Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażnikowi w Rybniku nie podskoczysz, bo Cię nagra ZOBACZ FILMY

Barbara Kubica
Strażnik Rafał Jarmusz przypina kamerę do kieszeni kurtki
Strażnik Rafał Jarmusz przypina kamerę do kieszeni kurtki Fot. Barbara Kubica
Rybniccy strażnicy miejscy testują nowy sprzęt - niewielką kamerę, za pomocą której rejestrują przebieg swoich interwencji.

To oznacza, że wzburzony kierowca, który źle zaparkował samochód i właśnie dostał mandat, nie może już bezkarnie nazywać strażnika darmozjadem.

- Kiedy podczas rozmowy z mieszkańcem strażnik wypowiada zdanie: "informuję pana, że interwencja jest nagrywana" od razu zmienia się jego ton. Nie ma krzyków, uszczypliwych komentarzy. Ludzie często spuszczają z tonu, zachowują się spokojniej. Wtedy interwencja jest taka jak powinna: krótka, rzeczowa i bez zbędnych komentarzy - mówi Dawid Błatoń, rzecznik rybnickiej straży miejskiej.

Przed rozpoczęciem nagrywania strażnicy-filmowcy nie muszą krzyczeć "akcja", ani też machać klapsem.
- Wystarczy jeden ruch ręką i kamera już rejestruje przebieg rozmowy - mówi strażnik Rafał Jarmusz.
Kamera to także oręż do walki ze skargami, jakie mieszkańcy składają na strażników.

- Nie było ich wiele, od początku roku 18, ale dotyczyły na przykład tego, że strażnik nie miał ubranej czapki, był niekulturalny albo straszył sądem. Teraz mając nagrania ze swoich interwencji możemy się bronić - mówi Błatoń.

Do Spielberga strażnikom daleko

Rozmowa z profesor Krystyną Doktorowicz z Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach

Nim strażnicy miejscy zaczną nagrywać swoje interwencje powinni przejść jakieś szkolenie?
Filmy kręcone taką niewielką kamerką na pewno nie będą miały na tyle dobrej jakości, żeby można je było potem pokazywać w kinie. Ich obsługa nie wymaga umiejętności na miarę Spielberga. Kamerę najlepiej przypiąć do klapy kurtki czy munduru. Wtedy stojąc naprzeciwko rozmówcy w odległości metra mamy dobry kadr, tak żeby zarejestrować jego twarz. Jeśli strażnik jest niski, może kamerę przypiąć na przykład do czapki.


Jaką radę dałaby pani strażnikom-filmowcom?

Przede wszystkim powinni sobie przed wyjściem w teren z taką kamerą, jej obsługę przećwiczyć. Jeden strażnik przypina kamerę do kurtki, drugi staje obok i potem sprawdzają, jaki obraz został zarejestrowany. W ten sposób unikną sytuacji, że źle przypięta kamera zarejestrowała rozmówcę od pasa w dół albo tylko czubek głowy, czy też krawężnik za rozmówcą. Takie filmy nie byłyby żadnym dowodem w sprawie.
Barbara Kubica

UETsZe9ko_s

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo