MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szczepański: Muzeum ziemi ojczystej i bohaterowie

Marek S. Szczepański
W 1978 roku ukazała się książka Siegfrieda Lenza, pisarza niemieckiego urodzonego w Ełku, zatytułowana "Muzeum ziemi ojczystej". Główny jej bohater, tkacz kilimów i miłośnik lokalnej historii, Zygmunt Rogalla, opowiada o skomplikowanych losach regionu pogranicza, jakim przez dziesiątki lat i stuleci były Prusy Wschodnie. Kiedy pierwszy raz miałem książkę w rękach, pomyślałem o podobieństwach historycznych między tą krainą a Górnym Śląskiem.

Oba bowiem regiony zmieniały przynależność państwową i tylko ojczyzny prywatne, heimaty, pozostały trwałe, niezmienne i niezniszczalne. Zwłaszcza jeśli na lokalnych cmentarzach mieszkańcy pogrzebali swoich bliskich noszących nazwiska polskie lub niemieckie.

Byłem też, w 2007 roku, świadkiem ogólnoniemieckiej dyskusji nad przeszłą przynależnością Lenza do NSDAP, zbrodniczej partii nazistowskiej. Pisarz mieszkał w Hamburgu, blisko moich krewniaków, i w tym mieście spory o jego biografię były szczególnie emocjonalne, by nie rzec - gwałtowne.

Lenz stwierdził jedynie, że do partii zapisany został wbrew swojej woli i wiedzy, w trybie tak zwanych wcieleń grupowych. W wielu tytułach prasowych, w tym w "Die Welt", w którym Lenz pracował, pojawiły się deklaracje, że nawet najbardziej haniebne lub bezwolne epizody z życiorysu nie są w stanie przekreślić dokonań pisarza.

Emocjonalny spór nie był bez znaczenia dla samorządowych władz mazurskiego Ełku, które zamierzały nadać literatowi obywatelstwo honorowe. Ostatecznie, w roku 2011, na trzy lata przedśmiercią, Lenz został takim obywatelem, nie kryjąc głębokiego wzruszenia podczas podróży do ziemi ojczystej.

Rok wcześniej zasłużone wydawnictwo Borussia z Olsztyna, które fundował Robert Traba, wznowiło tom Lenza: "Muzeum ziemi ojczystej". I w ten właśnie sposób zakreślamy historyczne koło między dwoma regionami pogranicza. Profesor Traba wygłosił bowiem wykład inauguracyjny w nowo otwartym Muzeum Śląskim w Katowicach, ulokowanym w historycznym szkielecie starej kopalni Katowice.

Nie oceniam jakości tego wykładu ani jego publicznego odbioru, ale byliśmy świadkami dialogu regionów pogranicza kulturowego, ulokowanych w dwóch odległych regionach jednego kraju: Mazur oraz Górnego Śląska.

Przysłuchiwałem się rozmowom pierwszych widzów, i tych profesjonalnych czy obywatelskich, i tych, którzy przyszli na otwarcie, płacąc trybuty politycznej poprawności. Słowa zachwytu mieszały się z fundamentalną negacją pokazanych ekspozycji.

Jestem głęboko przekonany, że wiele uwag niezwykle krytycznych zaoferowali władzom muzeum, kustoszom i kuratorom - ludzie, którzy nigdy nie uczestniczyli w procesie budowy jakiejkolwiek instytucji, nie dysponowali publicznym groszem, ani też nie ponosili odpowiedzialności za jego rozdysponowanie.

Nie oznacza to, że muzealną przestrzeń przemierzałem bezkrytycznie. Dostrzegam wady w opisie eksponatów, ich ulokowaniu czy w sposobie przekazu wiedzy, widzę luki i braki, a nawet wczuwam się w rolę widza, który podczas zwiedzania ekspozycji najzwyczajniej zasłabł i w muzealnym labiryncie wymaga medycznej pomocy.

Jestem jednak przekonany, że instytucja, która właśnie rozpoczyna społeczne życie, podlegać będzie zmianom merytorycznym i technicznym. Konieczna jest jednak życzliwa krytyka wszystkich bez wyjątku wystaw, w tym zwłaszcza ekspozycji stałej dotyczącej Górnego Śląska. Jest niemal pewne, że nigdy nie uda się stworzyć jej na miarę zainteresowań oraz oczekiwań wszystkich mieszkańców województwa i różnych jego podregionów.

Ważne wydaje się wszakże to, aby w debacie nad funkcją i rolą uczestniczyło - podobnie jak w uruchamianych właśnie miejskich budżetach partycypacyjnych - możliwie najszersze grono ludzi zainteresowanych tożsamością regionu, jego historią i bohaterami.

Będziemy wówczas świadkami tak potrzebnej rozmowy o instytucji, która jest depozytariuszem trudnej, a przy tym mozaikowej pamięci o mieszkających tutaj w przeszłości i obecnie Ślązakach, Polakach, Niemcach czy Żydach.

Nie zapominajmy jednak, że pamięć, która - jak głosi zapomniane już powiedzenie - jest darem, okazać się może przekleństwem.


*Nowe Muzeum Śląskie w Katowicach zachwyca! ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO]
*BECIKOWE 2015 - 100 zł na dziecko przez 12 miesięcy [ZASADY]
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Śląska STREFA AGRO - nie tylko dla rolników. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląska STREFA BIZNESU - wszystko o pieniądzach. ZOBACZ KONIECZNIE
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!