Szalejący frank, koniec naszej emigracji? Eksperci nie wierzą w takie scenariusze [BREXIT]

Z punktu widzenia młodego człowieka i Polaka decyzja o wyjściu Wlk. Brytanii z Unii Europejskiej to tragedia - komentował po ogłoszeniu wyników referendum Kacper, 21-latek, który do Wielkiej Brytanii wraz z rodziną wyjechał 10 lat temu.

- Polacy, jak i emigranci z innych krajów europejskich nie mają wiedzy co do swojej obecnej sytuacji, ale scenariusz dla emigrantów obecnie już tu przebywających nie powinien budzić żadnych emocji ani obaw. Wszystkie osoby posiadające NIN - National Insurance Number - odpowiednik naszego numeru PESEL, pracujące i niepobierające zasiłków społecznych nie muszą się absolutnie niczym przejmować - mówił z kolei Piotr Nicpoń, sosnowiczanin, który od dwóch lat mieszka w Corby, ok. 120 km od Londynu.

Co Brexit oznacza dla Polaków nie tylko mieszkających na Wyspach? Czy jego skutki będą dla nas dotkliwe? Zapytaliśmy ekspertów.

Wczoraj, od samego rana, spływające informacje o cząstkowych wynikach referendum, odbijały się na rynkach finansowych: funt poważnie spadał (do poziomu 5,47 zł), natomiast wzmacniał się frank szwajcarski (w czwartek w nocy kosztował ok. 3,97 zł, zaś wczoraj rano jego wartość zbliżała się nawet do 4,20 zł).

Prof. Artur Walasik z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach przyznaje, że wczorajsze wahania kursu walut przekraczały ich oczekiwane poziomy. Podkreśla jednak, że wczorajsza reakcja była emocjonalną odpowiedzią na rezultat referendum, ale na jej podstawie nie powinniśmy wyciągać prognoz długoterminowych - one będą uzależnione od dalszych decyzji politycznych. - Jeśli będzie polityczna chęć rozwiązania tego, co się stało, to traktowałabym wczorajsze wahania jako przejściowe - mówi prof. Walasik.

Jeśli Brexit nie będzie generował innych, negatywnych emocji, uspokojenia na rynkach walutowych moglibyśmy się spodziewać pod koniec przyszłego tygodnia.
Byłaby to z pewnością bardzo dobra informacja dla wszystkich, którzy posiadają kredyty we frankach szwajcarskich, ale również dla tych osób, których najbliżsi pracują na Wyspach i przysyłają im część zarobionych tam pieniędzy. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii w zeszłym roku wysłali do Polski prawie 1,1 mld euro. To prawie jedna czwarta wszystkich pieniędzy, które Polacy przesłali do kraju z zagranicy.

Grzegorz Chmielewski, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki i prezes śląskiego oddziału PIT, uspokaja, że z powodu krótkookresowych wahań na rynkach walutowych nie powinniśmy się obawiać, że wykupione przez nas wakacje zdrożeją.

- ubiegłych sezonach też mieliśmy różnice w kursach walut, które nie były związane z tym, że ktoś z UE występował, bo nie występował. Niejednokrotnie przeżywaliśmy różne wahania walut i daliśmy sobie radę, więc myślę, że i teraz nie odbije się to negatywnie na klientach - mówi Chmielewski.

Ze wstępnych ocen i rozważań wynika, że osoby, które przez dłuższy czas mieszkają na Wyspach i które mają stałą pracę, nie powinny się specjalnie obawiać o to, że będą zmuszone do opuszczenia Wlk. Brytanii - mówi z kolei prof. Anna Skórska. Dodaje, że na razie trudno spekulować, jak sytuacja imigrantów zostanie rozwiązana w prawodawstwie brytyjskim, ale należy się spodziewać, że jakaś część osób będzie wracać do Polski. - A jeśli tak, to albo zasilą szeregi osób bezrobotnych, albo stworzymy i przygotujemy w naszej gospodarce miejsca pracy dla nich - mówi o różnych scenariuszach prof. Skórska.

*EURO 2016: Transmisje, relacje, zdjęcia i filmy wideo
*Słońce, palmy i sztuczna Rawa. Tylko się nie kąpcie! ZDJĘCIA + WIDEO
*Ranking Uczelni Wyższych Perspektywy 2016: Ale niesamowity skok śląskich szkół!
*Ile zarabiają pielęgniarki? Oto prawdziwe paski wynagrodzeń
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS