulturkampf”, który zmiecie małopolskie zwyczaje, zindoktrynuje młodzież, wciśnie na siłę krupnioki do ust, i z pełnymi ustami każe śpiewać: „Oberschlesien ist mein liebes Heimatland”.

Okazuje się, że rozszerzenie koalicji rządzącej województwem o autonomistów, nie tylko psuje dobry sen wicewojewodzie Piotrowi Spyrze, ale zmotywowało do działania „Beskidzki Dom” i inne organizacje spoza Górnego Śląska.

Prezes stowarzyszenia z Bielska-Białej na łamach „Dziennika Zachodniego” apeluje, że RAŚ u władzy może szkodzić mieszkańcom „wyrastającym z innych tradycji” i tym „którzy za tak propagowaną śląskością się nie identyfikują”. Podobno zaproponowano też zmianę nazwy województwa na śląsko-małopolskie, ze zmianą herbu włącznie.

Do panteonu obrońców nieśląskich społeczności lokalnych - marginalizowanych przez faworyzowanie kultury górnośląskiej - dołączyli też inni samorządowcy z Bielska, Częstochowy i Sosnowca, i w swojej deklaracji programowej sprzeciwiają się „budowaniu murów pomiędzy subregionami”, „faworyzowaniu jednych przed drugimi” i „tworzeniu atmosfery nieufności”, przy czym zaznaczają, że inicjatywa nie jest „przeciwko komukolwiek”, ale przeciwko „upolitycznieniu organów samorządowych”.

Pod jednym i drugim apelem zdecydowanie się podpiszę, i zapewne zrobiliby to autonomiści, którzy – jeśli dobrze wyczułem - skłaniają się do dbałości o każdą społeczność lokalną. Tym bardziej nie rozumiem rozmiaru rozsiewanej grozy.

Działaczom „Beskidzkiego Domu” i innym wojownikom, chciałbym przypomnieć, że radni RAŚ, nie dokonali puczu, ale wybrano ich w demokratycznych wyborach. Do tego wybrani przez mniejszość, bo taką stanowią w woj. śląskim sami Ślązacy. Dlatego, matematycznie rzecz biorąc, bojaźliwi nieślązacy z Bielska, z Częstochowy czy Sosnowca mieli o wiele większe możliwości zadbać o własną tożsamość, niż ich śląscy koledzy. Czyż nie?

Na koniec, tym co straszą „śląskim Kulturkampfem” przypomnę inne słowo - „repolonizacja” - też groźne.

Teksty Pawła Smolorza również na blogu smolorz.com
agfilm.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!