Sukces charytatywnej akcji "Góry dla Miłosza". Miłosz, Justyna i Mariusz przeszli szlakiem Tour du Mont Blanc!

To była najdłuższa wyprawa organizowana w ramach charytatywnego projektu „Góry dla Miłosza”. Justyna i Mariusz razem z niepełnosprawnym synem Miłoszem przeszli szlak Tour du Mont Blanc pokonując 170km trasę, a po drodze niemal 10 000m przewyższeń. Drogę na szlaku Tour du Mont Blanc zaczęli we francuskim Les Houches.

- Już pierwszego dnia poczuliśmy, że Alpy będą dla nas prawdziwym wyzwaniem. Pokonanie przewyższenia 1000m przy 30 stopniowym upale jest bardzo trudne. Na szczęście na całym szlaku TMB nie brakuje wody. Można ją uzupełnić w wielu miejscach nie dźwigając jej zapasu w naszych i tak dużych i ciężkich plecakach - relacjonuje rodzina Miłosza w mediach społecznościowych.

Po trzech dniach wędrówki rodzina dotarła do Włoch pokonując po drodze kilka przełęczy, m.in. Col de la Seigne (2516m) oraz Grand Col Ferret (2537m). Najwyższym punktem na trasie była Fenêtre d’Arpette (2665m).

- Wejście na nią było wyjątkowo trudne dla Miłosza. Niemal cały szlak to skały, które pokonywaliśmy z dużą ostrożnością. W tym dniu wędrówkę zakończyliśmy dopiero po 11h - podkreślają rodzice Miłosza.

Po pokonaniu kolejnej przełęczy, Col de Balme (2191m) rodzina dotarła do Francji, gdzie czekało na nią kolejne wyzwanie.

- To nie miała być długa wędrówka, a jednak ten odcinek był dla nas najtrudniejszym do pokonania na całej trasie TMB. Wszystko za sprawą drabinek, klamr, łańcuchów i innych ubezpieczeń na szlaku. Przejście 7km szlaku zajęło nam 6h. Zmęczeni i przemoczeni dotarliśmy do Flégère gdzie kolejką linową zjechaliśmy do Chamonix kończąc tym samym naszą przygodę ze szlakiem Tour du Mont Blanc - czytamy w relacji z wyprawy.

Wędrówka szlakiem Tour du Mont Blanc w ramach piątej edycji charytatywnej akcji "Góry dla Miłosza" trwała w sumie 10 dni, a jak przekonują sami rodzice, Miłosz poradził sobie znakomicie.

- Na trasie wszyscy nas wyprzedzali, ale okazało się że niemal każdy wędrujący podzielił szlak TMB na takie same etapy jak my. A więc Miłosz pokonał taką samą drogę jak inni dorośli. Dużym wyzwaniem było przejście przełęczy Fenêtre d’Arpette. Dzisiaj wiemy, że ze względu na Miłosza mogliśmy wybrać łatwiejszy wariant. Tak samo odcinek z drabinkami. Mimo to uważamy, że Alpy są dla każdego i nawet dziecko z niepełnosprawnością ruchową poradzi sobie na szlaku. Nasz syn jest tego doskonałym dowodem - przekonują rodzice Miłosza.

Akcja „Góry dla Miłosza” to projekt charytatywny. W tym czasie prowadzona jest zbiórka pieniędzy na dalsze leczenie i rehabilitację Miłosza.

Miłosz to skrajny wcześniak który urodził z wagą 990 g 13 tygodni przed wyznaczonym terminem i zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Po urodzeniu u Miłosza rozpoznano: niewydolność oddechową i krążenia, krwawienie dokomorowe IVH III/II, krwiak śródmózgowy, torbiel po krwiaku śródmózgowym, zespół zaburzeń oddychania RDS III, retinopatię, zapalenie opon mózgowych, wodogłowie (stan po cystowentrykulostomi, septostomii i implantacji układu zastawkowego), mózgowe porażenie dziecięce (niedowład lewostronny), dyzartrię (zaburzenia mowy) oraz niepełnosprawność intelektualną.

Szczegółowe informacje na temat możliwej pomocy dla Miłosza i jego rodziny dostępne są na stronie internetowej www.gorydlamilosza.pl.