Superagent w szpitalu w Bytomiu pomaga lekarzom i chorym ZDJĘCIA

Najprościej porównać wewnątrznaczyniowe USG do supernowoczesnego telewizora. Widzimy w nim lepiej i więcej, a ma to kolosalne znaczenie, by odpowiednio zdiagnozować chorego. Sprawdzić, w jakim stanie znajdują się np. wszczepione już stenty, czy by-passy oraz oczywiście naczynia - wyjaśnia dr Aleksander Włodarczyk, kierownik Pracowni Badań Naczyniowych w Wojewódzkim Szpitalu nr 4 w Bytomiu. Wczoraj badaniu zostali poddani pacjenci w wieku 60 - 70 lat, czyli tacy, u których statystycznie problemy „sercowe” występują najczęściej. Żaden z nich nie miał jeszcze wszczepionych stentów.

Techniczne cudo lub - jak mówią już o nim - superagent sprawdził im tętnice milimetr po milimetrze, bo to urządzenie o wysokiej rozdzielczości służy właśnie do badania tętnic.

Jakie ma możliwości i zalety, oprócz dawania wyjątkowo dokładnego obrazu? Np. badanie jest krótsze, co wiąże się z komfortem dla często bardzo schorowanych pacjentów.

Dr Włodarczyk zastrzega, że IVUS HD nie jest dla wszystkich, ale dla tych najbardziej schorowanych, tj. pacjentów z chorobami pnia lewej tętnicy lub ze zmianami wielonaczyniowymi. Tych stale przybywa, bo z jednej strony żyjemy dłużej, ale też musimy sobie radzić z chorobami naczyń, które są niezwykle częste.

- Ultrasonograf IVUS daje kardiologom dokładniejszy obraz wnętrza naczynia. Wykonując samą koronarografię mieliśmy do czynienia z płaskim obrazem, teraz ocenimy blaszkę miażdżycową od środka, wokół całego obwodu naczynia. Jest to bardzo istotne, gdyż widząc zmiany dokładniej i głębiej, będziemy wiedzieć, czy należy u pacjenta założyć stent, czy jednak skierować go na by -passy. Poza tym kontrolujemy zabieg od początku do końca - mówi dr Włodarczyk.

Urządzenie jest tak „mądre”, że sprawdza stan, w jakim znajduje się wszczepiony np. kilka lat temu stent, czy jest odpowiednio rozprężony, osadzony. Jak dodaje dr Włodarczyk, jednym z najtrudniejszych zabiegów na tętnicach wieńcowych jest dla kardiologów stentowanie pnia lewej tętnicy wieńcowej. - Do tej pory większość pacjentów z tą chorobą była kierowana na by-passy. Teraz tak być nie musi, bo użyjemy IVUSA, by zastosować stentowanie – wyjaśnia dr Włodarczyk.

Dla pacjentów szczególnego ryzyka nowoczesne USG to zbawienie, bo ostrzeże przed zawałem. - IVUS HD daje lekarzom możliwość założenia stentu przez tętnicę promieniową. Po takim zabiegu, pacjent może już na drugi dzień zostać wypisany ze szpitala - ocenia dr Włodarczyk. Nie ma więc rozcinania mostka i długiej rehabilitacji.
Lekarze mówią, że USG ostrzeże też przed zawałem, bo przy zastosowaniu samej koronarografii zmiany w naczyniu nie zawsze są tak bardzo widoczne, co może opóźnić działanie. - Bywa, że pacjentowi zostają przepisane leki, ale nie uwalniają go od bólów dławicowych. Zmiany postępują i w konsekwencji może dojść do zawału. Ratunek w tym przypadku przynosi szybkie zastosowanie stentów - mówi dr Włodarczyk.

Koszt urządzenia IVUS to ok. 500 tys. zł., ale szpital zamierza je kupić.

CZYTAJ TAKŻE:
Bytom: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 4 z nowym angiografem. Pomoże przy zawale i nie tylko

Zobacz najważniejsze informacje ostatnich dni w magazynie „Info z Polski”: