MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szaleniec chciał wysadzić blok w Gliwicach. Już się poddał i trafił do szpitala

MAKI
Powodzeniem zakończyła się akcja policji w Gliwicach. Około 20-letni mężczyzna zabarykadował się w swoim mieszkaniu przy ulicy Rapackiego na osiedlu Obrońców Pokoju w Gliwicach. Groził, że zrobi sobie krzywdę, odgrażał się też, że wysadzi w powietrze budynek. Z desperatem negocjowali specjaliści ze Śląskiej Grupy Negocjatorów. W pogotowiu czekały straż pożarna, policja i służby medyczne. Ewakuowano mieszkańców dwóch klatek schodowych.

AKTUALIZACJA 21.21
W Gliwicach zakończyła się akcja policji i straży pożarnej, Szaleniec, który chciał wysadzić blok przy ul. Rapackiego poddał się i krótko po 21 wyszedł z mieszkania. Został zatrzymany i odesłany do szpitala psychiatrycznego na obserwację.

Ewakuowani mieszkańcy bloku mogą już wracać do swoich mieszkań.


Desperat mieszka sam na trzecim piętrze czteropiętrowego bloku przy ulicy Rapackiego w Gliwicach.

- Ustaliliśmy, że akurat w jego mieszkaniu nie ma gazu - poinformował nas Marek Słomski, rzecznik gliwckiej policji. Na wszelki wypadek jednak mieszkańcy klatki schodowej, w której mieszka desperat oraz sąsiedniej zostali ewakuowani.
Czekają na zakończenie akcji w oddalonej od miejsca zamieszkania o około 200 metrów szkole.

Mężczyzna od kilku godzin zachowywał się agresywnie. Sąsiadów zaniepokoiły hałasy dochodzące z jego mieszkania. Młody człowiek walił w ściany, kopał drzwi, słychać było odgłosy walenia w meble. Ludzie wezwali na początek dzielnicowego. Ten, zobaczywszy co się dzieje - wezwał patrol, na miejsce skierwano też inne służby.

Ponieważ mężczyzna był agresywny, zaczął grozić, że wysadzi blok w powietrze, a do tego jeszcze twierdzi, że będzie strzelał do każdego, kto się do niego zbliży - na miejsce skierowano policyjne siły szybkiego reagowania oraz policyjnych negocjatorów.

W trosce o jego bezpieczeństwo, strażacy rozłożyli specjalną poduszkę powietrzną, gdyby desperat zdecydował się na skok okna.

Jak się dowiedzieliśmy, desperat już kilkakrotnie uchylał drzwi i policjanci byli już blisko zakończenia akcji, ale w ostatnim momencie się wycofywał.

Jak podkreśla Marek Słomski, akcja ma na celu uchronienie przed niebezpieczeństwem zarówno desperata, jak i mieszkańców. A tym w tej chwili nic nie grozi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!