Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczepański: Czy Ślązaków nikt nie lubi? Oto jest pytanie

Marek S. Szczepański
Wielu niechęci wobec Śląska i jego mieszkańców upatruje w dekadzie Edwarda Gierka i mitologicznych już sklepach górniczych
Wielu niechęci wobec Śląska i jego mieszkańców upatruje w dekadzie Edwarda Gierka i mitologicznych już sklepach górniczych arc.
Niemal rok temu na łamach regionalnej prasy i w sieci rozpoczęła się dyskusja dotycząca deklarowanej antypatii wobec Ślązaków przez mieszkańców różnych regionów Polski. Podstawą były badania przeprowadzone przez młodych naukowców z mojego macierzystego Uniwersytetu Śląskiego, ogłoszone w książce "Vademecum Śląsk: badania śląskoznawcze". Wynika z nich jednoznacznie, że ledwie 13,4 proc. respondentów zadeklarowało sympatię wobec Ślązaków.

Pojawiły się oczywiste w tej sytuacji pytania, jakie są źródła tak głębokiej antypatii wobec mieszkańców regionu. Uczestnicy dyskusji i autorzy tomu wskazywali m.in. na brak historycznie utrwalonej tolerancji wobec mniejszości narodowych i etnicznych. To zaskakujące zważywszy na fakt, że - wedle deklaracji spisowych - Polska jest krajem jednorodnym narodowo.

Zaledwie 1,5 proc. obywateli państwa zadeklarowało bowiem niepolską opcję narodową.

Przypomina to nieco zjawisko antysemityzmu bez Żydów. Mamy oto niezwykle skromną reprezentację mniejszości narodowych w RP i jednocześnie dużą podejrzliwość wobec nich ze strony większości Polaków. Obywatelskie obawy dotyczyły, i wciąż dotyczą, m.in. działalności Ruchu Autonomii Śląska i przekonania, że ta regionalna organizacja polityczna zmierza do separacji Górnego Śląska i naruszenia integralności Polski. Nie lekceważyłbym takich poglądów, ani nie zbywał ich wzruszeniem ramion. Pojawiają się one nie tylko w głowach ludzi nieznających realiów regionalnych, ale również w opiniotwórczych środowiskach akademickich.

Jeszcze inni niechęci wobec Śląska i jego mieszkańców upatrują w dekadzie Edwarda Gierka i mitologicznych już sklepach górniczych. Sam dobrze pamiętam jeden z nich ulokowany w Tychach, znakomicie zaopatrzony i rodzący poczucie niezawinionego upośledzenia wobec górniczej braci. A w innych miejscach dziesiątki metrów sklepowych półek zajmowały tylko dwa towary: ocet i zapomniana już dzisiaj herbata ulung. Tymczasem w górniczym magazynie można było w towarach przebierać, ale tylko wtedy, gdy klient z poczuciem uprzywilejowania dysponował odpowiednimi złotówkami.

Kwestie sympatii i antypatii wobec Ślązaków, czy może raczej mieszkańców województ-wa śląskiego, ożywił ponownie doraźny program naprawczy Kompanii Węglowej, nieudolnie przygotowany przez rząd Ewy Kopacz. Wiele wątpliwości wzbudziły zwłaszcza jednorazowe odprawy i urlopy górnicze. Jako jeden z pierwszych wypowiedział się L. Balcerowicz, który porównał branżowe przywileje z "małą Grecją", krajem u-tracjuszem, rozrzutnie traktującym unijne wsparcie i fundusze.

Za bardzo szczodre i hojne uznał propozycje odpraw Jacek Żakowski, mainstreamo-wy dziennikarz warszawski, a jego redakcyjna koleżanka Janina Paradowska zdefiniowała działalność górniczych związków zawodowych jako histeryczną.

Wszystkie te głosy pojawiły się w opiniotwórczych mediach i licznie odwiedzanych portalach internetowych.

W czasie górniczego konfliktu dużo podróżowałem po kraju i rozmawiałem z kolegami z największych ośrodków akademickich kraju. Ich poglądy na konflikt i status górnika były - delikatnie rzecz ujmując - dwuznaczne. Z jednej bowiem strony doceniają ciężką pracę na dole, ale z drugiej - uważają jednoznacznie oczekiwania finansowe za wygórowane i w żaden sposób niepowiązane z sytuacją oraz możliwościami państwa wciąż zacofanego i biednego w porównaniu ze "starą" Unią.

Gdzieś w tle pojawiały się stanowcze wypowiedzi prezydenta Nowej Soli, entuzjastycznie odebrane przez krajowych internautów. Otóż ten działacz samorządowy przypomniał, że kiedy w mieście upadały najwa-żniejsze zakłady przemysłowe, drastycznie rosło bezrobocie, a pracownicza frustracja sięgała szczytów, pies z kulawą nogą nie zajął się losami nowosolan, zwłaszcza żadna z ważnych instytucji państwowych. Mieszkańcy miasta sami podjęli wysiłek tworzenia nowych miejsc pracy i poszukiwali nowych sposobów zarobkowania. W. Tyszkiewicz zestawia tę sytuację z kondycją górników, pieszczochów kolejnych władz ze wszystkich opcji politycznych.

Daleki jestem od przeceniania klimatu tworzonego i powstającego wokół województwa śląskiego i jego mieszkańców. Wiem jednak, że każdy region dobrze projektujący własną przyszłość, szczególną wagę przykłada do budowania dobrego wizerunku oraz dobrych skojarzeń. Buduje - jak powiadają specjaliści - regionalną markę.

Werner Niefer, znakomity menedżer niemiecki, prezes Mercedes Benz, twierdził, że dbałość o wizerunek nie jest lakierowaniem ani polerowaniem zewnętrznego błysku, ale sprawą jakości całej konstrukcji.

Marek S. Szczepański, socjolog


*Miss Studniówki 2015 ZDJĘCIA Najpiękniejsze dziewczyny studniówki
*Abonament RTV 2015 droższy! [ILE WYNOSI ABONAMENT + ZWOLNIENIA] Kto nie musi płacić abonamentu?
*Poszukiwani przestępcy z woj. śląskiego. Czy widziałeś te osoby? [TOPLISTA POSZUKIWANYCH]
*Aneta Zając nago w Playboyu [PIKANTNE ZDJĘCIA + WIDEO]
*Strajk w JSW? Będzie głośniej niż w Kompanii Węglowej! - ostrzegają górnicy
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty