Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solidarność: Więcej pieniędzy na oświatę. Ocalmy szkoły!

Teresa Semik
W roku szkolnym 2012-2013, na skutek likwidacji 250 placówek oświatowych na Śląsku i w Zagłębiu, pracę straciło około 1500 nauczycieli. W tym roku może być podobnie, jeśli tylko propozycja samorządów zostanie zrealizowana i nauczycielskie pensum zwiększy się o co najmniej 2 godz. Pracę może wówczas stracić 10 tys. osób.

Większych pieniędzy na oświatę domaga się Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, który w październiku 2012 r. powołały największe centrale związkowe w regionie. Związkowcy grożą solidarnościowym strajkiem generalnym, jeśli nie zostaną spełnione ich postulaty. Najważniejsze to: wsparcie dla przedsiębiorstw, zmiany w systemie opieki zdrowotnej, w oświacie, ograniczenie stosowania umów śmieciowych oraz utrzymanie rozwiązań emerytalnych dla pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach.

- Ludzie długo byli uśpieni, bo władza nie zabierała im naraz wszystkiego. Brała po kawałku, ale systematycznie. To sprawdzona metoda tej ekipy. Tu się płace zamrozi na kilka lat, tam da się podwyżki, ale takie, które nawet nie rekompensują realnego wzrostu cen. Tu się podwyższy jakiś podatek, tam się obieca, że za rok będzie lepiej - ocenia Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności". - Poziom życia od dawna się pogarszał, ale wielu myślało, że to chwilowe. Po raz pierwszy od 20 lat realne płace w kraju spadły. Wszystkim. Czekają nas ciężkie czasy, bo wkrótce nastąpi potężne tąpnięcie.

Zastrajkują też szkoły. W referendach wiele z nich opowiedziało się za protestem. Jakich zmian związkowcy oczekują w oświacie? Przede wszystkim zaprzestania likwidacji szkół i przerzucania finansowania szkolnictwa publicznego na samorządy.
Lesław Ordon, przewodniczący Regionalnego Sekretariat Nauki i Oświaty NSZZ "S" ocenia, że samorządy zbyt pochopnie likwidują szkoły, często wbrew interesowi lokalnej społeczności. Kiedyś, by podjąć decyzję o takiej likwidacji, potrzebna była zgoda kuratora. Cztery lata temu ustawę znowelizowano i samorządy są zobowiązane jedynie do zasięgnięcia opinii kuratora, ale ta nie jest dla nich wiążąca. Mogą więc zrobić, co zechcą, a to nie podoba się związkowcom. Stanisław Faber, śląski kurator oświaty, nie widzi potrzeby powrotu do tamtych rozwiązań. W 2012 r. negatywnie zaopiniował 20 decyzji o likwidacji szkół. W aż 16 przypadkach jego negatywna opinia została uwzględniona w gminach i szkoły ocalały. Zlikwidowano cztery. - Każdej z tych spraw przyglądam się z największą uwagą - dodaje kurator.

Zamykanie szkół samorządy zwykle uzasadniają brakiem pieniędzy, a ten wynika ze zbyt niskiej subwencji oświatowej. Do tego subwencja często rozpływa się w gminach i trudno ocenić, czy rzeczywiście była za niska, i czy została wydana zgodnie z przeznaczeniem. Dlatego związkowcy proponują, by zamienić ją na dotację celową. Upominają się też o zrównanie pensji pracowników administracji w szkołach i w urzędach. Sprzątaczka w szkole powinna mieć porównywalne zarobki do sprzątaczki w urzędzie.

Nie każdą szkołę da się obronić

Kazimierz Piekarz, prezes śląskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego:
Gminy przy likwidacji szkół kierują się głównie rachunkiem ekonomicznym. Jeśli nie opłaca się utrzymywać nielicznych klas, to je zamykają. Tymczasem za każdym razem potrzebna jest szersza analiza problemu, a nie tylko ekonomiczna. Dlatego uważam, że głos kuratora oświaty nadal powinien być decydujący, jak kiedyś. Tylko to gwarantuje, że każdy przypadek likwidacji szkoły zostanie gruntownie przeanalizowany. Gdy kurator miał swoje uprawnienia decyzyjne o zamknięciu szkoły, bywało przecież, że godził się z decyzją samorządu. Nie każdej szkoły dało się obronić.

Klasy 1-5-osobowe nie mogą funkcjonować, nie zapewniają dobrego kształcenia. Jednak nie można kuratorowi ograniczać praw. Podobnie jak nie można ograniczać roli Rady Rodziców. Plany likwidacji danej placówki oświatowej należałoby konsultować też z tym gremium. W ogóle udział rodziców w życiu szkoły musi być duży. Muszą wiedzieć, jak ich dzieci bezpiecznie dotrą do szkoły, jeśli ta najbliższa ich domu zostanie zamknięta. Jeśli chodzi o płace nauczycieli, to od dawna postulujemy, by w 80 proc. spoczywały na państwie, a nie na gminie. Do gminy powinno należeć zapewnienie budynku szkoły i jego bezpieczne funkcjonowanie.


*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Restauracja Rączka gotuje otwarta ZOBACZ ZDJĘCIA
*Granica polsko-niemiecka 1922 na Górnym Śląsku [SENSACYJNE ZDJĘCIA]
*Podziemny dworzec autobusowy w Katowicach działa! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!